@somebody: pytanie czy prywatna osoba była pierwszym właścicielem, jak nie to zawsze pytam skąd kupiła auto, proste. Dla mnie auto w komisie równa się coś jest nie tak. Jak ktoś ma dobre auto to sprzeda je szybko, jak ulep to odstawia się do komisu. Po za tym jeśli auto jest od osoby prywatnej to znaczy że często jest użytkowane na codzień, a nie odpicowane na sprzedaż, jajko/musztarda w chłodnicy, skórka banana
@raynor_canada: Najpierw ktoś kupił w komisie a później przechodził 3 x z ręki do ręki bo same wydatki i każdy chce się pozbyć problemu. Więc jak zapytasz to i tak nic nie da..
Jeżeli prawo nie potrafi to może klienci powinni się bronić i nie kupować w polskich komisach. Wtedy wałki w postaci kupowania od niemieckiego komisu w Polsce umarłyby śmiercią naturalną.
@aktywny_uzytkownik: Ja jestem na zakupie samochodu. Teraz mam Tourana z 2006 co ważne 5 osobowego jest potrzeba dodać jednen fotel no i są dwie opcje zostawić mój sprawdzony samochód lub z bólem serca go sprzedać i kupić coś większego (Chevrolet Orlando, Ford CMax itp) ale... no właśnie gdzie? Boje się wydać kasę na coś co może się okazać kupą szmeclu - nie stać mnie na ryzyko. Coraz częśćiej zastanawiam się nad
@Bajzel2012 nowe auta które podczas transportu zostają uszkodzone sprzedawane są dilerom z dużą zniżką. Usterki są naprawione, ukrywają fakt i sprzedają po normalnej cenie. Później jak chcesz sprzedać swoje auto w idealnym stanie to się dowiadujesz od kupca który przyjechał z miernikiem że miałeś 3 elementy malowane.
Właśnie jestem w trakcie poszukiwania samochodu i wiem, że znalezienie czegoś normalnego jest po prostu jak szukanie igły w stogu siana. To co się dzieje na rynku to jest dramat... Oczywiście kupujący sami psują rynek szukający tylko egzemplarzy do 200 tyś za jak najmniejszą kwotę.
@tejotte: ostatnio wracałem do Polski Passatem B7, byłym autem kierownika. Samochód dalej w firmie, 2013 r. 440 tyś. km nabite a w środku jak nowy. Samochód 95% przebiegu zrobił po niemieckich autostradach. Diesel z DSG, wszystko działało bez zarzutu. W Polsce handlarz pewnie przebieg cofnął na 150 tyś. ale nie wyobrażam sobie auta co ponad 400 tyś. zrobiło na polskich drogach.
Dlatego też jak kupowałem niedawo auto, to przyprowadziłem je sam z Niemiec. Wydałem na to ok. 6-7 tyś zł więcej niż, zapłaciłbym kupując od handlarza w Polsce porównywalny rocznik i wyposażenie. Ale mam pewność co do jego historii i przebiegu. Na początku szukałem tylko w Polsce, ale gdy pierwszy raz wszedłem na mobile.de doznałem szoku. Jak to jest, że auta na otomoto z podobnym przebiegiem i rocznikiem są u polskich handlarzy po
Nie ma co sie tak spuszczac nad ASO, bo tam tez pracuja mongoly, tyle ze na oryginalnych czesciach i z piekna otoczka. Do mojego mechanika przyjezdzaja 'specjalisci' z ASO zeby im pomogl z elektronika. Najsmieszniejsze, ze chlopak ma 25 lat.
Podobnie na wypasionych stacjach, gdzie dostajesz kawke i palec w dupke, a autem zajmuja sie takie janusze, ze glowa boli. W jednym z takich wielkich, nowoczesnych stacji (ktora bardzo sie reklamuje w
Komentarze (289)
najlepsze
Po za tym jeśli auto jest od osoby prywatnej to znaczy że często jest użytkowane na codzień, a nie odpicowane na sprzedaż, jajko/musztarda w chłodnicy, skórka banana
Stan techniczny jest ważniejszy niż przebieg.
Na początku szukałem tylko w Polsce, ale gdy pierwszy raz wszedłem na mobile.de doznałem szoku. Jak to jest, że auta na otomoto z podobnym przebiegiem i rocznikiem są u polskich handlarzy po
Podobnie na wypasionych stacjach, gdzie dostajesz kawke i palec w dupke, a autem zajmuja sie takie janusze, ze glowa boli. W jednym z takich wielkich, nowoczesnych stacji (ktora bardzo sie reklamuje w