"Zatrzymywanie się przed pustym przejściem dla pieszych (nawet jeśli grupa przechodniów zdaje się oczekiwać na możliwość przekroczenia drogi) i "zapraszanie" pieszych do skorzystania z przejścia jest nie tylko skrajnie niebezpieczne, ale też - uwaga - zabronione przepisami!"
Kompletny idiotyzm. Ja nigdy nie wchodzę na pasy jak nie widzę, że samochód albo sporo zwalnia i widać, że chce przepuścić albo wgl stanie jak był już blisko. Takie wchodzenie na chama bo przecież mam
Ja na moim egzaminie jeździłem jak robot, miałem w głowie wszystkie instrukcje mojego instruktora. Nawet dostałem #!$%@? od egzaminatora że czekałem aż baba zejdzie z pasów(instruktor uczył mnie że nie mogę wjechać na pasy dopki pieszy z nich nie zejdzie). Tak samo mnie uczył tego że jak mamy pieszego po prawej i zmierza w kierunku pasów to go przepuszczamy, jeżeli jest po lewej a jeszcze nie wszedł na pasy to olewamy ze
@piotr_forsa: ja chciałem sam skręcić do ośrodka, a ten mi mówi że jeszcze nie skończyliśmy i jedziemy prosto, ale zdałem za 1. Jeszcze wdałem się w dyskusję o kierunkowskazach.
@Trelik: nie no, trzeba sobie wbić do głowy że się jedzie cały czas prosto a na rondach na drugim zjeździe i ja z tym akurat problemu nie miałem. Jeszcze trzeba odróżniać skrzyżowania i takie tam.
No i znowu mi się nóż w kieszeni otworzył, bo przypomniał mi się mój egzamin na C+E.
Jadę po mieście, przed przejściem stoi babcia, a obok niej paroletni wnuczek na rowerze. Problem w tym, że babcia po skrajnie prawej stronie zebry, wnuczek po lewej - po za zasięgiem ręki babci. Wnuczek buja się na rowerzersz w przód i tył, tak jakby miał za chwilę jechać, a nie było żadnej możliwości aby babcia
Jak można i nie sprawia to jakiegoś problemu na drodze, to z reguły się zatrzymuję i puszczam pieszych przez przejście tak już mam( ͡°͜ʖ͡°) Ile razy widziałem kretynów którym się spieszy i wyprzedzają np mnie przed przejściem dla pieszych by dalej potem stać w korku. Tragedia!
Nie ogarniam... Sąd przyznał rację ale jednak nie do końca...
Jest oczywiste, że nałożony w art. 26 ust. 1 u.p.d. w zw. z art. 2 pkt 22 u.p.d. na kierującego pojazdem, który zbliża się do przejścia dla pieszych, obowiązek zachowania szczególnej ostrożności winien być postrzegany także, jako polegający na zwiększeniu uwagi nie tylko, co do zachowania pieszych znajdujących się przed przejściem dla pieszych lub w jego najbliższej okolicy, ale także w odniesieniu
@malani: Widzisz. Zasada ograniczonego zaufania nie oznacza ze masz sie zatrzymywac, kiedy tylko cos wyda ci sie dziwnego. Ta zasada ma zwrocic tylko twoja uwage na poczynania innych uzytkownikow. Ty sie zatrzymasz przed przejsciem ale samochod z sasiedniego pasa juz niekoniecznie. To jest wlasnie ograniczone zaufanie. Zawsze powtarzam ze jak jedziesz w grupie samochodow i widzisz pieszych przed przejsciem to sie nie zatrzymujesz. Jedziesz dalej bo bedac uprzejmym narazasz pieszych na
Mnie kiedys chcial udupic jak podczas egzaminu w drodze powrotnej zaparkowany przy drodze samochod nagle wyjechal mi na wstecznym centralnie przedemnie tak ze polowa jego samochodu jak byla na pasie po ktorym aktualnie jechalem wiec musialem stanac i dac mu wyjechac jak i tak pol pasa mi zblokowal to mialem taki patent na stres ze komentowalem sobie pod nosem caly egzamin i mowie '' oo tu pan nam sie wtrynil ''a egzaminator
Jak jebniesz pieszego to nawet jak masz art. za swoją racją to zabiłeś. Btw, jest też przepis o zakazie wyprzedzania na przejściu, jakoś "autor" zapomniał o tym wspomnieć.
Mehehehe, 6 lat temu w Sieradzu miałem prawie to samo. Jedyny "błąd" na egzaminie to "tamowanie ruchu" bo właśnie skręcając w prawo przepuściłem babkę która biegła na pasy. Nic za mną nie jechało.
Kolejny artykuł, który może zostać źle zrozumiany. Kiedyś napisali, że rowerzyści mogą jeździć pod prąd. W artykule dodali, że jak znak na to pozwala. Efekt jest taki, że na jednokierunkowych rowerzyści #!$%@?ą radośnie pod prąd. Ten artykuł spowoduje tylko zwiększenie patologii przed przejściami. Ludzie przestaną się zatrzymywać.
#!$%@? jest mega w tych WORDACH - byle pretekst aby oblać kogoś. Byle gówno aby tylko uwalić. A bezpieczne ulice to mandaty po 10 000 zł a nie powalone wordy
Komentarze (122)
najlepsze
Kompletny idiotyzm. Ja nigdy nie wchodzę na pasy jak nie widzę, że samochód albo sporo zwalnia i widać, że chce przepuścić albo wgl stanie jak był już blisko. Takie wchodzenie na chama bo przecież mam
Jadę po mieście, przed przejściem stoi babcia, a obok niej paroletni wnuczek na rowerze.
Problem w tym, że babcia po skrajnie prawej stronie zebry, wnuczek po lewej - po za zasięgiem ręki babci.
Wnuczek buja się na rowerzersz w przód i tył, tak jakby miał za chwilę jechać, a nie było żadnej możliwości aby babcia
Zawsze powtarzam ze jak jedziesz w grupie samochodow i widzisz pieszych przed przejsciem to sie nie zatrzymujesz. Jedziesz dalej bo bedac uprzejmym narazasz pieszych na
No właśnie o to chodzi. Autor stara się jak może aby czarne było białe. I to nie pierwszy raz w tym temacie:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-uwaga-lepiej-nie-wpuszczac-pieszych-na-przejscie,nId,2449506
Myślisz że mając 19 lat miałem ochotę się jeszcze kopać?