Czego nie słyszysz słuchając nagrania w mp3
Autor filmu pokazuje jak brzmi różnica (dosłownie) między oryginalnym a skompresowanym w mp3 plikiem audio. Dla niecierpliwych 1:21 (trzecie nagranie)
- #
- #
- #
- #
- 232
Autor filmu pokazuje jak brzmi różnica (dosłownie) między oryginalnym a skompresowanym w mp3 plikiem audio. Dla niecierpliwych 1:21 (trzecie nagranie)
Komentarze (232)
najlepsze
@b4kus: w większości przypadków z powodów ograniczenia sprzętowego (posiadanego odtwarzacza lub słuchawek):)
Ja mam calkiem niezlego DACa i solidne sluchawki i w bardzo niewielu wypadkach slysze roznice miedzy FLACami a MP3 z wysokim bitratem.
Konieczne to są podstawki na kable HiFi. Tylko drewniane a nie jakiś gunwo plastik! Każdy wie, że zakłócenia idą od podłogi i kabel nie może leżeć od tak na ziemi jak szmata, która zanieczyszcza przepływ dzięku!
pic rel
Z kolei spektrogram który gościu pokazuje i ta różnica która powstaje po odtworzeniu jednego i drugiego bierze się w dużej mierze z działania filtru przy kompresji. Wszystko powyżej jakiejś tam częstotliwości np 22kHz jest wycięte, i później poddane dyskretnej transformacie konsinusowej ;)
@Keczupikczu: w jaki sposób? Przecież nie odejmował prawego kanału od lewego, tylko prawy od prawego i lewy od lewego. Co do ustawienia, to przecież widać, że ustawił co do sampla (sam przyznał, że w tym przypadku miał szczęście, bo nie zawsze tak ładnie to widać).
MP3 jest metodą kompresji bazującą na modelu psychoakustycznym, czyli na podstawie charaketrystyki ludzkiego ucha pozbywa się z nagrania dźwiękowego elementów, które nie będą robić różnicy dla ludzkiego ucha. Można tutaj wymienić np. efekt maskowania, gdzie silniejsze sygnały podnoszą lokalny poziom detekcji dźwięku, powodując maskowanie pobliskich słabszych sygnałów. W wyniku tego zjawiska człowiek będzie w stanie
Zrobiłem sobie test ze strony w powiązanych. Karta
Było tam też wspomniane że wyniki ślepych testów też nie są wiarygodne, bo ludzie poznawali formaty np. po opóźnieniu w rozpoczęciu odtwarzania itd. Przykładowo na moim Xonarze DX
@monarchista: nie ma najmniejszego znaczenia dlatego, ze nie wiemy czy ten dzwiek ktory jest "nadmiarowy" znajduje sie w pliku MP3 czy w orginale. Wiemy jedynie ze to roznica.
Chodzi o to ze bierzemy orginalna fale i sprawdzamy do ktorej probki ma ona najblizej. Jak znajdziemy ta probke to jej uzywamy. Tylko
Nie mam super ekstra audiofilskiego sprzętu za tysiące. Słuch mam bardzo dobry. Zwykłe słuchawki zwykłe głośniki, średnia półka. MP3 jest ok.
maskowanie sąsiednich częstotliwości(maskowanie jednoczesne): ciche dźwięki o częstotliwościach zbliżonych do częstotliwości dźwięku głośnego nie są słyszalne;
maskowanie dźwięków następujących (maskowanie pobodźcowe): głośny dźwięk potrafi zagłuszyć cichsze dźwięki następujące zaraz po nim;
maskowanie dźwięków poprzedzających (maskowanie wsteczne): cichy dźwięk poprzedzający w krótkim czasie dźwięk głośny nie jest słyszalny – ta własność układu słuchowego jest szczególnie ciekawa, gdyż nie da się jej wyjaśnić na gruncie adaptacji krótkoterminowej układu słuchowego; równocześnie
W ten sposob powstaje poczucie ze lepszy sprzet daje lepsza muza, no a ze gornej granicy nie ma, wiec sa cuda
@Piguua: czy ja wiem... Fajny Hifiman
@jamtojest: zgadzam się z @ZiumZium odbiór jakości dźwięku to sprawa mocno subiektywna. Jestem pewnie z tych osób, które lubią jak sprzęt nieco przekłamuje podbijając niektóre pasma.
Ale w ogóle dlaczego poruszyłem ten temat - jest taki trend, że w zapędzie do wyśmiewania skrajnych audiofili niektórzy idą tak daleko, że twierdzą że w ogóle szkoda kasy na sprzęt audio, bo każdy gra tak samo. Otóż nie gra, są bardzo duże różnice i o tym trzeba mówić. I tak, zazwyczaj droższy sprzęt jest lepszy niż tani, ale to trzeba
2. Youtube kompresuje dźwięk sam z siebie, czyli wszystko so słyszeliście jest w #!$%@? jakości
3. Różnica między FLAC a 320kbps MP3 jest dosłownie cichym szumem.
Czy ten gościu w ogóle wie o czym mówi? Przecież oglądając ten film słuchamy tej jego "pełnej wersji" ale w formacie stratnym, powstałym w czasie enkodowania filmiku. Czyli nie mamy prawa usłyszeć tego, co tam było.
To tak jakby porównywać kolory na dwóch fotografiach, filmując je czarno-białą kamerą.
A na koniec plik różnicowy: te tony nie są do niczego potrzebne. Bo o ile
2. Who cares?
3. Wolę plik ~8MB niż ~80MB, a różnica w brzmieniu nie jest straszna (powyżej 256kBps).