Śmierć każdego człowieka to tragedia, niezależnie od tego czy wcześniej pił czy ćpał, czy cokolwiek innego. poziom komentarzy jest tutaj poniżej jakiegokolwiek poziomu. Lepiej zamiast pisać że go nie szkoda zastanówcie się co zrobić żeby po was ktoś łezkę uronił
@franciszek64: połowa lat 90, skrzyżowanie 200m od mojego dmou. Byłem trochę większym dzieciakiem. Oczywiście wszyscy zaraz pobiegliśmy na miejsce zdarzenia. Polonez rozpieprzony w trzy d--y, wbił się w inne auto (nie pamiętam już jakie). Padało cały dzień, intensywnie. Ten z drugiego auta cudem przeżył. Gościu co spowodował wypadek jechał z Płocka. Okazało się, że to syn leszka. Wszyscy wtedy widzieliśmy, że był napruty, ale oczywiście za parę lat dowiedziałem się,
@franciszek64: "Śmierć każdego człowieka to tragedia" - rozumiem, że śmierć Hitlera czy Stalina to też była tragedia? ja wiem, że nie ma sensu porównywać Wałęsy to tych person, ale pieprzenie takich pseudohumanistycznych bzdur powoduje u mnie torsje. i mimo, że szczerze gardzę Leszkę, a ludzi którzy jeżdżą po pijaku łamałbym kołem, to szczerze współczuję całej rodzinie wałęsów
Tylko ja przeczytałem "Niech żyje Przemysław Wałęsa"? Już sądziłem że będzie Bolek 2.0, snuły mi się po głowie różne teorie spiskowe, chciałem napisać coś mądrego a tu takie nowiny.
Czytam te ohydne komentarze na wykopie i nie wierze w to co widzę. Człowiek, który zresztą ma konto na wykopie stracił syna. Uszanujcie jego ból i stratę. Jakim człowiekiem trzeba być, aby nawet dla kasy pisać tak podłe rzeczy, wrzucać tak niskie memy. Karma wraca - wróci i do was.
@Agae: poczytaj co synuś za życia wyczyniał po alko. Ma na sumieniu życie ludzkie. Tatuś go zawsze wybraniał, a on gardził "zwykłymi" obywatelami, wiedząc że ma plecy i w razie czego tatuś mu pomoże. Nadal ci go szkoda?
@mateoaka: Nikt się z jego śmierci nie cieszy. Po prostu śmieszy gloryfikowanie. Jakieś bzdury o tym, że o zmarłych się źle nie mówi, albo, że szacunek mu się należy bo nie żyje.
Komentarze (490)
najlepsze
Oczywiście wszyscy zaraz pobiegliśmy na miejsce zdarzenia. Polonez rozpieprzony w trzy d--y, wbił się w inne auto (nie pamiętam już jakie). Padało cały dzień, intensywnie. Ten z drugiego auta cudem przeżył. Gościu co spowodował wypadek jechał z Płocka. Okazało się, że to syn leszka. Wszyscy wtedy widzieliśmy, że był napruty, ale oczywiście za parę lat dowiedziałem się,
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora