@literaki: Też mnie to zaintrygowało! 26 lat temu zasięg 100km na bateriach to naprawdę nieźle. Gdyby zapytać się kogoś w 1991 roku jak widzi napęd elektryczny w samochodach w 2017 powiedziałby pewnie, że na pewno baterie będą ładowały się w 3 minuty... a tu dupa.
Łezka się w oku kręci, miałem 900ccm na gaźniku jako pierwsze auto. Gdyby nie rdza, która zeżarła już większość cieniasów, kupiłbym drugiego dziś. Nie ma auta o lepszej widoczności. Łańcuch rozrządu, pompa wody na zewnątrz, silniki całe po 300zł no i nadwozie małej lekkiej wyścigówki idealne do przeróbek (choć trochę cienka blacha pod coś mocnego). Gdy wsiadłem do niego z powrotem po kupnie już "normalnego" auta to gęba mi się cały czas
@Sektro: Meh, widoczność przydatna jest tylko w mieście, a ja bym nie ryzykował jazdy po Warszawie autem z papieru. Dobre na wieś do podjechania do sklepu i nic więcej, ew dla dostawców pizzy bo oni tylko w korkach stoją i muszą móc wszędzie zaparkować
To auto mogłoby konkurować z autami zachodnimi gdyby nie: - beznadziejne i awaryjne silniki (jak ktoś mówi, że mu się nie psuł to chyba jeździł nim max 1000km rocznie, do tego spalanie silnika który nie ma nawet 30 KM - 8-11l/100 km to jakaś paranoja) - totalny brak bezpieczeństwa - korozja - hałas w środku jak w ruskim czołgu Miałem kiedyś takiego i z bardziej zaskakujących rzeczy to obszerne i dość wygodne
W latach 90 przesiadka z malucha na Cinkłeczento była skokiem jakościowym. Pamiętam zachwyty mojego ojca jak mówił, że "o jaki bagażnik duży, silnik też mocniejszy, fajnie się prowadzi" itd. Teraz jest to samochód wręcz toporny i nienadający się do jazdy ale 25 lat temu był to bardzo fajny i praktyczny samochód!
@sztygar: skok jakościowy to mogła być np. Tempra, ocynk, lepsze silniczki, zwłaszcza niezawodne gaźnikowce 1.6 W sumie nie do zajechania, jedynie jak w każdym fiacie zawieszenie przednie wybijało się szybciej.
@guestviewonlypl: To prawda. Jak odwiedzili nas jakieś wujki w latach '90 i przyjechali taką temprą z wyświetlaczami to myślałem, że to lepsze od mercedesów xD bo u nas to tylko maluchy i polonezy w okolicy xD
Komentarze (165)
najlepsze
- beznadziejne i awaryjne silniki (jak ktoś mówi, że mu się nie psuł to chyba jeździł nim max 1000km rocznie, do tego spalanie silnika który nie ma nawet 30 KM - 8-11l/100 km to jakaś paranoja)
- totalny brak bezpieczeństwa
- korozja
- hałas w środku jak w ruskim czołgu
Miałem kiedyś takiego i z bardziej zaskakujących rzeczy to obszerne i dość wygodne
W sumie nie do zajechania, jedynie jak w każdym fiacie zawieszenie przednie wybijało się szybciej.
A ten dźwięk silnika powyżej 100 km/h i uczucie, że samochód zaraz oderwie się od ziemi... ;)