Informacja nieprawdziwa, kasjer na dzień dobry dostaje 2100 + 200 premii za obecność. Na tej ikonografice jest ona ujęta 2x. Do tego teraz nie ma premii, bo narzucają takie budżety, ze są nie do wyrobienia, zostaje goła pensja, czyli szału nie ma, i mitycznych 2k na rękę, też nie.
Powiedziałem o tym znajomej co to 5 lat pracuje w biedro w Łodzi i na początku mnie wyśmiała - mówi, że nikt z obsługi 2300 nie ma na ręke - może brutto co najwyzej. Pokazałem strone to wyśwmiała twierdząc, że w internetach to bzdury piszą.
@Emprzem: W Krakowie to słaba pensja i widać to po ciągle wiszących ogłoszeniach, a w małych miastach to nie jest całkiem ok bo nie jest tak kolorowo z robotą i za tą pensję czasami żyje cała rodzina.
Jak ktoś mieszka z rodzicami to OK. Niestety wynajęcie kawalerki to ok. 1000zł, czynsz ok. 350zł, więc niewiele zostaje na jedzenie, opłaty, rozrywki, kupno i utrzymanie samochodu.
@damw: większość ludzi woli jednak własne (lub wynajęte) lokum bez sublokatorów. Jak widzisz w Polsce tak jest, że zapieprzasz 7 dni w tygodniu aby wegetować.
Motorniczy w Szczecinie może liczyć na 2700zł brutto - przy czym musi podpisać lojalkę na 3 lata. W trakcie tych 3 lat spłaca połowę kwoty za kurs - ponad 4 tys. Jeśli wcześniej się zwolni, musi oddać całość - ok 9 tys. Od rozpoczęcia kursu do uzyskania uprawnień i rozpoczęcia pracy mija ok 2-3 miesięcy. (pomijam to że pierwsza zmiana trwa od 4:00 do 14:00 a druga od 14:00 do 24:00 czy
Nie ma nawet 2000 netto gwarantowanej umową podstawy. Biorąc pod uwagę, że praca jest dość ciężka, głównie w pozycji stojącej/chodzącej. Wymagana jest dyspozycyjność zmianowa, również w weekendy, pewnie zdarzają się też nocki (bo w godzinach nocnych światło jest włączone, więc pewnie zawsze ktoś jest na sklepie). Nadgodziny też pewnie tam są normą, do tego gonitwa w związku z dużą liczbą klientów i wieczny pośpiech.... Podsumowując - bardzo niskie zarobki.
Skoro nie ma związku z ciężkością pracy to po ch.. tam pracować i niszczyć sobie tylko zdrowie(kręgosłup)?
Żeby zarobić pieniądze?
Dajesz albo wiedzę/wysokie kwalifikację albo swoje zdrowie(#!$%@?) i za to bez gadania powinny być dobre pieniądze.
Pieniądze są takie, bo byli chętni do pracy. Jak skończą się chętni i przez dłuższy czas nie będzie jak obsadzić stanowisk, to będą stopniowo podnosić pensje, aż znajdą pułap na którym będą mieli chętnych.
@neurotiCat: I od 10-15 lat pensje rosną. A jęczenie było, jest i będzie. Tylko jęczenie się nie liczy, liczy się to, że pensje są podnoszone przez brak chętnych do pracy. Jeszcze 2 lata temu nowy pracownik Biedronki, który nie brał L4 itp., miał pewne 2100 brutto co miesiąc. Teraz ma pewne 2500 brutto. To całkiem spory skok jak na 2 lata.
Jak czytam te komentarze to nie dziwie sie ze w Polsce jest tak #!$%@?. 2k na reke to wedlug was ok? Za identyczna prace Niemiec dostaje 9k i mie chce sluchac #!$%@? ze tam zycie drozsze bo to nie prawda. Szanujcie sie ludzie i miejcie ambicje bo inczej kolejne 5mln wyjedzie na zmywak.
@Samol94: 10k to nie dobry programista to raz, koszty życia dwa a trzy 2.5k€ nie zarobisz na kasie w Irlandii, prędzej 1600, co jest pensją na biedę w Dublin.
Komentarze (553)
najlepsze
Nie wiem jak do tego podejść.
Biorąc pod uwagę, że praca jest dość ciężka, głównie w pozycji stojącej/chodzącej.
Wymagana jest dyspozycyjność zmianowa, również w weekendy, pewnie zdarzają się też nocki
(bo w godzinach nocnych światło jest włączone, więc pewnie zawsze ktoś jest na sklepie).
Nadgodziny też pewnie tam są normą, do tego gonitwa w związku z dużą liczbą klientów i wieczny pośpiech....
Podsumowując - bardzo niskie zarobki.
Żeby zarobić pieniądze?
Pieniądze są takie, bo byli chętni do pracy. Jak skończą się chętni i przez dłuższy czas nie będzie jak obsadzić stanowisk, to będą stopniowo podnosić pensje, aż znajdą pułap na którym będą mieli chętnych.