Rowerzysto, jedź poprawnie pod prąd!
Rowerzyści w Krakowie (i nie tylko!) nie umieją jeździć pod prąd. Trzeba to zmienić - artykuł podaje wiele przydatnych informacji.
bmwbmw z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 32
Rowerzyści w Krakowie (i nie tylko!) nie umieją jeździć pod prąd. Trzeba to zmienić - artykuł podaje wiele przydatnych informacji.
bmwbmw z
Komentarze (32)
najlepsze
Nie jest to do końca prawda. Udowodnione w Pogromcach Mitów, że zderzenie dwóch samochodów o prędkości powiedzmy 80 mph, to nie jest jak zderzenie z prędkością 160 mph, tylko po prostu jakby uderzyć z prędkością 80 w ścianę, która stawi pełny opór (nie rozleci się). Prawa
Czoła rowerzystów faktycznie zderzą się z tą prędkością.
Po raz drugi obalaliśmy tu: http://www.wykop.pl/link/387156/jazda-autostrada-a4-pod-prad/#comment-2458593
Gdzie?
Jakbym nie zauważył kontrapasu i jechał po chodniku, to chyba spaliłbym się ze wstydu. ;p
Nie wiem, co przeszkadza komu rower na chodniku, na którym idą 3 osoby w odstępach 20 metrów. Rower to nie samochód, przy niskiej prędkości praktycznie nie ma drogi hamowania.
Tak serio: Jest dużo rowerzystów co wymijają pieszych ich o tym nie informując ani nie zwalniając i czasem się coś zdarzy
Przykładowo prawo jazdy dożywotnio powinna mieć zabrane osoba kierująca pod wpływem alkoholu pojkazd spalonowy, niż ta która jedzie pijana na rowerzem wrotkach, hulajnodze, deskorolce czy na nartach (w zimnę np. z pijackich zawodów wraca środkiem drogi).
Jeśli już ktoś porysza się pojazdem pod wplywem alkoholu to on ponosi za rto winę czy edukacja, że go nie nauczyła? A jeśli uczyli go by pod wpływem alkoholu nie jeździć pojazdami włączając się nimi w ruch drogowy to należy cofnąć oceny, prazwo jazdy i niech zdaje jeszcze raz pijak! Zawsze mówię, że życie obywatela jest wązniejsze, niż prawo jazdy pijaka . . .
Wolelibyście
To chyba w USA. Co potwierdza sam autor "choć w praktyce rowerzysta zajmuje tylko jakieś 0,5 metra szerokości jezdni." Na 1,5 metra można wyprzedzać na trzeciego.
Ale zakop za to:
"
Na wałach wzdłuż Rudawy jest mniej miejsca, mija się dziennie setki rowerzystów i jakoś żyją.
Te ścieżki rowerowe nie są jakoś szczególnie oblegane w środę akurat jechałem w godzinach szczytu ( po 16-tej) tamtymi okolicami, piękna pogoda i mijanie przytrafiło mi się może 3 razy + raz wyprzedzałem. Kilkukrotnie większy ruch jest w niedzielę wzdłuż wspomnianych wałów Rudawy + piesi.
Gość robi z igły widły, zresztą jak wszyscy aktywiści.
Zastanów się porządnie. Woje wymijających się rowerzystów ma raptem 50cm luzu. Niech ten jadący od strony zewnętrznej trzyma się głupich 20 cm od krawężnika, pomiędzy rowerzystami też niech będzie 20 cm (a zobacz sobie na linijce, że przy wymijających się rowerach to śmiesznie mała odległość) to drugiemu rowerzyście zostaje raptem 10 cm od jadących samochodów.
Nie, 1,5 metra dla rowerów w obie strony tuż obok samochodów to nie jest