Naprawde ciezko zrozumiec, ludzka glupote, czego oni Ku^$^#a oczekiwali ? Sam wywodze sie z Dziwnowa, bylej siedziby JWK *jednostka wojskowa komandosow (wtedy 1 batalion szturmowy) i przez 20 lat mieszkalem w bloku 400 metrow od strzelnicy pistoletowej i jakies 2 km od normalnej "karabinowej" i do glowy mi nie przyszlo aby marudzc i narzekac na wojskowe halasy. Teraz mieszkam w Sydney niedaleko lotniska (za to blisko plazy) i nie narzekam na samoloty,
@manstain: Pewnie kalkulacja, że uda się kupić mieszkanie za grosze, przemęczyć się i poprotestować, by doprowadzić do zamknięcia obiektu. Wtedy wartość może nawet kilkakrotnie wzrosnąć i wtedy albo mieszkać dalej, albo sprzedać z zyskiem.
Ktoś pomyślał o zwierzakach? przez to strzelanie i te wszystkie gówniane fajerwerki,nie tylko z poligonu,psy i koty dostają szału.uciekają, wyją,trzęsą się ze strachu.może ktoś się tym zajmie?
No pewnie. Lepiej w ogóle nie robić manewrów i zlikwidować policję i wojsko, bo kotki się trzęsą.
@puchacz265: Które to kotki i pieski ktoś #!$%@? zaciągnął do tych mieszkań - dzikie uciekną, a domowe się męczą. Ja bym tu raczej szukał paragrafu na znęcanie się nad zwierzętami przez włąścicieli tych mieszkań ;-).
domyślam się, że to to nowe osiedle płot w płot ze strzelnicą xDD nawet mi ich nie żal. Najgorsze jest to, że tacy ludzie kupują tańsze mieszkania z tą wiedzą, że #!$%@?ą na strzelnicy ale myślą sobie "moze sie uda zaprotestować i zlikwidują, a ja bede mial tanie mieszkanie hehe".
@Dolan: Źle się domyślasz. Osiedle jest przy pasie taktycznym. Zajęcia odbywają się w sumie tam tylko na przełomie września i sierpnia, poza nimi podchorążowie jeżdżą na Raków. Strzelnica nie jest certyfikowana do strzelań nocnych, więc również odpada.
@Navarre: Chodzi mi o to, że jedyne wieczorno-nocne strzelania odbywają się na przełomie września i października. Poza tym okresem szkolenie idzie na Rakowie, a strzelnica w nocy nie działa.
Mało tego - ja uważam, że nie powinni narzekać nawet gdyby przypadkiem którykolwiek z członków rodziny oberwał kulką w łeb. W końcu kupowali mieszkania przy poligonie i wiedzieli na co się decydują. Takie przy-poligonowe blokowiska to dodatkowo świetny materiał na testowanie np. broni biologicznej. Powiedzmy, że coś w stylu zarażania chińczyków tyfusem i wąglikiem swego czasu. Tyle tylko, że wtedy ceny mieszkań powinny spaść jeszcze bardziej. Myśle, że przy tych obecnych taki
@vitek6: zauważ, że to nie poligon wybudował się obok bloku a blok obok poligonu. Ludzie kupujący tam mieszkania albo są totalnymi idiotami albo nie wiem...
Ludzie do #!$%@? nedzy ogarnijcie sie, to poligon nie park!! Bylo nie kupowac mieszkania przy poligonie... To jak bym kupil dom przy lotnidku i narzekal ze samoloty lataja...
@przemomemoo: A to już temat na jakieś pewnie grube opracowanie. U mnie na wsi są takie zajebiste inwestycje, że ja bym tam nigdy nie kupił mieszkania bo raz, że na drodze podejścia, dwa za 2 lata będzie nowa obwodnica 100-200 metrów od osiedla a trzy zero jakiejkolwiek drogi dojazdowej normalnej. Jak pada deszcz to mają taki gnój, że szkoda gadać, to samo śnieg zimą. Przecież trzeba tam nie być zanim się
Kupuja mieszkania przy poligonie i dziwia sie ze jest halas. Kupuja mieszkania w programie na swoim i dziwia sie ze po 10 latach trzeba bedzie placic wiecej. Kupuja mieszkkania w waluccie obcej i dziwia sie ze trzeba patrzec na kurs tej waluty.kupuja mieszkania na terenie zalewowym i dziwia sie ze ich zalewa. Ludzie to debile
Koleżanka kupiła mieszkanie na warszawskiej Białołęce, w dodatku jakieś takie osiedle, że dosłownie 3 bloki stoją pośrodku pola. I robi teraz aktywną gównoburzę, że nie ma tam komunikacji miejskiej żadnej. A ona ma dzieci w wieku szkolnym! Na pytanie moje czego się spodziewała kupując odpowiedziała, że nie wiedziała, że tam nie ma autobusu. AHA. W dodatku ona i ludzie z całej Białołęki ostatnio bili pianę na FB, żeby radni zgodzili się puścić
@Cwirus: Znam/znałem kilka osób które tam mieszkały i angażowały się w różne akcje społeczne w tamtej dzielnicy. To jest zupełnie inny typ raka. Nie wiem czy gdzieś indziej w warszawie ludzie są bardziej rozpuszczeni niż tam.
