czasami z ilością i tempem nauczycielki przeginają, zwłaszcza jak się nie dogadają i z kilku przedmiotów na raz zadają do domu "na jutro". Wydaje mi się jednak że szkoła powinna zacząć od nauki jak się uczyć, a nie od suchego wykładania i wymagania.
@inver: a to one się w ogóle dogaduja? Z lat szkolnych pamiętam, że raczej gdzieś to mieli nauczyciele kto i ile z czego zadał bo jego przedmiot był zawsze najważniejszy. Z łaską dawało radę przełożyć klasówki jak było kilka jednego dnia, a i tak się zdarzały mendy co niby przełożyły a zamiast tego zrobiły niezapowiedzianą kartkówkę...
Do dziś pamiętam zdarzenie z zerówki. Poszedłem się odlać podczas lekcji. Była sobota - za komuny chodziło się na zmianę do szkoły trybem 5 i 6 dniowym. Sprzątaczka już skończyła wycierać całą podłogę w łazience i przyszedłem ja. "Tylko nie nabrudź" - krzyknęła. "Dobrze pse pani" - grzecznie odparłem. Robiłem siku z największą uwagą aby nie narobić bałaganu i po wszystkim spuściłem wodę. Niestety, rura z górnopłuka wchodząca do muszli miała nieszczelność
A ja pamiętam jak w przedszkolu zasuwałem z kolegą ze zmiotką i szufelką po podłodze bawialni. Był grafik dyżurów i dyżurni parami zamiatali podłogę. Tylko się trzeba było dogadać, kto ma szufelkę, bo była bardziej prestiżowa. My zamienialiśmy się w połowie podłogi, ale jak się było w parze z dziewczynką, to trzeba jej było ustąpić.
Musiał być jakiś 87–88 rok, bo dalej moja pamięć nie sięga.
@Kraju91: To ty zobacz jak teraz wygląda np taki Paryż... Migranci praktycznie szkół nie mają ;) U nas przynajmniej są i dzieci widziały czyste korytarze ;)
@Kraju91: W Polsce jest czyściutko na ulicach. Byłem w Dublinie i Madrycie to w centrum miast, na rynkach, starówkach wieczorem jest wysypisko śmieci wszędzie, nie porzeszadam. Po prostu byłem w gigantycznym szoku jaki tam jest syf, ludzie wyrzucają smieci gdzie popadnie.
@motonita: Nie jest tak źle, oczywiście w publicznych szkołach jest różnie, ale znam takie prywatne gdzie dzieciaki sprzątają sami i rodzice są zadowoleni.
szkoła powinna także większy nacisk na uczenie relacji międzyludzkich, wyszukiwania i weryfikowania informacji zamiast wkuwania tysięcy regułek na pamięc
@chbukowski: dzięki takiemu podejściu, dzieci ucząsię pracy w grupie, współpracują ze sobą, pilnują by nie syfić bo wiedzą, że i tak to an nich spadnie no i rozwiązany problem z niedoborem pracowników w kraju z niżem demograficznym.
Ja bym wprowadził to u nas bo potem mamy w społeczeństwie brudasów, którym nie wpojono podstawowych zasad higieny czy porządku.
Jako rodzic jestem jak najbardziej za. Tylko powinno to być mądrze zrobione - nie pomagasz jesteś niefajny, a nie migasz się od roboty to sprytny cwaniak. W małych dzieciach łatwo zaszczepić takie wartości. Byłoby to z korzyścią dla całego kraju w przyszłości. A ponizej obrazek dla rodziców. Mimo że demotywator, to paragrafy prawdziwe. ( ͡°͜ʖ͡°)
@dasiekTB: To akurat jest jedna z najbardziej upośledzonych ustaw jakie są w Polsce. Tak, to ta sama, przestarzała ustawa, która np. zmusza 'ojca' do udowodnienia niebycia ojcem, mówi o "duchowych rozwojach" dziecka, alimentach od rodzeństwa, małżeństwach i regulacjach relacji między ludźmi, domyślna wspólność majątkowa itp. Są tam też takie rzeczy jak to, że rodzic zarządza majątkiem dziecka (ok), jednak nie dotyczy to przedmiotów danych mu do swobodnego użytku (czyli telefonu
@vind: tak to prawda z wartościami. Dopóki dziecko nie pójdzie do przedszkola. A potem do szkoły, a potem zostaje nastolatkiem. I wartości, które do tej pory miały znaczenie okazują się mało ważne, bo rówieśnicy w szkole mają zupełnie inne wartości. Fajniejsze.
I to ja szanuję. Dzieciaki za młodu są uczone współpracy, porządku, pracy. Nie chodzi tu oczywiście aby zapieprzały jak głupie, ale o to aby wczepić w nie podstawowe wartości. Mniejsze rozwydrzenie, mniejsze nieróbstwo, jak najbardziej na +
Komentarze (198)
najlepsze
Z lat szkolnych pamiętam, że raczej gdzieś to mieli nauczyciele kto i ile z czego zadał bo jego przedmiot był zawsze najważniejszy. Z łaską dawało radę przełożyć klasówki jak było kilka jednego dnia, a i tak się zdarzały mendy co niby przełożyły a zamiast tego zrobiły niezapowiedzianą kartkówkę...
@ElCidX: Pewnie dostał. XD
A ja pamiętam jak w przedszkolu zasuwałem z kolegą ze zmiotką i szufelką po podłodze bawialni. Był grafik dyżurów i dyżurni parami zamiatali podłogę. Tylko się trzeba było dogadać, kto ma szufelkę, bo była bardziej prestiżowa. My zamienialiśmy się w połowie podłogi, ale jak się było w parze z dziewczynką, to trzeba jej było ustąpić.
Musiał być jakiś 87–88 rok, bo dalej moja pamięć nie sięga.
Ja bym wprowadził to u nas bo potem mamy w społeczeństwie brudasów, którym nie wpojono podstawowych zasad higieny czy porządku.
@maciej-kossakowski: nie mam takiej mentalności widać. Henio w odwecie mógł by narobić w twoim dniu. Mentalność patologiczna.
A ponizej obrazek dla rodziców. Mimo że demotywator, to paragrafy prawdziwe. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kult_cwaniaka: