Chyba najbardziej przerażające jest to,że SUV nie hamował tylko starał się wyprzedzić nagrywającego z prawej strony i liczył na to, że się zmieści. Za takie pomysły powinno być prawko odbierane.
Ewidentnie BMW #!$%@?ło za szybko. Nagrywający mógł źle ocenić jego prędkość ale BMW powinno poczekać na zwolnienie lewego pasa a nie ciąć na pełnej #!$%@? prawym. Siedząc wyżej moim zdaniem kierownik BMW widział wszystko dobrze ale liczył, że się zmieści i się przeliczył. Wystarczyło przyhamować i poczekać na zwolnienie lewego pasa. Takich debli pełno na drogach.
No co za kompletny bezmózg w tym bmw...nagrywający wyprzedzał wprawdzie mało dynamicznie, ale taki miszcz lewego pasa mógłby się w końcu nauczyć, że jak się #!$%@? lewym ile fabryka dała, to ktoś z prawego jadąc względnie normalnie może nie przewidzieć messerschmitta po lewej...jak #!$%@? jeden z drugim, to bierz to pod uwagę...i mówię to jak ktoś, kto na codzień nie jeździ pierdzikólkiem...wyobraźni #!$%@?!.
Oglądałem to sobie spokojnie siedząc przed kompem więc mogę kozaczyć opinią 'znawcy', ale moim zdaniem sytuacja do uratowania jedynie jeżeliby SUV redukował do 100km/h nie zmieniając pasa. Mój samochód pozwala mi jechać tylko ok 160km/h, żona 120km/h ale osobiście powyżej jakiś 100-110km/h nie zdecydowałbym się w takich warunkach na nagłą zmianę pasa i raczej starałbym się zredukować prędkość na tyle by w nagrywającego nie wjechać.
W momencie zderzenia nagrywający nadal jedzie swoje
Oczywiście, że kierowca X5 hamował. W nowszych autach jak da sie na maxa po heblach to włącza sie tryb awaryjnego hamowania i uruchamiają się automatycznie kierunkowskazy co widać na nagraniu.
Komentarze (520)
najlepsze
W momencie zderzenia nagrywający nadal jedzie swoje