"Nie wiem" czy to jest spowodowane tym że mniej niż 5% osób mieszka tam dłużej niż 20 lat
edit: też zawsze k**** ich martwienie się o wartość działki/mieszkania na którą/e wzięło się kredyt na 40
Takie przypadki można mnożyć i mnożyć. Podobnie jest pod Wrocławiem. Ludzie z miasta przeprowadzają się na wieś, a potem piszą skargi do wójta, że kogut pieje u sąsiada, albo że śmierdzi jak sąsiad pole nawozi. I jeszcze znam przypadek że ludzie się skarżyli na to że w kościele dzwony biją xDD. #patologiazmiasta
Ale to pokazuje problem jak bezmyślnie ludzie kupują mieszkania. Poligony czy tory wyścigowe to już szczyt głupoty, ale na porządku dziennym są sytuacja kiedy w mieście kupuje ktoś mieszkanie, nie sprawdzi wokół jaka infrastruktura, a potem zdziwienie i narzekanie że nie ma drogi, parkingu albo masy innych rzeczy.
Mnie zawsze wydawało się że kupno domu czy mieszkania to jeden z najważniejszych, jak nie najważniejszy, zakup w życiu i raczej solidnie trzeba go
@przemomemoo: Developer pewnie zachwalał "Jest tu co prawda obok poligon, ale ćwiczą tylko raz w roku i max do 23:00. Wiecie państwo jak teraz z tym strzelaniem w wojsku - nie ma pieniędzy to i amunicji się nie marnuje, hehe. To jak podpisujemy, bo to już ostatnie mieszkania zostały. O właśnie kolejny klient dzwoni więc jak państwo nie chcą..."
@przemomemoo: albo jaka jest planowana infrastruktura, np. trasa szybkiego ruchu, obwodnica, czy oczyszczalnia ścieków... Ja tego nie rozumiem, takie plany są zawsze do wglądu w gminie i jak już ktoś (najczęściej) zapożycza się na kilkadziesiat lat, to mógłby się cholera upewnić, że nie będzie żadnych niespodzianek za kilka lat... Szczytem głupoty jest z kolei wykupywanie przez miasto gruntów pod np. szkoły od inwestorów. Chyba na Wilanowie
Z tramwajami to samo. Jeżdżą od dziesiątek lat, wszyscy wiedzą o co chodzi. Nagle w pustej plombie stawiają nowy budynek. Młodzi wykształceni, których w końcu było stać na kredyt za #!$%@? cebulionów, w swoim nowiuteńkim apartamencie mają lekki dyskomfort, bo się nowoczesne szklanki z metkami trzęsą. Po co było pomyśleć nad lokalizacją przed zakupem? A bo w centrum blisko wszędzie... No i rozśpiewują się telefony na zajezdni "Panie! Jak żyć? Co 3
Identyczna sytuacja jak z frankowiczami. Wzięli kredyt w obcej walucie i zdziwieni że kurs się zmienia. Podobnie z budową domów na terenach zalewowych - najpierw budują, potem jęczą że zalało i dajta odszkodowanie.
Czo te mieszczuchy... Ja za dzieciaka mieszkałem niedaleko poligonu i w sumie to była taka okoliczna atrakcja dla mieszkańców - zwłaszcza młodszych. Jak było słychać wybuchy, to zawsze leciałem do okna czy je widać - prawie nigdy nie było ( ͡º͜ʖ͡º) Albo jak dzielne wojaki przyjechały pod lokalny sklep po browary... Czołgiem. Opowieściom szkolnym nie było końca. Teraz wojskowych już nie ma i pozostał tylko smutek
Polecam wszystkim nielubiącym hałasy ZATYCZKI do uszu. Tanie i proste w użyciu. Niestety mam bardzo wyczulony słuch, mimo, że do muzyka mi daleko i takie rozwiązanie to jedyny ratunek, żebym zasnął.
A ja mieszkałem przy tym poligonie ponad 20 lat wlasnie przy ul. Kamieńskiego i nigdy nie było uciążliwie. Jasne zdarzało się słyszeć jakieś odgłosy strzelania ale nigdy nikomu z mojej rodziny one nie przeszkadzały i nie były głośniejsze niż tramwaj przejeżdzający w centrum miasta pod oknami, wiec zupelnie nie kumam narzekania tych ludzi. Tym bardziej ze widziały gały co brały
@Maniek89: Niech się cieszą, że nie ma tam wojsk pancernych. Przez jakiś czas mieszkałem w małej miejscowości, to odkąd są leopardy czasem tam tak strzelali w dzień, że wibracje po gruncie czy tam powietrzu niosły się na kilka km, powodując to, że zabudowania potrafiły się zatrzasc. Tylko raz poszła skarga do dowódcy, gdy na jednym ze strzelań w zabudowaniach będących kilka km dalej konkretnie zatrzesly się okna. Zmiejszyli potem liczbę czołgów
Mieszkam kilka kilometrów dalej. Od jakiegoś czasu (2-3 lata) regularnie trenują na tym poligonie. Prawie codziennie jest jak w Iraku -- w tle karabin maszynowy, wybuchy. Delikatne i ciche, bo na szczęście mam kawałek. Przywykłem do tego. Ale jak kiedyś sobie zdałem sprawę, że to nie jest dźwięk petard, ani fajerwerków (codziennie fajerwerki? Przez lata?) to naszło mnie takie dziwne uczucie. Żyję w cieniu odgłosów wojny i nawet tego nie zauważyłem przez
Problem narasta również u bogatych cebulaków kupujących mieszkania na starówkach i mających pretensje, że się ludzie kręcą do późna, chcą zamykać lokale gastronomiczne bo za głośno.
