@roman-wypadkowy: Z tego co widzę to ludzie raczej nie piszą, że można truć. Bardziej chodzi o to, że ludzie rozumieją dlaczego takie rzeczy mogą się dziać. Sam jestem w stanie zrozumieć, że w kimś się coś długo kumulowało aż w końcu wybuchł. Dla wielu psiarzy ich pupile są najważniejsi na świecie, mogą srać gdzie popadnie, straszyć i ślinić kogo popadnie i nikt nie ma prawa zwrócić uwagi bo każdy ma obowiązek
@mpivo na osiedlu na ktorym mieszkam jakies dwa lata temu otruto kilka psów w ciagu kilku tygodni. Akurat wtedy zaden z nich nie przezyl mimo szybkich interwencji. W ciagu kolejnych tygodni domy, w ktorych mieszkaly te psy zostaly okradzione. Moze to jakis sensowny trop. :/ Druga możliwość jaka przychodzi mi na myśl to trutka rozsypana gdzies w miejscu spacerow twoich pupili na jakies szkodniki.
Powiedzmy że udało mi się go zauważyć jak rzuca coś do jedzenia moim psom.
bez świadka i/lub nagrania to będzie słowo przeciwko słowu. Nic nie zrobisz drugiego psa najlepiej będzie uśpić niż zmuszać go do życia w cierpieniu jeszcze kilka tygodni.
Nie mamy też wrogów
tu się możesz mylić ludzie są dziwni "wroga" możesz sobie zrobić z jakiegoś debila który stwierdzi, że za dobrze ci się powodzi.
Wy ludzie to chyba macie problemy z głową. To, że komuś przytrafiło się coś złego to nie znaczy od razu, że to jego wina i że sobie zasłużył. Możliwe, że ktoś komuś otruł psy i nie ma dla tego wytłumaczenia. Skąd w was tyle zawiści?
Dużo tych piesloverow *otwarcie* mówi, że życie swojego zwierzęcia przedkłada nad ludzkie, a wy gadacie, że trucie psów to patologia... No przecież właściciela nie otrujesz, bo to nie on sra i szcza wszędzie i nie szczeka jak #!$%@?. Każdy lover zwala na właścicieli, wiedząc, że załatwianie sprawy w ten sposób do niczego nie prowadzi - takie "#!$%@? się od psów". Na psy powinny być srogie podatki, a w przypadku nieopłacenia rocznych podatków
@VoivoD-PNS: Myślę, że wystarczyłoby gdyby piesze patrole SM zaczęły wlepiać mandaty za niesprzątanie po psie czy brak smyczy i wielu bardzo szybko skłoniłoby to do przemyśleń.
@666Krzysiek666: A kogo to obchodzi, schowaj w kieszeń i zanieś se do domu. Dlaczego ludzie bez zwierząt mają się dokładać do koszy na gówna twojego pupila? Brało się pieska do dużego miasta to i ponosi się tego konsekwencje, a jak ktoś nie potrafi to jedyna opcja dowalić podatek na te kosze i sprzątanie tych gówien.
eh, nie dawno się przeprowadziłem, naprzeciwko stara chałupa, nabrali se jakichś psów ze schroniska, nie dość, że cały czas szczekają, to jeszcze nawzajem się gryzą, masakra. Pies powinien być nauczony, że ma szczekać kiedy trzeba a nie na byle co i cały czas
Ja bym potrzebował kilka pomysłów na sąsiadów z suką. Zostawiają ją na ogrodku na cały dzień do 17. Pies nie szczeka non stop, ale co kilkanaście minut przez 5 do 10min. No i jak tylko ktoś przejdzie, auto przejedzie itd. Rano nie pośpisz. Rozmowy nie bardzo pomagają. Kilka razy w nocy puściłem szczekającego psa przez głośnik wycelowany w ich okno, tylko po to żeby mieć radochę z zemsty, żeby się nie wyspali,
@thethreatisreal: Jeśli masz "widoczność" na ich działkę można próbować ultradźwiękowych odstraszaczy, ale jak pies jebnięty to i to nic nie da, jesteś w dupie, przepisy w naszym kraju są #!$%@? i nie da się nic zrobić z #!$%@?ącym psem.
@thethreatisreal: Niestety tak to wygląda. Mieszkam w bloku na skraju miasta tak że z balkonu mam widok na działki pola i wsie, od rana #!$%@?ą w bloku, zaczynają po 6 rano jak idą srać tymi psami pod okna, potem te psy zostają same pół dnia i #!$%@?ą, wieczorem znów sranie, #!$%@?. W nocy zaczynają #!$%@?ć wszystkie łańcuchowe kundle na wsiach. Jeszcze wiosna, debile zaczną zamykać swoje "kochane" kundle na balkonach, wtedy
@husky_lady: Masz rację, ale to o czym piszesz to mimo wszystko margines, aczkolwiek bolesny. 99% przypadków, że ktoś wytruje psa jest związane Z JEGO WŁAŚCICIELEM. Powodów mogą być setki - od błahych po poważne. Dla mnie osobiście życie psa nie jest nic warte, jeżeli zagraża on np. mojemu dziecku.
Ja obstawiałabym trutkę, która była już u was na podwórku. Winogrona ze śmieci? Czekolada? Trutki np. na ślimaki? Płyn do spryskiwaczy? Odmrażacz do szyb? Zastanów się czy na podwórku nie używacie lub nie macie czegoś czym mogłyby się zatruć.
Komentarze (257)
najlepsze
Druga możliwość jaka przychodzi mi na myśl to trutka rozsypana gdzies w miejscu spacerow twoich pupili na jakies szkodniki.
bez świadka i/lub nagrania to będzie słowo przeciwko słowu. Nic nie zrobisz drugiego psa najlepiej będzie uśpić niż zmuszać go do życia w cierpieniu jeszcze kilka tygodni.
tu się możesz mylić ludzie są dziwni "wroga" możesz sobie zrobić z jakiegoś debila który stwierdzi, że za dobrze ci się powodzi.
Komentarz usunięty przez moderatora