[AMA] Wychowywał mnie ojciec chory na schizofrenię paranoidalną
Zapraszam. Chętnie opowiem, jak to jest mieć ojca schizofrenika: jako małe dziecko, dorastający chłopak, i teraz - 20-paroletni mężczyzna. O tym, jak to się na mnie odbiło, z czym musiałem sobie radzić, co mi pomogło. I o tym, co myślę o ojcu, który niedawno postanowił przestać się leczyć.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 241
- Odpowiedz
Komentarze (220)
najlepsze
1. Jako małe dziecko - nie wiedziałem, że coś jest nie tak. Czułem się cały czas zastraszony (ojciec jak miał swoje "akcje" to zwykła rodzinna kłótnia przy tym to błahostka). Również przy obcych. Nie miałem porównania, żeby wiedzieć, że tak nie powinno być. Nie mogłem czuć się swobodnie. Byłem cichy, skryty i nieufny i wszystkich się bałem. Dla przykładu - w "zerówce" ani razu nie wyszedłem z klasy na korytarz, nawet jeśli miałem siedzieć przez całą długą przerwę sam.
2. Jako dorastający chłopak - nie czułem się częścią grupy rówieśniczej. Zawsze czułem się jakiś inny, miałem świadomość że są rzeczy których moich koledzy nie znają, nie rozumieją. Z kolei dobrze się czułem w grupie 16-19 latków (mając lat 11-14). Czułem się dowartościowany przy nich. Graliśmy razem w piłkę i to mi dobrze robiło na poczucie własnej wartości.
Do dziewczyn ciężko było mi się odzywać, a jednocześnie miałem potrzebę kontaktu bo jakoś instynktownie czułem, że od nich prędzej mogę
2. czy masz zaburzony wzorzec mężczyzny przez to? jak sobie radziła z chorobą męża Twoja mama?
3. czy Twoi rówieśnicy wiedzieli, że masz ojca z problemami? miałeś przez to nieprzyjemności?
4. sam badałeś się psychiatrycznie/u psychologa?
5. jak twoje relacje z różowymi? masz jakieś problemy?
6. gdzie pracował Twój ojciec, czy podczas choroby pracował? jak sprawy finansowe?
7. najtrudniejsza sytuacja
1. Nie pamiętam dokładnie. Jako małe dziecko nie zdawałem sobie sprawy z tego, że coś jest nie tak. Myślałem, że inni (obcy) zachowują się tak samo. Jak poszedłem do szkoły, to bałem się, że nauczyciele zrobią mi krzywdę (tak jak ojciec), jeśli moje zachowanie im się nie spodoba.
Pewnie w 2-3 klasie mama zaczęła tłumaczyć, że ojciec tak się zachowuje bo jest chory. Nie tłumaczyła co to za choroba, tylko że jest chory i że nas kocha.
2. Mama nie mogła nic z tym zrobić, bo nie miała innej możliwości niż mieszkać z ojcem. Zaraz po mnie urodził się mój brat (rok młodszy) i nie było w rodzinie możliwości żeby choćby tymczasowo zamieszkać
Brat też niech #!$%@? stamtąd jak najdalej i jak najszybciej, bo taki człowiek jest jak wampir wysysający z wszystkich wokół chęć do życia i #!$%@?ący psychikę na kawałki. Życie jest wystarczająco stresujące i bez takich atrakcji.
@zwirz: Jest dokładnie tak, jak to ująłeś. I nigdy nie znasz dnia ani godziny, kiedy względnie normalne życie staje się taką nerwówką, że boisz się wejść do własnego domu.
Co do pytań.
1. Jeśli bierzesz pod uwagę możliwość dziedziczenia choroby to czy bawiłeś się narkotykami lub masz zamiar?
2. Miałeś jakieś doświadczenia z LD (chodzi mi o świadomy sen)? W sumie to dobry test na odróżnianie rzeczywistości, mi się zaczęło od tego czasami #!$%@?ć czy to sen czy jawa to sobie dałem spokój bo chyba to były początki schizofrenii na własne życzenie.
3. Masz teraz jakieś lęki lub natręctwa?
1. Raz miałem okazję spróbować mdma, miło wspominam lecz więcej nie wezmę.
2. Miałem niejednokrotnie. Nigdy nie próbowałem tego wywołać, to samo przychodziło. Daj znać, jeśli chcesz znać szczegóły.
3. Nie mam.
2. Jak skuteczna była opieka psychiatryczna?
3. Tata był w szpitalu psychiatrycznym?
4. Dlaczego tata nie chciał brać leków?
5. Jak tata postrzegał samego siebie i swoją chorobę, a jak postrzegał Was?
6. Jakie były najcięższe akcje Twojego taty podczas epizodów nasilenia choroby?
1. Słyszał głosy, które kazały mu coś robić bądź nie, miał o sobie wysokie mniemanie (wizje własnego bogactwa, wyższości nad innymi), lęki i depresje (np. jak coś trzeba było załatwić to mógł spać przez 3 dni żeby tylko tego nie robić) + nieracjonalne poczucie zagrożenia, że ktoś go chce oszukać, knuje jakiś spisek itp.
2. Jak brał leki, to dało się z nim żyć. Czasem leki mu nie służyły, np. za dużo po nich spał, to były wtedy zmieniane. Po lekach jest otępiały, obojętny, nie uzewnętrznia emocji, ale w dalszym ciągu w miarę racjonalny, zdolny do normalnego
1. Czy obecnie odczuwasz jakieś deficyty w swojej osobowości, albo czy ktoś Ci coś na ten temat zakomunikował ?
2. Czy strach i lęk był dominującym uczuciem w twoim młodym życiu ?
3. Czy są jakieś dobre strony (wiem że to głupio brzmi) tego traumatycznego doświadczenia ?
4. Jak poradziła sobie z tym twoja mama, próbowała ten emocjonalny brak ojca jakoś nadrabiać, czy była w tym silna ?
5. Masz
1. Zdarza mi się uciekać od rzeczywistości i od obowiązków z nią związanych. Byłem uzależniony od hazardu, ale moja dziewczyna mi w tym pomogła i jest teraz ok. Źe działa na mnie gdy jestem sam i z nikim nie przebywam przez parę dni, bo zdarza się, że zaczynam coś widzieć w negatywnym świetle, tracę motywację do działania itp.
2. Na pewno tego lęku było aż nadto. Czy dominującym - chyba nie, ale wciąż powracającym. Dominujące było poczucie inności w grupie rówieśniczej. To towarzyszyło mi stale, praktycznie do momentu wejścia w dorosłe