@viejra: nie chodzi o wychowanie na internetowych prankach, mój wujek za komuny jak chodził z kolegami po bunkrach złamał obie nogi bo go koledzy zepchnęli w jakąś dziurę dla beki xD, potem nieśli go kilka kilometrów do domu na rękach i wszyscy udawali że nic nie wiedzą, nawet sam wujek leżał z sinymi nogami ze łzami w oczach mówił że nie wie skąd mu się to wzieło xD
@airflame: Sądząc po nurcie pewnie nie przeżył ale nigdy nie wiadomo. On chyba chciał przestraszyć ale coś nie pykło bo potem już były tylko wrzaski i biegli za nim przy korycie kanału.
@airflame: czytając opis spodziewałem się typowego kanału z wodą, któa bardziej stoi niż płynie i pomyślałem ale dzban. Po obejrzeniu - to jest przecież rwący potok górski bardziej i nie dzban, a morderca...
Od 1968 roku Krzysztof Komeda przebywał w Los Angeles, gdzie pracował z Romanem Polańskim nad muzyką do filmów „Dziecko Rosemary” i Kulika „The Riot”. W grudniu tego samego roku, w Los Angeles, uległ tragicznemu wypadkowi: gdy wraz z pisarzem Markiem Hłaską wracał pijany do domu, został przez niego nieumyślnie zepchnięty ze skarpy. Komeda upadł i zranił się poważnie w głowę. Stwierdzono krwiak mózgu. Przewieziony przez żonę Zofię
Komentarze (117)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
http://kapitalis.com/tunisie/2018/10/19/pousse-par-son-camarade-dans-un-canal-un-eleve-est-sauve-par-deux-femmes/
..
..nagrywać w pionie