To było na Amidze 500 (standard, czyli 0.5 MB CHIP i pojedyncza stacja dysków). Uczyłem się programować, dziergałem coś w C, edytor CygnusEd + kompilator SAS bodajże. Oczywiście wszystko spiracone - takie były czasy.
Workflow wyglądał mniej więcej tak: wkładam dyskietkę z CEDem, odpalam z niej edytor, edytuję program, zapisuję do RAM Dysku, zamykam CEDa, wkładam dyskietkę z SASem, przechodzę do konsoli, kompiluje, !@#$%^& fuck... średnika zapomniałem, więc następny cykl - to
@sargento: Gift Potion bije na głowę - 64kb Intro. Na Blizzard IV + FPU wczytywało i wczytywało, i nigdy się nie uruchomiło. Na Apollo 1240/40 ruszało po 10 minutach. Ale wystarczyło zainstalować OxyronPatcher i ruszało w 2 minuty. Ehh, wspomnienia.
Dla nie obeznanych w dzisiejszej sytuacji rynkowej: sprawna Amiga z kompletnym okablowaniem kosztuje teraz mniej więcej tak, jak się nazywa..mówię o 500, 600, 1200, 4000, żeby nie śmieszkować mi tu o CD32 i CDTV :)
Programowałem pod Workbenchem trochę. Właściwie sprowadzało się to korzystania z bibliotek intuition.library (okienka) i graphics.library. Miłych wspomnień czar ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (45)
najlepsze
Workflow wyglądał mniej więcej tak: wkładam dyskietkę z CEDem, odpalam z niej edytor, edytuję program, zapisuję do RAM Dysku, zamykam CEDa, wkładam dyskietkę z SASem, przechodzę do konsoli, kompiluje, !@#$%^& fuck... średnika zapomniałem, więc następny cykl - to
Na Blizzard IV + FPU wczytywało i wczytywało, i nigdy się nie uruchomiło.
Na Apollo 1240/40 ruszało po 10 minutach. Ale wystarczyło zainstalować OxyronPatcher i ruszało w 2 minuty. Ehh, wspomnienia.
Ale nie dziwię się, Microsoft ostatnio robi na prawdę ładny sprzęt.