Kryzys nie tylko pracowników dotyczy ale też ( a może i głównie pracodawców ) To na nich spoczywają koszta utrzymania pracownika.
Moim skromnym zdaniem (pracodawcy) przychodzi do mnie pani w poszukiwaniu pracy. Siada i milczy mi przed biurkiem ... bo w zasadzie nie przyszła nic sobą zaprezentować. No cóż . Parę zdań można wymienić. Tak dla porządku i kultury.
A jak pracownik wie czego chce i co najważniejsze co może dać od
a ja nic o wykształceniu nie widzę, może ta pani skończyła tylko liceum i dziwi się, ze nikt jej nie chce zatrudnić za 1700zł, a dziecko nie ma nic do tego?
a ja mam 27 lat, jestem bezdzietnym facetem, też mam doświadczenie, nie mam zobowiązań, i 1300 nie mogę dostać za grzanie czterech liter na stołku. a jednak wciąż żyję.
jej bym nie zatrudnil! ale tak ogolnie to szkola itd sie nie liczy, ile kumatych jest po zwyklym liceum? a ile d%$%!i po studjach? takie rzeczy widac po 5 minutach rozmowy...wiec pewnie widac w niej tepaka!!
Komentarze (136)
najlepsze
Moim skromnym zdaniem (pracodawcy) przychodzi do mnie pani w poszukiwaniu pracy. Siada i milczy mi przed biurkiem ... bo w zasadzie nie przyszła nic sobą zaprezentować. No cóż . Parę zdań można wymienić. Tak dla porządku i kultury.
A jak pracownik wie czego chce i co najważniejsze co może dać od
Zanim ktoś skrytykuje mój tok myślenia niech zastanowi się nad znaczeniem wyrażenia "zakład pracy". Tak, skojarzenia z "minioną epoką" są na miejscu.
Zero odzewu.
Dziękujemy, oddzwonimy, tak tak.......