Przecież to jest ewidentny czarny PR oparty na pólprawdach i nadinterpretacjach. Większość argumentów to "złe bo nie działa albo działa słabo", "bo robi się z GMO" albo "jest tam żelatyna a żelatyna jest niewłaściwa dla wegan" i moje ulubione "bo to truje" (wszystko truje - kwestia dawki jest istotna).
Grunt, że wydźwięk artykułu wpasowuje się w panujący powszechnie pogląd, że to co naturalne jest dobre a co sztuczne złe bo powody.
@Kotell: widze, że kolega po gówno studiach xD Akurat są różne formy danych witamin, minerałów, które lepiej lub gorzej się wchłaniają oraz mają inną zawartość czynnego środka, czyli 100% substancji, która się przyswoi. Dla przykładu weź sobie Magnez (jako cytrynian magnezu) - z niego przyswoi się tylko x mg jonów magnezu - nie ważne, że pisze 2 g Magnez, skoro przyswajają się same jony.
Przypomina mi się wykop w którym jakiś dureń zaczął analizować skład napoju słodzonego i zacząłem wpierać ludziom że dwutlenek węgla to silna trucizna.
Tak samo jest i tutaj, faktycznie podane są negatywne skutki brania tych suplementów z uwzględnieniem tego z czego się tak naprawdę składają. Ale to odnosi się do nadmiernego spożywania tych substancji/związków.
To że suplementy są #!$%@? to wiadomo nie od dziś, ale artykuł
@piotr-wroclaw: Pamiętam jak liceum byłem wielkim fanem Jarka Jakimowicza. Oglądałem młode wilki chyba ze sto razy. Cały pokój miałem w jego plakatach. Chciałem być taki jak on, wyglądać jak on i mówić jak on. Pewnego dnia zobaczyłem go jak jadł hamburgera w jednym z warszawskich maków. Wyrwałem kartkę z zeszytu i podszedłem do niego. Dukając poprosiłem o autograf, a on odwrócił się, popatrzył na mnie i żując bułkę odpowiedział tylko: "a
To co mnie najbardziej wkurza, to fakt, że oni ładują bardzo często wszstyko w ilościach 1 tabletka = 100% zapotrzebowania. A przecież: - są witaminy, które można brać nawet x 10 dawkę zalecaną, a są takie, których nie powinno się przekraczać zaleceń; - są takie witaminy/minerały, których moze brakować w przecietnej diecie, a sa takie, któych mamy w pożwyaniu az nadto; - każdy potrzebuje innej dawki; - jedne witaminy/minerały, utrudniają wchłanianie innych.
@text: jak to podsumowal sheldon w tbbc, dla ludzi ktorzy nie zyja w kraju 3 swiata i jedza normalnie to myltiwitaminy to tylko skladniki bardzo bogatego w witaminy stolca...
czyli jak wszystkie suplementy, kiedyś używałam i vigoru itp. i chorowałam, później przestawiłam się na tran, miód i naturalne i bywają zimy bez przeziębienia.
Komentarze (83)
najlepsze
Grunt, że wydźwięk artykułu wpasowuje się w panujący powszechnie pogląd, że to co naturalne jest dobre a co sztuczne złe bo powody.
Ale
Bardzo legitymacyjne.
Przypomina mi się wykop w którym jakiś dureń zaczął analizować skład napoju słodzonego i zacząłem wpierać ludziom że dwutlenek węgla to silna trucizna.
Tak samo jest i tutaj, faktycznie podane są negatywne skutki brania tych suplementów z uwzględnieniem tego z czego się tak naprawdę składają. Ale to odnosi się do nadmiernego spożywania tych substancji/związków.
To że suplementy są #!$%@? to wiadomo nie od dziś, ale artykuł
@brylant_brylant: Niby dlaczego? Mądra suplementacja jest lepsza niż jej brak.
@brylant_brylant: Jest podwójnie kiepski, ponieważ nie tyle odradza używanie suplementów, co rzuca kłody temu jednemu - Centrum, a promuje inne.
źródło: comment_42BcKerDO4ETwe9XE9zlbBdRXBIZZKWC.jpg
Pobierzźródło: comment_rn8ROiJ0RqUhQlZVHjUqQalJmfmlUzAh.jpg
PobierzPewnego dnia zobaczyłem go jak jadł hamburgera w jednym z warszawskich maków. Wyrwałem kartkę z zeszytu i podszedłem do niego. Dukając poprosiłem o autograf, a on odwrócił się, popatrzył na mnie i żując bułkę odpowiedział tylko: "a
źródło: comment_1uygh0p07Y2nNBx0s1TBADOg5Ll9uqNi.jpg
PobierzA przecież:
- są witaminy, które można brać nawet x 10 dawkę zalecaną, a są takie, których nie powinno się przekraczać zaleceń;
- są takie witaminy/minerały, których moze brakować w przecietnej diecie, a sa takie, któych mamy w pożwyaniu az nadto;
- każdy potrzebuje innej dawki;
- jedne witaminy/minerały, utrudniają wchłanianie innych.
@dajitemka: Gówno prawda. Są płynne rodzaje miodów.