Kierowca SUVa miał wlaczone swiatla awaryjne jeszcze przed uderzeniem. Albo komuś dziękował albo zapalily się automatycznie po gwałtownym wciśnięciu hamulca
@sekat: przed uderzeniem ma tylko lewy migacz. Zamiar wyprzedzania gościa na prawym pasie przez wciśnięcie się między obu. A w momencie uderzenia dopiero załączyły się oba (automatyczne przy kolizji lub gwałtownym hamowaniu). Nic nowego, częsty widok na A4, kiedy wariatom się spieszy i chcą pokazać, że jeszcze się wcisną i wyprzedzą zanim wykonasz bezpieczny manewr. Najczęściej kiedy na lewym pasie jest kolumna wyprzedzająca a oni walą prawym do samego wyprzedzanego i
Wszyscy psioczą na nagrywającego, ale kto do **uja wyprzedza w sposób w jaki chciał to zrobić kierujący bmw? Autostrada to nie tor. Mam nadzieję, że pójdzie pod sąd i zabiorą pacanowi uprawnienia, żeby więcej nikomu krzywdy nie zrobił.
Nagrywający pała, bo zabiera się do wyprzedzania jak pies do jeża. Jednak jak rozpoczynał manewr wyprzedzania, to mógł przez mgłę nie widzieć rozpędzonego BMW lub określił, że jest na tyle daleko, że zdąży w pół godziny go wyprzedzić, a kierowca bemki wyhamować ;) Sam mam 26-letnie auto i nie zbiera się jak te nowe, ale jadąc autostradą najpierw się upewniam, że jest miejsce na lewym pasie lub jest wystarczająco miejsca do auta
@Soczi: Dwa lata temu miałem taką akcję: Jadę busem po A1 w kierunku Torunia z prędkością ok. 120 km/h. W pewnym momencie zobaczyłem przed sobą na prawym pasie TIR-a więc patrzę w lewe lusterko, z tyłu czysto aż po horyzont. Zjeżdżam na lewy pas aby dokonać aktu wyprzedzenia. W połowie wyprzedzania patrzę jeszcze raz w lusterko, tak kontrolnie i widzę za mną... dwa nowe BMW, które jadą równo ze mną. Po
wg mnie winny jest nagrywający, ponieważ przed zmianą pasa nie spojrzał w lusterko czy jedzie za nim pojazd i z jakim tempem nie raz byłem w sytuacji jak BMW na powyższym nagraniu gdzie jakiś muł bagienny zajeżdżał mi drogę na ekspresówce
@Samol94: ciężko ocenić, gdyż wypadek miał miejsce jakieś 6 sekund po zmianie pasa. Wszystko zależy jakimi prędkościami jechały samochody. Jeżeli samochód z kamerką jechał około 140 km/h (no chyba, że było inne ograniczenie) to samochód jadący za nim miał wystarczająco dużo czasu by zwolnić do tej prędkości. Natomiast jeżeli (samochód z kamerką) jechał, załóżmy 100 km/h to faktycznie mogła być jego wina.
I tu doskonale widać jak NIE POWINNO się zmieniać pasów ruchu.
Pierwszorzędnym winowajcą jest oczywiście kierowca BMW, który myślał, że z tak nadmierną prędkością uda mu się "cyknąć" oba auta. Niestety. Bez winy także nie jest nagrywający to zdarzenie. Zmiana pasa i brak dalszych działań - jedzie z tą samą prędkością co Skoda. W takim razie po co był ten manewr zmiany pasa? Jeżeli zmieniamy pas i wyprzedzamy, upewnijmy się w lusterku
@Rycerz_Klatki_Schodowej: Nagrywający jechał delikatnie szybciej, więc powodem było wyprzedzenie, ale rzeczywiście plagą jest myślenie, że jak są dwa pasy, to sobie można wyprzedzać byle jak. A to nadal jest manewr pozostający najniebezpieczniejszym ze wszystkich i ilość pasów tego faktu nie umniejsza.
Jadący Skodą mieli szczęście, że po takim widowiskowym wypadku i przy tak dużych zniszczeniach są cali i zdrowi. Wyglądało to bardzo groźnie, dobrze że nikomu nic poważnego się nie stało. Kierowca Skody niczym nie zawinił, a odniósł największe obrażenia, natomiast nagrywający zachował się tak jakby nie patrzył w lusterka przy zmianie pasa.
Denerwują mnie osoby które wyprzedzają tak jak nagrywający - dzięki nim na A4 właściwie zawsze jak się zbliżam do kolumny tirów, to wiem że za chwilę lewy pas będzie się snuł 110-120km/h.
No ale z drugiej strony przepisów taka osoba za bardzo nie łamie i nie powoduje też dużego zagrożenia na drodze w przeciwieństwie do większości szybkich i bezpiecznych.
Komentarze (520)
najlepsze
Nic nowego, częsty widok na A4, kiedy wariatom się spieszy i chcą pokazać, że jeszcze się wcisną i wyprzedzą zanim wykonasz bezpieczny manewr. Najczęściej kiedy na lewym pasie jest kolumna wyprzedzająca a oni walą prawym do samego wyprzedzanego i
Jednak jak rozpoczynał manewr wyprzedzania, to mógł przez mgłę nie widzieć rozpędzonego BMW lub określił, że jest na tyle daleko, że zdąży w pół godziny go wyprzedzić, a kierowca bemki wyhamować ;)
Sam mam 26-letnie auto i nie zbiera się jak te nowe, ale jadąc autostradą najpierw się upewniam, że jest miejsce na lewym pasie lub jest wystarczająco miejsca do auta
nie raz byłem w sytuacji jak BMW na powyższym nagraniu gdzie jakiś muł bagienny zajeżdżał mi drogę na ekspresówce
Pierwszorzędnym winowajcą jest oczywiście kierowca BMW, który myślał, że z tak nadmierną prędkością uda mu się "cyknąć" oba auta. Niestety.
Bez winy także nie jest nagrywający to zdarzenie. Zmiana pasa i brak dalszych działań - jedzie z tą samą prędkością co Skoda. W takim razie po co był ten manewr zmiany pasa? Jeżeli zmieniamy pas i wyprzedzamy, upewnijmy się w lusterku
No ale z drugiej strony przepisów taka osoba za bardzo nie łamie i nie powoduje też dużego zagrożenia na drodze w przeciwieństwie do większości szybkich i bezpiecznych.