moim zdaniem to jest po prostu nieporozumienie. Pan policjant nie widział Pani z wózkiem zatem miał prawo mieć uwagi. Zdenerwował się bo zapewne kierowanie ruchem jest stresujące, ale to nie usprawiedliwia Go zbyt dobrze :/
@ZielonkaBordo: Dobrze gadasz. to video to taka troche gowno burza. jak on mial widziec ta kobiete jak byla schowana za busem z podnosnikiem. W takim wypadku to kierowca musi zachowac czujność.
@arekkielce: -"Panie Kierowco jak policjant pokazuje żeby jechać to trzeba jechać" -"Rozumiem, ale na przejściu były dwie osoby" - "Aha, rozumiem, w takim razie dobrze się Pan zachował, szerokiej drogi" Możliwe?
piesi stali na przejściu, ale nie próbowali przechodzić na siłę, kierowca sam się zatrzymał i ustąpił im pierwszeństwa, więc policjant miał rację, chociaż mógł ich pouczyć grzeczniej :P
@PustyCzlowiek: pieszy na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo, kierujący ma obowiązek umożliwić opuszczenie przejścia dla pieszych nawet jak ma zielone światło
@PustyCzlowiek Co za bzdury wypisujesz. Jeśli pieszy wchodzi na przejście na czerwonym, to masz mimo wszystko obowiązek umożliwić mu opuszczenie tego przejścia.
Ja #!$%@?... gościu policjant odwrócił się od typa, typ widzi, że przepuszcza auta z innej strony, SAM TEN GOŚCIU SIĘ ZATRZYMAŁ PRZED PASAMI i #!$%@? #!$%@?ł się na skrzyżowanie, co wy dywagujecie o czym xDDDDDDDDD?
Policjant tylko pogroził, widać, że #!$%@? sytuacja jest nie codzienna. Wyrozumiałości zabrakło tylko od policjanta, ale to pewnie nie pierwszy typ za pleców mu wjeżdża na tym skrzyżowaniu, więc tupną lekko nogą, nie dał mandatu.
@Pawel993: pieszy nie ma obowiązku posiadania prawa jazdy, więc nie ma też obowiązku znać gestów milicjanta kierującego ruchem. Chociaż z drugiej strony ignorantia iuris nocet. ¯\_(ツ)_/¯
Pomijając gburowatość to stety niestety policjant ma rację. Gdy nakazuje jazdy to powinno być to traktowane identycznie z np. zielonym swiatlem. Przy zielonym swietle tez nie zatrzymujemy sie i nagle przepuszczamy pieszego. Nie wiemy czy piesi stali dlugo czy krotko, ale w tym przypadku obowiazkiem policjanta jest umozliwic im przejscie na druga strone jezdni.
@PrawdziwyRealista: no chyba jednak nie, bo kierujący ma obowiązek ustąpić pieszemu znajdującemu się na przejściu i nawet jak ma zielone umożliwić mu opuszczenie tego przejścia, piesi widoczni na nagraniu byli na środku przejścia na pieszych, a nie czekali na przejście na chodniku!
Tylko co tu jest złego w zachowaniu policjanta? W tym przypadku to on kieruje ruchem i pełni funkcję sygnalizacji świetlnej. Jak pokazuje żeby kierowca jechał, to jakby miał zielone, a piesi czerwone, więc po prostu jedziesz i tyle. Jak pokazuje "stop", to piesi mogą przejść. No chyba, że jak piesi mają czerwone światło to też ich przepuszczasz z grzeczności i później robisz korki na pół miasta, to rozumiem oburzenie.
@soniatedi18: a jak już ktoś wejdzie pod koła na czerwonym to mam prawo go przejechać bo mam zielone? jeden #!$%@? czy policjant czy sygnalizacja. weszli mu w polowie jezdni to ich puscil co w tym dziwnego
@soniatedi18: Jak nie ma policjanta, działają światła, ty masz zielone, pieszy czerwone, a mimo to idzie, to też jedziesz i bierzesz pieszego na maskę?
Komentarze (393)
najlepsze
Policjant tylko pogroził, widać, że #!$%@? sytuacja jest nie codzienna.
Wyrozumiałości zabrakło tylko od policjanta, ale to pewnie nie pierwszy typ za pleców mu wjeżdża na tym skrzyżowaniu, więc tupną lekko nogą, nie dał mandatu.
Pomijając gburowatość to stety niestety policjant ma rację. Gdy nakazuje jazdy to powinno być to traktowane identycznie z np. zielonym swiatlem. Przy zielonym swietle tez nie zatrzymujemy sie i nagle przepuszczamy pieszego.
Nie wiemy czy piesi stali dlugo czy krotko, ale w tym przypadku obowiazkiem policjanta jest umozliwic im przejscie na druga strone jezdni.
A ton policjanta? Gdybyscie
@PrawdziwyRealista: Ale z drugiej strony stało tam auto które ograniczało widoczność dla pieszych i policjanta.
No chyba, że jak piesi mają czerwone światło to też ich przepuszczasz z grzeczności i później robisz korki na pół miasta, to rozumiem oburzenie.