Kupno używanego samochodu jest jak chodzenie z przepaską na oczach po polu minowym. Określenia typu "bezwypadkowy", "stan idealny" czy "serwisowany w ASO" można spotkać w większości polskich ogłoszeń. Niestety nie jest tak różowo, jak mogłoby się wydawać. Jakiś czas temu rozpoczęłam swoje poszukiwania wymarzonego samochodu, niestety już na samym początku trafiłam na OSZUSTÓW z pseudo komisem. AUTO-LOCO w LESZNIE.
Piękna, biała, BEZWYPADKOWA TOYOTA HYBRID okazała się po prostu jednym wielkim KŁAMSTWEM.
LINK DO OGŁOSZENIA NA OTOMOTO
BEDZIESZ MIEĆ SPRAWDZONE AUTO PRZEZ RZECZOZNAWCĘ DEKRA PRZED ZAKUPEM !!!
SAMOCHODY Z POLSKIEGO SALONU, Z ESKPERTYZĄ DEKRA !!!
UWAGA: Samochod jest w 100% bezwypadkowy , na miejscu udostepniamy czujnik lakieru !!
numer VIN - vnkkd3d3x0a086874
Oczywiście przed wybraniem się po samochód z Warszawy do Leszna(koło Poznania) postanowiłam sprawdzić go wcześniej w TOYOCIE.
Niestety kiedy usłyszałam co stało się z PSEUDO BEZWYPADKOWYM samochodem włosy zjeżyły mi się na głowie.
Po 5km Yariska miała szkodę transportową. Dzwon do szyby. Może spadła z lawety? Wymiana 15 elementów + cała skrzynia biegów.
Wszystkie informacje podane w systemie TOYOTY. Komis oczywiście udaje, że nic się nie stało i ogłoszenia nadal nie zamierza zmieniać. OSTRZEGAM! Uważajcie na ten komis!
Komentarze (214)
najlepsze
Często to słyszę, że samochód bezwypadkowy to taki, który nie brał udziału w wypadku wg. przepisów prawa karnego. Tymczasem nie wolno używać definicji pomiędzy różnymi ustawami jeżeli ustawa nie odnosi się bezpośrednio do innej.
Wypadek w rozumieniu prawnokarnym może być czymś innym niż wypadek w rozumieniu prawa cywilnego, w reżimie którego zawiera się umowę sprzedaży. Co prawda w gałęzi prawa cywilnego nie
Cały opis jest tak rzeczowy, jak i pierwsze zdanie.
Skoro miny są zakopane i poukrywane w ziemi, to co zmienia założenie opaski, bądź łażenie z otwartymi oczami? I tak i tak min nie widać...
Jak już pisali - jeśli oczerniasz i oskarżasz kogoś, to dobrze jakby słowa miały pokrycie w faktach, które wypadałoby przedstawić.
Samochód pewnie zleciał z lawety, poobijał się i ASO doprowadziło go do porządku. Równie dobrze handlarz naprawdę mógł o tym nie wiedzieć.
Ciężko wykopać, bo to dziwna sprawa. A z drugiej strony komentarze przednie.I zakopać też nie idzie.
Komentarz usunięty przez moderatora
gdzie tu sens, gdzie tu logika? kto w ogole sprzedaje 2 letnie auto? albo było super eksploatowane, albo są z nim problemy
weź te 55k i kup sobie nowe auto z salonu z niewypierdzianym siedzeniem