@esati: Przecież to zderzenie nie było mocne - samochody się lekko wgniotły, wgniecenie nawet nie doszło do połowy silnika. Zresztą jak wynika z opisu nikt nie miał większych obrażeń.
It is reported that the driver circulating in the opposite direction was a man of 78 years. In the other vehicle traveling a woman of 29 years. There were no serious injuries in the collision, but both drivers, who were alone
Nigdy nie zrozumiem jak można jechać pod prąd z takim zawarciem. Ok zdarzy się zapalił się i wjechał pod prąd. Tam jest tak duży pas zieleni że z powodzeniem by zawrócił i jechał zgodnie z kierunkiem jazdy...
@Drill: To chyba musi być jakieś opracowanie naukowe tego, bo to już jakaś ostra dysfunkcja mózgowa musi wchodzić w grę że w takich przypadkach zawsze tacy jadą zaparte.
Jak dla mnie takie akcja na autostradach powinny stanowić podstawę dożywotniego odebrania prawa jazdy. Wjechać pod prąd może się zdarzyć, ale że nie ma potem reakcji że coś jest nie tak żeby zawrócić to już jest naprawdę poważna dysfunkcja.
@wediro: Hamował, czyli nie s---------o. Swoją drogą w takiej sytuacji należy starać się uniknąć zderzenia, a w ostateczności tylko hamować - w wypadku z filmu nikomu nic się nie stało.
It is reported that the driver circulating in the opposite direction was a man of 78 years. In the other vehicle traveling a woman of 29 years. There were no serious injuries in the collision, but both drivers, who were alone in the vehicle, were taken to a hospital.
@lukaszlukaszkk: @olowpb: Paradoksalnie w takiej sytuacji jazda pasem lewym (tym przeciwnym do awaryjnego) z punktu widzenia bardzo słabego kierowcy, który wjechał na dwupasmówkę pod prąd wydaje się "dobrym" rozwiązaniem, ponieważ jedzie po nim zdecydowanie mniej samochodów niż pasem prawym (co jest spowodowane ruchem prawostronnym). Dodatkowo pas awaryjny jest na niektórych drogach bardzo wąski, a żeby się na niego dostać to trzeba przejechać przez najbardziej ruchliwy pas prawy -
Dlatego też warto szybko uciekać z lewego pasa, wyprzedzić i wrócić na prawy, a nie zapierniczać ile fabryka dała i mrugać innym żeby zjeżdzali z drogi. Można się kiedyś zdziwić .
Komentarze (186)
najlepsze
Jak dla mnie takie akcja na autostradach powinny stanowić podstawę dożywotniego odebrania prawa jazdy. Wjechać pod prąd może się zdarzyć, ale że nie ma potem reakcji że coś jest nie tak żeby zawrócić to już jest naprawdę poważna dysfunkcja.
http://www.cabroworld.com/2016/08/16/conductor-kamikaze-puerto-rico/
Czyli typowo, znów jakiś niedowidzący dziadek jak niedawno pod Wrocławiem. Aż dziw że oboje przeżyli.
Dodatkowo pas awaryjny jest na niektórych drogach bardzo wąski, a żeby się na niego dostać to trzeba przejechać przez najbardziej ruchliwy pas prawy -