Pamiętam jak w głębokich latach 90 matka kupiła mi przy dworcu głównym we Wrocławiu knyszę z przyczepy Niewiadów. A jak wyglądała? No cóż...pół bochenka zwykłego chleba z wydrążonym miąższem, w środku posiekana czerwona kapusta, polana tortexem i podana na zimo. Koszt tego świństwa wynosił chyba z 5zł, co wtedy nie było małą sumą.
@kyjgel: Knaga na dworcu to było kosmiczne gówno. Jak zjadłeś to po baletach to następnego dnia zawsze była rozkmnia czy falki ci się wywracają od wódy w klubie czy od knyszy.
@MrGordon 100 lat temu Wrocław był moim wakacyjnym centrum przesiadkowym w kierunku nad morze. Po kilku piwkach w pociągu trzeba było przekąsić tradycyjnie knyszę na dworcu. Potem przesiadka, dojazd do Kołobrzegu i tradycyjna biegunka przez 2 dni. Zawsze zrzucałem winę na zmianę klimatu, wody itp. Jednego roku było mało czasu na przesiadkę i knyszy nie kupiłem. Po przyjeździe nad morze srania brak (ʘ‿ʘ). Następny rok - to samo.
@ej-no-nie-przesadzaj: Widać, że nie masz pojęcia o tradycyjnej polskich kuchni. Cebula i kartofle ze schabowym to raczej u was w niemczech czy tam anglii. Polska kuchnia to przede wszystkim bogaty wybór kasz, ryby oraz potrawy myśliwskie.
W Chicago jest tylko jedna (przynajmniej z tego co wiem) knajpa ktora serwuje knysze. I jest zajebista... Ogolnie mowiac wszystko co jest w menu jest zajebiste... od knysz i zapiekanek po gofry https://www.yelp.com/biz/tasty-polish-food-chicago
Na litość Cthulhu, ile ja się kilkanaście lat temu tego paskudztwa nażarłem... Obiektywnie - trudno było trafić na dobrą. Ale jako tani i sycący zapychacz była skuteczna. Wykop, ale raczej tylko z sentymentu.
@iosnin: We Wroclawiu nadal można zjeść dobrą (relatywnie ( ͡°͜ʖ͡°)) knyszę. W Astrze na Legnickiej od lat trzymają poziom. Ile kaców ta knyszarnia pamięta...
U mnie w mieście rodzinnym (Chełm, Lubelskie) była miejscówka z knyszą, możliwe ze nadal jest, zawsze spora kolejka, towar za ok 3,50-6 zł. Bardzo duża bułka pszenna przekrojona na pół w środku z kotletem drobiowym lub wieprzowym, do tego pomidory, ogórek, kukurydza, na samym dole kapusta, plus sosy lub ketchup. Może nie najzdrowsze ale baaardzo dobre, szczególnie w sezonie letnim gdzie warzywa były super świeże z pobliskiego bazarku. Jak dla mnie smak
@dzonson69: chodzi ci o rynek na lutosławskiego? kiedyś tam jadałem ale z czasem budki zaczęły zmieniać właścicieli i ceny poszły w górę a jakość jedzenia w dół
Knysza nie tylko była we Wrocku :) Ja osobiście najlepszą knyszę jaką jadłem to niewątpliwie na dworcu PKP ale w Legnicy :) Z baru Papuga :D Nie dość, że wielkością przypominała pół bochenka chleba to dodatkowo w środku oprócz mnóstwa warzyw (sałata lodowa, marchew, szczypior, cebulka - smażona lub prażona do wyboru, ogórek i pomidor) był super sos autorski knajpy i co najważniejsze do wyboru: albo zapiekany ser zółty lub kotlet miesny.
@cezars: i do tego otwarte do późna, zawsze picie na mieście kończyło się knyszą albo tostami. mieli też pierogi jak dobrze pamiętam i były również pycha.
Knysza to najlepsza była na dworcu Głównym we Wrocławiu , ale tylko dla tych co często kupowali w tym samym miejscu kilka razy w tygodniu , z pośród około 20 stoisk z knysza było część lipnych , ale w dobrej lokalizacji przejezdni , turyści . Niektóre knyszarnie miały kilka razy dziennie dostawy surowców . Ceny od 3.5 za bidaka warzywna , 4,.5 z parówką serem 5 , z kotletem i na bogato
@Marcin80k: noo te z dworca kiedys byly genialne (nie wszystkie) procz tego jeszcze na przystanku tramwajowym przy placu wroblewskiego, budka tam chyba dalej stoi, ale knysz raczej nie ma i przy ksiegarni eureka tez byla spoko :D
Komentarze (148)
najlepsze
Jednego roku było mało czasu na przesiadkę i knyszy nie kupiłem. Po przyjeździe nad morze srania brak (ʘ‿ʘ).
Następny rok - to samo.
Koszule do filmu założył, ale skarpet i butów już nie xD
Wykop, ale raczej tylko z sentymentu.
Ile kaców ta knyszarnia pamięta...
Może nie najzdrowsze ale baaardzo dobre, szczególnie w sezonie letnim gdzie warzywa były super świeże z pobliskiego bazarku. Jak dla mnie smak
procz tego jeszcze na przystanku tramwajowym przy placu wroblewskiego, budka tam chyba dalej stoi, ale knysz raczej nie ma
i przy ksiegarni eureka tez byla spoko :D