To tylko pokazuje absurdy polskich przepisów jakbym jechał rowerem z takimi torbami które mogły mną rozbujać to jechałbym chodnikiem (oczywiście nielegalnie) Albo jezdnią ale z ładunkiem zamocowanym stabilniej Czyli najpierw zdrowy rozsądek potem przepisy, i policja musi do takich przypadków podchodzić liberalnie
Eeee tam , w grudniu jechałem z 20 browarami z centrum Londynu do domu bo dostałem na święta . Dystans do pokonania jaki miałem to 9km ,browarki włożyłem do worka na śmieci i na kierownice to raz na lewa stronę ,raz na prawa bo mnie ręce bolały . Było to pierwszy raz i ostatni kiedy wiozłem coś ciężkiego na kierownicy w londyńskich korkach.
To, że ta kobieta jest głuchoniema niczego nie tłumaczy. Na drodze trzeba mieć sprawne oczy, słuch i mózg. Tej kobiecie ewidentnie brakuje mózgu, a z przyczyn naturalnych też słuchu. Szkoda strzępić ryja, każdy widział, co mogło się stać.
A tak btw. jak się skręca rowerem na skrzyżowaniu w lewo to zjeżdża się maksymalnie do lewej krawędzi pasa czy nie?
Komentarze (143)
najlepsze
jakbym jechał rowerem z takimi torbami które mogły mną rozbujać to jechałbym chodnikiem (oczywiście nielegalnie)
Albo jezdnią ale z ładunkiem zamocowanym stabilniej
Czyli najpierw zdrowy rozsądek potem przepisy, i policja musi do takich przypadków podchodzić liberalnie
A tak btw. jak się skręca rowerem na skrzyżowaniu w lewo to zjeżdża się maksymalnie do lewej krawędzi pasa czy nie?
Komentarz usunięty przez moderatora