W obronie czystej teorii [ENG]

Dla niektórych kontrowersyjne – niesłusznie. Fizyk Matt von Hippel o tym, dlaczego mocne osadzenie w eksperymentach to nie warunek konieczny, by teoria była teorią naukową. Polecam zajrzenie także do tekstów z powiązanych.

[BRTM]

Czyli jak sobie wymyślę wszechświat, w którym siła grawitacji zależy od sześcianu odległości, to będzie teoria naukowa?

[kubako]

@BRTM: to będzie fantastyka naukowa.

[Clermont]

@BRTM: Jeśli się wyprowadzisz do tego wszechświata, to możesz nawet tam zostać doceniony. We Wszechświecie, w którym teraz żyjesz, o ile masz jakieś podstawy, też możesz taki model wprowadzić i go rozwijać. Niewykluczone, że okaże się do czegoś użyteczny, niekoniecznie musi być nową obowiązującą teorią grawitacji. Teraz ciśnie ci się na usta: "Haha, a więc mogę sobie wymyślić cokolwiek i powiedzieć, że to nauka". Nie. Co różni hipotezy sensowne, które

[olej_wyborny_rzepakowy]

Trochę tego nie rozumiem - skoro nie ma osadzenia w rzeczywistości, to nie jest nauką. Po prostu. Owszem, może być przydatne w nauce, tak jak matematyka.
Ale tak klasycznie, cały spór rozbija się o semantykę.

[Clermont]

@olej_wyborny_rzepakowy: A kto ma o tym zdecydować? I kiedy? W momencie powstawania teorii? Rozwój fizyki teoretycznej niezależnie od eksperymentu nie oznacza rozwoju w oderwaniu od rzeczywistości. Za supersymetrią, teorią strun, zasadą holograficzną, topologicznymi kwantowymi teoriami pola, modelami kosmologicznymi itd. stoją głębokie argumenty matematyczne, ale i fizyczne.
Poza tym, co oznacza "związek z rzeczywistością"? Czy rację bytu ma tylko taka teoria, w przypadku której przeprowadzasz jeden bądź kilka eksperymentów i stwierdzasz

[Clermont]

@olej_wyborny_rzepakowy:

Jestem bardzo sceptyczny co do tego typu stwierdzeń.

Możesz być sceptyczny. Faktem jest, że np. przy pomocy N=4 SYM obliczono pewne wielkości z dokładnością do kilkunastu miejsc po przecinku. To był pięciopętlowy (!) rząd rachunku zaburzeń. Jeśli ktoś kiedyś choćby na studiach policzył na kartce parę jednopętlowych (!) diagramów Feynmana, co zajmuje parę godzin, to nie może nie być pod