@Przemysluaw: tak zamknęli mi PianoBar na chmielnej w w-wie :/ brak koncesji z powodu mieszkańców, nie wiem jak niosło się po budynku (lokal był w piwnicy) ale było tak wyciszone, że jak były koncerty to przed wejściem nie było nic słychać do tego stopnia, że myślałem, że pomyliłem dzień albo godzinę jak byłem tam pierwszy raz.
Obowiązkowo przy skargach i protestach powinni użyć argumentów : " Ej tu są kur%a małe dzieci !" tak jak ma to miejsce podczas interwencji policyjnych wobec sebixów na blokowisku
@Koczi_92: Przeciez to nie sa idioci, idiota byla by osoba ktora kupila cos nie wiedzac (niedopatrzac jakis mankamentow), tu najzwyczajniej w swiecie to sa cwaniaczki ktore kupuja cos tanio i mysla ze swoja gadka i walka zamkna cos co stalo wczesniej...
@matekson: Pytanie czy tak właśnie jest. Ja raczej się skłaniam ku wersji z idiotami, którzy pomyśleli, że jak dobra cena to biorę. A dopiero po przeprowadzce okazało się że pod oknem hałasują i teraz dopiero zaczynają myśleć co z tym zrobić. Przeprowadzka oczywiście nie wchodzi w grę, bo to byłoby przyznanie się do błędu, a tego przecież żaden szanujący się Polak nie może zrobić.
Komentarze (167)
najlepsze
#logikaglupichludzi
Nie to blokowiska skusiły swą ceną i one oblazły poligon.
@Ksebki: Niczym czołg.
Bo wszyscy wiemy skąd wyjeżdża czołg.
Teraz mieszkam w Sydney niedaleko lotniska (za to blisko plazy) i nie narzekam na samoloty,
@manstain: tego, że kupią po taniości i będą protestować do skutku.
życzę tym śmieciom coweekendowych manewrów z udziałem zestawów takich jak Buratino (najlepiej o 3 w nocy)
No pewnie. Lepiej w ogóle nie robić manewrów i zlikwidować policję i wojsko, bo kotki się trzęsą.
W dodatku ona i ludzie z całej Białołęki ostatnio bili pianę na FB, żeby radni zgodzili się puścić
Znam/znałem kilka osób które tam mieszkały i angażowały się w różne akcje społeczne w tamtej dzielnicy.
To jest zupełnie inny typ raka. Nie wiem czy gdzieś indziej w warszawie ludzie są bardziej rozpuszczeni niż tam.
"Nie wiem" czy to jest spowodowane tym że mniej niż 5% osób mieszka tam dłużej niż 20 lat
edit: też zawsze k**** ich martwienie się o wartość działki/mieszkania na którą/e wzięło się kredyt na 40
Mnie zawsze wydawało się że kupno domu czy mieszkania to jeden z najważniejszych, jak nie najważniejszy, zakup w życiu i raczej solidnie trzeba go
@przemomemoo: albo jaka jest planowana infrastruktura, np. trasa szybkiego ruchu, obwodnica, czy oczyszczalnia ścieków... Ja tego nie rozumiem, takie plany są zawsze do wglądu w gminie i jak już ktoś (najczęściej) zapożycza się na kilkadziesiat lat, to mógłby się cholera upewnić, że nie będzie żadnych niespodzianek za kilka lat...
Szczytem głupoty jest z kolei wykupywanie przez miasto gruntów pod np. szkoły od inwestorów. Chyba na Wilanowie
Podobnie z budową domów na terenach zalewowych - najpierw budują, potem jęczą że zalało i dajta odszkodowanie.
Albo jak dzielne wojaki przyjechały pod lokalny sklep po browary... Czołgiem. Opowieściom szkolnym nie było końca. Teraz wojskowych już nie ma i pozostał tylko smutek
Zmiejszyli potem liczbę czołgów
Przywykłem do tego. Ale jak kiedyś sobie zdałem sprawę, że to nie jest dźwięk petard, ani fajerwerków (codziennie fajerwerki? Przez lata?) to naszło mnie takie dziwne uczucie. Żyję w cieniu odgłosów wojny i nawet tego nie zauważyłem przez
Ale idiotów, co kupują działki na terenach zalewowych, a później płaczą, że im cały dobytek zalało i tak nic nie przebije...
( ͡° ͜ʖ ͡°)