Tesla zdalnie wyłącza użytkownikom możliwość szybkiego ładowania
TLDW: Rodzina kupiła używaną Teslę po lekkiej stłuczce, naprawili ją w serwisie, po czym została im wyłączona zdalnie możliwość szybkiego ładowania. W trasie. Odpowiedź serwisu? Zapłaćcie $10'000 to skorygujemy. Big Brother wie lepiej
TymRazemNieBedeBordo z- #
- #
- #
- #
- #
- 171
- Odpowiedz
Komentarze (171)
najlepsze
Niestety idziemy chyba nieuchronnie w kierunku Car as a Service
W UE jesteś i taka akcja tutaj by nie przeszła - na razie, bo trendy się mogą zmienić. W USA w praktyce rzadko kiedy jesteś właścicielem czegokolwiek w 100% mają wiele wykluczeń i utrudnień wynikających głównie z powodu prawa autorskiego i patentów.
Oprócz tego jeśli mieli problem to mogli to od razu powiedzieć a nie dostajesz niespodziankę w trasie i musisz holować samochód. Trochę to niedorzeczne.
Jeśli samochód stwarzał zagrożenie to tesla mogła to już wcześniej stwierdzić przy wizycie w aso i wtedy od razu blokować ładowanie.
@intri: ten tekst powinien dostać nobla
- lekkie uderzenie w drzwi,
- naprawy w Tesli są tak koszmarnie drogie (nawet głupie wgniecenia karoserii), że...
- auto dostaje tytuł "salvage title", czyli oficjalny koszt naprawy przekracza 70% wartości auta (!), w niektórych stanach skradzione auto automatycznie dostaje "salvage title" czyli po odzyskaniu musisz je recertyfikować za $10k+?, dodam, że amerykańska szkoda całkowita czasami oznacza np. wgniecenie na błotniku (jak masz tanie auto) a niektóre stany np. Arizona uznają
Może być tak, że w sprzedaży będą dojrzałe i niezawodne elektryczne Corolle, Golfy i Cee'dy, a Tesla dalej będzie walczyła z chorobami wieku dziecięcego.
W związku z tym
Komentarz usunięty przez moderatora
Taki zdalny dostęp do auta jest bardzo niebezpieczny.. Tu nawet nie chodzi o rządy czy ich agencje ale można tak kogoś po prostu zabić. Ludzie się zabijają z premedytacją z mnóstwa powodów.. Jeżeli takie auta będą powszechne, a w przyszłości pewnie tak to wystarczy wynająć hakera albo samemu włamać się do sieci takiego auta, przejąć kontrolę i spowodować wypadek. Elektronika, bajery, autopilot itd.. wszystko jest fajne ale potem będzie
Tesla nie zabrała nic z auta, jak to szacowny komentator chce wmówić odbiorcom, a jedynie wyłączyła rozpoznawanie auta przez SC. Cały hardware i software w aucie jest. I jeśli chcą przystąpić do programu (i płacić za ładowanie (o jej!)) to trzeba będzie zrobić przegląd auta, testy
Ekonomiczny sens aut elektrycznych już upadł a właściwie nigdy go nie było.
Ludzie kupują Tesle dla nieziemskiego przyspieszenia a nie ekologii czy oszczędności bo ta jest żadna.
Na superchargerze:
20–30 minutes to go from 20% battery remaining to 80% full.
60 minutes to go from 20% battery remaining to 95%.
90 minutes to go from 20% battery remaining to 100%.
Tyle, że on za 75kwh płaci 45 zł., nie licząc darmowych paków...