@Pan_Borowik: Co jak co, ale przyznać trzeba, ze kiedyś (w czasach komuny!!!) od strony artystycznej telewizja była na wiele lepszym poziomie niż dzisiaj. Choćby ostatnia scena (9:40).
Świetnie zrealizowany dokument, bardzo prawdziwy, momentami wręcz przerażający. Ciekawa jestem, czy teraz tvp pokusiło by się o puszczenie czegoś podobnego.
Trochę to smutne, że na przestrzeni lat niewiele w tej kwestii się zmienia, owszem trzeba przyznać, że mamy dostęp do większości nowoczesnych metod i jeśli tylko chcemy możemy z nich korzystać, problem w tym, że nie ma tej nieszczęsnej edukacji seksualnej z prawdziwego zdarzenia, bo co z tego, że coś jest jeśli
Moja babcia była pielęgniarką i położną, wykładała te przedmioty w krakowskiej Szkole Pielęgniarek. Opowiadala mi, co działo się zanim ustawa z 1956 weszła w życie. Do szpitala przywożono kobiety ze stanami zapalnymi lub już martwiczymi macicy na skutek własnoręcznej skrobanki wykonanej np. drutem od parasola. I zawsze te kobiety twierdziły, że tak
Zaskakująco wysoki poziom tego materiału. Prawie bez propagandowego nadęcia, otwarta krytyka społeczeństwa jako całości. Ciekawe jak to przeszło przez cenzurę i mogło ukazać się oficjalnie. Widać komuszkom było nie na rękę, żeby proletariat się rozmnażał ;)
Cóż, nauka już dawno wyjaśniłą związek współżycia seksualnego z ciążą. jako człowiek o światooglądzie naukowym wyciągam prosty wniosek: nie chcesz dziecka? Nie uprawiaj seksu. To wszystko.
Wiele się jednak zmieniło - zawdzięczamy to w głównej mierze Internetowi. To tutaj każdy może bez skrępowania uzyskać informacje na tematy, które go ciekawią,a do takich należą "te" sprawy. Zresztą podejrzewam,że istotna kwestie odegrało też prowadzenie zajęć "Do wychowania w rodzinie", gdzie poruszało się tematy aborcji i antykoncepcji,
Należy też pamiętać,że wiedza młodzieży nie jest tak znikoma jak przedstawia się to w lista do Bravo, które są zwykłymi prowokacjami redakcji - wielu
@suckinsyn: W kwestii wychowania do życia w rodzinie wcale nie jest (a przynajmniej nie było za "moich" czasów) kolorowo. W gimnazjum na zajęciach owszem, poruszało się kwestie aborcji, jednak kończyło się to na tym, że pani pedagog puszczała nam "Niemy krzyk". A antykoncepcja była zła i już. W liceum za to inna (nauczycielka biologii nawiasem mówiąc) opowiadała o swoich wakacjach albo kazała dzielić się swoimi emocjami (np. rzucaliśmy sobie kłębek
@gaska: Ja nie chodziłem na te zajęcia, bo mi się nie chciało. Trudno mi ocenić ich wartośc merytoryczną w czasach gimnazjum, ale napewno przyniosły jakiś efekt.
Najwyraźniej dorastaliśmy w innych czasach. Jestem z rocznika 1990, więc za "moich czasów" nauczyciele już bez skrępowania poruszali tematy związane z seksualnością. Baa, odpowiadali na często niewygodne pytania uczniów. Najwidoczniej miałem szczęście do nauczycieli w tym wypadku edukacji - jednak w głównej mierze przysłużyli
Ostatnio widziałem ten dokument ponownie w ramach corocznego osobistego przeglądu filmów z okresu socjalizmu i wtedy zastanawiałem się czy dodać na wykop czy nie. Nie sądziłem, że się "przyjmie". Wykop.
Komentarze (42)
najlepsze
Trochę to smutne, że na przestrzeni lat niewiele w tej kwestii się zmienia, owszem trzeba przyznać, że mamy dostęp do większości nowoczesnych metod i jeśli tylko chcemy możemy z nich korzystać, problem w tym, że nie ma tej nieszczęsnej edukacji seksualnej z prawdziwego zdarzenia, bo co z tego, że coś jest jeśli
Aborcję w Polsce po II Wojnie Światowej zalegalizowano w 1950 i rozszerzono 27 kwietnia 1956 r.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aborcja_w_Polsce
Moja babcia była pielęgniarką i położną, wykładała te przedmioty w krakowskiej Szkole Pielęgniarek. Opowiadala mi, co działo się zanim ustawa z 1956 weszła w życie. Do szpitala przywożono kobiety ze stanami zapalnymi lub już martwiczymi macicy na skutek własnoręcznej skrobanki wykonanej np. drutem od parasola. I zawsze te kobiety twierdziły, że tak
Należy też pamiętać,że wiedza młodzieży nie jest tak znikoma jak przedstawia się to w lista do Bravo, które są zwykłymi prowokacjami redakcji - wielu
Najwyraźniej dorastaliśmy w innych czasach. Jestem z rocznika 1990, więc za "moich czasów" nauczyciele już bez skrępowania poruszali tematy związane z seksualnością. Baa, odpowiadali na często niewygodne pytania uczniów. Najwidoczniej miałem szczęście do nauczycieli w tym wypadku edukacji - jednak w głównej mierze przysłużyli
Swoją drogą polecam stronę: http://dokumentalne.net/category/filmy-dokumentalne/historia-starozytna-terazniejsza/prl-publicystyczne/ (nie, nie jestem w żaden sposób z nią związany), gdzie można pooglądać online solidny kawałek historii. Polecam szczególnie dokumenty o "Bolku" Wałęsie.
http://www.youtube.com/watch?v=frkaadR5BxA