@Nedkely E tam, to nie osy. Pszczoły są puchate i kochane ( ͡°͜ʖ͡°) A tak na serio to pszczoły bez powodu nie żadlą, przynajmniej nasze. Z odpowiednim zachowaniem nic się nie stanie. Te afrykańskie są za to strasznie agresywne i tu twoje rozwiązanie jest prawidłowe ( ͡°͜ʖ͡°)
Jak to jest, że żadna z tych pszczółek ani nie ugryzie ani nie użądli tego pszczelarza? Czy one go pamiętają, wiedzą, że regularnie do nich przychodzi, "ufają" mu?
A co robią potem z tą królową co nie jest akceptowana? Gość mówi, żeby jej nie wypuszczać. To jak, ma tam siedzieć w tej klatce aż umrze z głodu, czy próbują ją po prostu wprowadzić do innego ula?
Nie zrozumiałem też o co chodzi z tym wypuszczaniem zaakceptowanej królowej. Dlaczego gość się bał, że odleci? A jak wyjdzie po drugiej stronie tych kratek to nie odleci? No i niby wszystkie pszczoły mogą
Na działce moich rodziców kiedyś szerszenie się wprowadziły do budki dla ptaków. Było ich mnóstwo, dlatego z ojcem usiedlismy na skraju działki i ostrzelalismy ich pozycję z wiatrówek. Ciekawostką jest to ze na wyjściu zawsze stoi strażnik który wypatruje zagrożenia.
Komentarze (64)
najlepsze
Prędzej bym uciekł najdalej jak to możliwe.
He ?
Komentarz usunięty przez moderatora
A jeśli powiedzmy Czesiek (ten trzeci z lewej w czarno żółte paski) nie zaakceptuje królowej to co się wtedy zdarzy? On będzie ją żądlił czy nie?
A co jeśli połowa zaakceptuje a połowa nie? Zrobią głosowanie czy będą się napier.... między sobą?
A może tam po prostu akceptuje jeden koleś albo kolesiówa alfa a reszta po prostu się dostosowuje do jego/jej werdyktu?
Tak mało wiemy o
Przecież to jest rój - rój traktujesz jako jeden organizm. One wszystkie myślą i czują dokładnie to samo.
Nie zrozumiałem też o co chodzi z tym wypuszczaniem zaakceptowanej królowej. Dlaczego gość się bał, że odleci? A jak wyjdzie po drugiej stronie tych kratek to nie odleci? No i niby wszystkie pszczoły mogą
Zabiją.
Szukają kolejnego, ewentualnie się ją zabija.
Bo to świeże środowisko, jeszcze się nie zadomowiła a ul jest otwarty.
To ich dom,