Życiowa szansa. Robert Mateja mógł być królem Zakopanego
17 stycznia 1999 r. mógł być dniem jego chwały. 126 metrów, 5,1 pkt więcej od dominatora skoków, japońskiego stylisty Kazuyoshiego Funakiego. Zawodnik startujący z ósmym numerem, bez punktów w Pucharze Świata, zostawił w tyle całą śmietankę towarzyską.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 61
- Odpowiedz
Komentarze (61)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
W tym konkretnym konkursie Matei doskonale
@energetyk: Słynny skok Darude'a podczas zawodów w Sandstormie (Puchar Świata 1999/2000).
Sama idea przelicznikow jest wrecz genialna, jedynie wedlug mnie jest to cos nad czym nadal nalezy pracować.
Niestety przeliczniki nadal nie sa idealne, na przykład zawodnik mtory dostanie nagly mocny podmuch wiatru pod narty czesto moze zaszkodzić niz pomoc a obecny system punkty mu dodatkowo odejmie. Czasami zdarzaly sie takie sytuacje ze skoczek ratował sie przed upadkiem po takim podmuchu i dodatkowo dostawal ujemne punkty za wiatr. No
No chyba autor dziwnie rozumie słowo nadzieja. Przez całe lata 90. nadzieję wiązano z kilkoma skoczkami, nadzieję to pewnie obecnie fani wiążą z 20 różnymi skoczkami od Stocha przez Ziobrę do Cienciały, a ktoś w PZNie to nawet nadzieję wiąże z Miętusem i Bukowskim.
A za najbardziej perspektywicznego uważano najpierw Wojtka Skupnia, który jednoosobowo tworzył
No z tym że oczywiście Mateja nie był moim sąsiadem. Moim sąsiadem był pan Wiesiek, ale on akurat na nartach nie skakał.
długości: 1Mt - jedna mateja
a dzięki współpracy z innym świetnym sportowcem także prędkości
1Mt/1Gt = jedna mateja na gołotę
Komentarz usunięty przez moderatora
As Przestworzy
Aviator
Betonowy Bucik