Wezwali strażaków - kontrola obróciła się przeciwko nim
- Choroba, chyba niepotrzebnie to zrobiliśmy – mówi nam pan Mieczysław, mieszkaniec jednego z łódzkich wieżowców. Razem z sąsiadami ściągnął do budynku kontrolę straży pożarnej. - Chodziło o to, żeby lokatorzy nie mogli parkować już swoich motocykli w zsypie pod budynkiem – tłumaczy.
L3stko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 192
Komentarze (192)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Bardziej zaradne spółdzielnie zwykle i tak robią takie przystosowanie albo przynajmniej mają zaplanowane - tutaj po prostu spółdzielnia olała temat i przez to ma teraz bubu.
http://www.rp.pl/artykul/924489-Stare--wysokie-bloki-musza-spelniac-wspolczesne-normy-przeciwpozarowe.html#ap-1
No chyba, że przepisy p.poż., to jakiś spisek żydowsko-okupacyjny, żeby gnębić wielki naród i straż im robi na złość, tak jak robią to sobie sąsiedzi.
Zresztą wiem jak u nas wygląda kontakt z administracja, kilku leśnych dziadków wymyśla dziwne rzeczy żeby administracja się tym zajęła bo niby przeszkadza. I dzięki temu na osiedlu jest blok z płyty ogrodzony płotkiem 0,5 metra xD
@Wsciekle_piesci_meza: w nienawiści do straży pożarnej, tak zostałem wychowany! xD
bo jeśli większość, to obawiam się "życzliwych sąsiadów z innych bloków" uprzejmie donoszących do Straży Pożarnej
Tego to chyba nigdzie w starych wieżowcach nie ma.
Mamy wszystkich mieszkań 74
Więc jakieś 2-4 K na mieszkanie przypada, czyli mniej więcej tyle ile kosztuje odświeżenie ścian w mieszkaniu.