Napisze teraz oczywistą oczywiść, ale źle to rozegrał taktycznie. Najpierw powinien "napoczać" rywali a dopiero potem zająć się punktożerstwem. Jego taktyka by była dobra w wielkim finale, gdzie czasami to jedyna szansa na wygraną. Brak w finale takiego zawodnika to nieoceniona strata. Jego pojedynek z Panem który obecnie przewodzi w tabeli z 360 pkt byłby jak się domyślam niesamowity.
Mnie jest go po prostu szkoda. Po mowie ciała wnioskuję, że jest raczej skrytym człowiekiem, który raczej dobrze się czuje w swoim własnym towarzystwie (inaczej chyba nie miałby czasu na naukę takiej ilości) i gdy nadarzyła się okazja wygrać coś ze swojego podwórka po prostu nie wypaliło. Fakt, trochę źle rozegrał, ale jak dla mnie to on wygrał ten odcinek i biję pokłony za wiedzę.
Komentarze (94)
najlepsze
;>
O tuzach zdania nie zmieniam, a taki finał z „tragicznym” finałem już widziałem:
Moze naucza sie chociaz innego slownicwa ogladajac 1z10
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora