Rolnik na wojnie z koncernem. On cieszy się, że żyje, oni każą mu płacić.
Jeden z pomorskich rolników, Marcin Maleta podczas prac na swoim polu wyorał kabel, należący do koncernu energetycznego. To był dopiero początek kłopotów – bo energetycy chcą go obciążyć kosztami, zaś rolnik zarzuca im, że zbyt płytko wkopali kabel.
sznaps82 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
- Odpowiedz
Komentarze (48)
najlepsze
Jeden h-j. On stoi najwyżej w hierarchii miernot odpowiedzialnych za ten B----l.
No chyba ze energetycy wiedza ze jest za plytko... ;-)
odbiór jakoś się zrobi i gitarka
w telekomunikacji już nie takie rzeczy widziałem
Kabel telefoniczny owinięty folią ostrzegawczą i niewiele głębiej położony niż szpadel się wbija.
Gaz położony 5-10m od tego co na planie i oznaczone palikami w terenie, skończyło się na przeciętej folii ostrzegawczej nad gazem (technicy byli szybko: w foli jest drut i wiedzą o uszkodzeniu natychmiast).
Gdyby podobna sytuacja wydarzyła się w cywilizowanym kraju, to rolnik by się zastanawiał którego prawnika wybrać albo co zrobić z nagłym przypływem gotówki od przedstawiciela firmy kładącej kable- w zależności od tego, który z nich by dotarł do niego pierwszy.
Na miejscu rolnika już bym sporządzał protokół