@wspomnienieciszy: @NoNameeDD: zachowanie psa nie zawsze jest podręcznikowe. Ja też bym mu nie zaufał. A wszystko przez psa jakiego mam obecnie w domu. Typowa znajda choć bardzo ładny. Znaleziony na ulicy gdzie był m.in. bity przez dzieci. Pies u mnie od początku był bardzo dobrze traktowany, na polu miał budę, w domu swój kojec, dobre jedzenie, każdy go głaskał, bawił się itp. Nikt go nie uderzył, nie krzyczał. Mimo to
Zaraz zaraz... Nie widać by był wygłodzony ani zaniedbany. Wręcz wydaje się, że pies jest w dobrej kondycji. Po prostu szczeka na obcego, a facet sobie podszedł i go uwolnił...? A gdzie właściciel? Zniknął dzień wcześniej czy jak (bo widać, że pies był karmiony regularnie)? Skąd ci co go uwolnili wiedzieli, że w ogóle mogą to zrobić?
@dryndol: na początku mówi, że został o pomoc poproszony przez "county animal control" (nie wiem jaki jest polski odpowiednik) ponieważ nikt wliczając w to właściciela nie mógł psa dotknąć.
@publiczny2010: ten co go tutaj uwplnil trzymal go pozjuej wlasnie w kojcibi jemu tez go odebrali. Na yt jest filmik jak ten nowy wlasciciel z tym psem parodiuja ten filmik.
@dawid19791: Manipulacja i tyle.. Pies jest tam od paru dni bo nie wydeptał jeszcze trawy. Poza tym nigdy w życiu nie widziałem tak zadbanego psa. Na pewno był szczotkowany z sierści i to dość niedawno...
Ten pies na początku wygląda bardziej na wystraszonego / zaniepokojonego obcym. Agresywny pies zachowuje się raczej całkowicie inaczej, a ten człowiek raczej by tak bezpośrednio do niego nie podchodził.
@uknot: niestety masz rację. Moja babcia dawno temu była w lesie na grzybach. We wnyki (czy coś podobnego) wpadł owczarek niemiecki. Moja babcia go uwolniła i nakarmiła. Od tamtej pory leżał u niej pod bramą i pilnował. Po jakimś czasie babcia stwierdziła, że nie może być groźny więc wzięła go na podwórko (zero smyczy itp). Piesek fajny ale zaczęło mu odwalać na punkcie babci. Atakował losowo wybrane osoby w jej otoczeniu.
Głupi opis. Pies jest agresywny tylko przy swoim terytorium, ale to chyba nic dziwnego skoro spędził tam całe zycie podobno. Widać na filmiku ze próbuje bronić a nie atakować, jak by był agresywny to od razu by sie do niego rzucił i go pogryzł. Psy umieją czuć wdzięczność, na pewno to czuł ten pies do tego człowieka jak go uwolnił.
Strasznie wku##ia mnie takie traktowanie psów jako szczekadła na łańcuchu. Albo jeszcze lepiej - całe życie w obsranym kojcu, jak u mojego sąsiada. Najchętniej bym je@@ńca zamknął tam na weekend :)
ja do dzisiaj mam pamiątkę na ręce po psie na łańcuchu - ale takie są fakty... piranie stłoczone w małym zbiorniku są takie agresywne, podgryzają sobie nawzajem płetwy itd. ale w indiach jak pływają w rzece to nawet dzieci się koło nich kąpią i nie atakują tak samo jest z ludźmi - stłoczeni na małych przestrzeniach stają się aresywni, stłamszeni i mają problemy psychiczne
@bialytaboret: no, tak przywołuję z pamięci jakiś tam program BBC, czy to były indie czy nie,..w zasadzie nie ma znaczenia - skojarzyłem po podobnym wyglądzie/karnacji dzieciorów czy to był inny kraj, możliwe
Wprawdzie lepszym rozwiązaniem dla psa jest duży kojec, najlepiej taki z wybiegiem ale pies na filmie jest zadbany i nie wygląda na to aby był krzywdzony, takie psy w nocy są wypuszczane aby pilnowały posesji - co wydaje się dobre dla psa gdyż wtedy biega sobie gdzie chce.
@fiziaa: Na początku jest powiedziane, że "pies był na łańcuchu większość swojego życia i nawet właściciel nie mógł go dotknąć", więc nie powiedziałbym, że ten konkretny przypadek był wypuszczany na noc.
@JakisTakiNick: widziałem takie psy kiedyś, na wsiach. Nigdy nie spuszczane z łańcucha. To wyglada trochę inaczej. Przedewszystkim ziemia w obok budy jest zaorana i bez trawy. ( pomieszanie odchodów i ziemi) pies ma zazwyczaj typowy zachrypnięty głos.
Powiem tak. Jeśli piesek jest duży i agresywny, lub ma dodatkowo jakąś wściekliznę, to można gdzieś go przywiązać aby nie stanowił zagrożenia dla innych. No ale później można oczywiście iść ze zwierzakiem do weterynarza, on wie co robić. Niestety nie które wieśniaki przywiązują takiego agresywnego pieska do budy i nawet nie wiedzą, że istnieje taki ktoś jak weterynarz. I pies tak całe życie spędzi przykuty do łańcucha. Gorsze jest jak ktoś chce
To jest forma zabawy a nie żadna agresja.Pies agresywny ten łańcuszek to za jednym zamachem by urwał.Mój cywil łańcuch nowy 5mm gruby rozerwał ruszając za pierwszem kotem jakiego zobaczył stojąc na nowym łańcuchu.
Komentarze (92)
najlepsze
@dryndol: mieli oddać psa komuś, kto jego psychikę doprowadził do takiego stanu???
tak samo jest z ludźmi - stłoczeni na małych przestrzeniach stają się aresywni, stłamszeni i mają problemy psychiczne
czy to był inny kraj, możliwe
Komentarz usunięty przez moderatora