Koniec psucia się sprzętów tuż po gwarancji? Jesteśmy na progu rewolucji
Zamiast kupować żarówkę, będziesz kupować światło. Zamiast kupić parę jeansów, wynajmiesz je. Zamiast kupić dywan, kupisz usługę zapewnienia ci odczuć, jakie daje dywan. Jesteśmy na progu rewolucji, która produkty zamienia w usługi.
Sondokan z- #
- #
- #
- 328
Komentarze (328)
najlepsze
jest to tzw ruchanie w dupe.
taka zmiana przyniesie to co dzieje się teraz na rynku gier - i oprogramowania profesjonalnego
duża cena wejściowa + okresowe opłaty "za subskrypcję" + dodatkowa opłata za każdy upgrade który trzeba kupić bo soft nie jest kompatybilny wstecz a wsparcie dla starszych wersji wygasa niemal natychmiast po wejsciu nowszej.
efekt - drenaż kieszeni
to nie żadna rewolucja - to ewolucja w dostępie do kieszeni klientów i przyzwolenie na rozbój
z czasem to samo się stanie z żarówkami - wystarczy poczekać aż producenci wypracują odpowiednie rozwiązania.
Nawet na wykopie był materiał że ciągniki John Dere trzeba krakować żeby wymienić żarówkę bo prawnicy tej firmy uważają że "sprzedają usługę a nie rzecz".
To cię czeka, a pierwsze sygnały jak to będzie wyglądać już są.
sprzęt naszych ojców często działał po 10-20 lat
nasz sypie się po 2-3 latach
zamieniamy jednorazową płatność na miesięczne opłaty
No i nigdy nie będziemy też właścicielami danego sprzetu, nabywać będziemy jedynie prawo do użytkowania.
@FireDash: Tylko się zapytam. Gdy szukasz lodówki to oczekujesz czegoś w.w. czy jednak szafy gdzie możesz zamrozić jedzenie?
Zawsze mi się wydawało że "szafy" ale teraz wciska się "bajery" w wszystko na siłę i ciężko o ten podstawowy produkt.
Co gorsza pomimo tych wad są jeszcze gorsze wady.
Z czasem jakość powszechnych usług spada. Zwłaszcza gdy zaczynają podlegać przetargom i "przetargom" (mechanizm na wybranie szmelcu ale za to "najtańszego" dobrze znany).
Dla tego, że producent chce dodatkowo zarobić.
W przypadku wynajmu towaru to wynajmujący jest obciążony serwisem tego co wynajmuje... no i też nagle "magicznie" zaczyna mu zależeć by był on jak najtańszy.
Chęć zysku sprawia że opcja "albo mniejsza" nigdy nie wchodzi w grę.
Oczywiście dostaniesz usługę... być może nawet pozornie wyjdzie tobie to taniej (w końcu są takie wypadki że
Konia sobie też nie kupisz, tylko "pożyczysz".
Albo Jeansy. Mam podpisywać umowę, by kupić spodnie za 60zł. Papierkowy matrix
Co w przypadku osoby głuchej, która nie potrafi czytać? Czy sklep będzie musiał zapewnić
@xda_: Ale wiesz, że bez pomocy państwa i jego zakazów/nakazów (lub pazernej KE) korporacjom się to nie uda, bo chinole dalej z chęcią będą sprzedawać wszystko, czego dusza zapragnie na ali?
Na początku należałoby wszystkie superkorporacje pokroju