Sam Sandi: Polak z wyboru i żołnierz w wojnie polsko-bolszewickiej
"Uwagę dziennikarza najpierw zwraca podróżujący z armią wielbłąd. Jeszcze bardziej egzotycznie robi się, gdy dostrzega dwóch Murzynów w mundurach strzelców i rogatywkach z mosiężnymi orzełkami. Jeden z nich nazywa się Sam Sandi, a jego losy okazują się równie sensacyjne, co zagadkowe... "
wojna_idei z- #
- #
- #
- #
- 127
- Odpowiedz
Komentarze (127)
najlepsze
Że
Ja p------ę.
Po cholerę to zrobiła. Ja tam wolałbym znać swoich przodków niż nie znać.
W ogóle zawsze bardzo lubię czytać takie retro opowieści, w których wiążą się losy polskie z jakimiś egzotycznymi krajami.
Co nie? Lepszy był z niego Polak, niż z jęczących na Polskę nieudaczników-neuropków.
https://www.wykop.pl/link/4297899/zelazny-czlowiek-dandys-i-diabel-rogaty-sam-sandi-pokochal-polske-i/
A dlaczego a dlatego ze to historia mojej rodziny
Przypominam, że w 1939 niemcy w komitywie z ruskimi naszą ojczyznę najechały i do 1945 roku prędzej na mapach znalazło się generalną gubernię, aniżeli Polskę.
Natomiast czy ktoś pamięta ten skecz "Będę brał Cię, w Jałcie ..."
Nasi sojusznicy sprzedali naszą ojczyznę ruskom w Jałcie za spokój
To pokazuje, że Niemcy tak naprawdę nie byli rasistami. Oni tylko wykonywali rozkazy.
Befehl ist Befehl - tak się tłumaczyli podczas procesów norymberskich.