O tym, jak okradł mnie słynny antyrasista Rafał Gaweł
Swoją pisaninę robię za darmo, nie zarabiam na niej, a nawet do niej dokładam. Zamiast wziąć dobrze płatną fuchę, jak normalny i poukładany emocjonalnie człowiek w moim wieku, to po pracy jak debil siedzę do nocy ciemnej, piszę, dopieszczam zdania, zbieram dane. To serio nie jest hop siup alleluja.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- 68
Komentarze (68)
najlepsze
(plus, jak ktoś napisał, pozycjonowanie)
Z tego co widziałem w innych tekstach to w tańcu się nie pierniczy, więc nie zdziwiłoby mnie gdyby napisał to na poważnie - ale myślę, że tą zagadkę rozwiąże tylko autor
"Hurr durr lewak okradł lewaka"
"Dobrze mu tak bo zrobił z psychola patriotę"
Ale ten świat jest prosty dla wielu na wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Moglibyśmy być takim zajebistym narodem, ale brak empatii i odrobiny myślenia wszystko niweczy.
Brednie, gdyż w treści:
Więc nie ukradł. Przestępstwo kradzieży jest zdefiniowane i nie jest nim publikacja w innym miejscu.
;>
Ale język prawniczy swoje