Sklepy Makro były świątyniami lat 90. Polonezy uginały się pod ciężarem
![Sklepy Makro były świątyniami lat 90. Polonezy uginały się pod ciężarem](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_VeP5grh8jzahfDtwAPQkt6Fx0CtQ8tM2,w300h194.jpg)
Pamiętasz dzień, w którym twój wzrost przekroczył 150 cm? Z pewnością nie. Ja za to doskonale pamiętam, kiedy wreszcie, w butach na grubej podeszwie osiągnąłem 140 cm wysokości. Właśnie taki wzrost był wymagany (ze względu na widoczność z wózków widłowych), aby dziecko zostało wpuszczone do Makro.
![murarz13](https://wykop.pl/cdn/c3397992/murarz13_5HQWgroeRf,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 283
- Odpowiedz
Komentarze (283)
najlepsze
hah, dobrze pamiętam opowieści kumpli z przedszkola których rodzice mieli ta mityczną "KARTĘ MAKRO" w związku z prowadzonym sklepem.
nikt nie widział co to jest karta makro i po co ona jest, ale każdy z nas chciał ją mieć xD
Do szału doprowadzało mnie traktowanie wszystkich klientów, jako potencjalnych złodziei, których trzeba skontrolować przy wyjściu. Co dziwne (albo i nie), w sklepach tych samych marek z Odrą nikt nigdy nie odważył się na taką praktykę. Z tego powodu omijałem i omijam te miejsca szerokim łukiem, choć - jak słyszałem - można ponoć tam teraz wyjść z zakupami, jak normalny, biały człowiek, czyli bez kontroli. Niech płoną.
@Prezes-Kuli-Ziemskiej: to sie nazywa szok kulturowy. W Polsce do tej pory sa problemy jak facet wchodzi z plecakiem albo torba do sklepu... jak wiele lat temu wyjechalem za granice z rodzicami i widzialem ludzi z plecakami, ba sam, z takim wchodzilem do sklepu, a i byly kasy samooboslugowe... paaaanie