Coś mi dzwoni, ale nie wiem, gdzie... co to była za sprawa w Polsce, gdzie - łopatologicznie rzecz ujmując - gdzieś w połowie lat 90. jeden bank wziął od drugiego zajebiście wielką pożyczkę, po czym, za pieniądze z tej pożyczki, przejął pożyczkodawcę? Nie chodziło przypadkiem o przejęcie Banku Gdańskiego przez Millennium? Tak mi się skojarzyło...
Komentarze (31)
najlepsze
@antykler: Których jak rozumiem złodzieje z PiS nie łapią? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@starnak: Na wirtualne biura jak znalazł( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Sir_jacek: I teraz będą mieli przesrane