Krakowscy urzędnicy "dobrej zmiany" kupują luksusowe samochody
Wojewoda Pilch, który zapowiadał walkę ze smogiem, po Krakowie jeździł będzie 200-konnym dieslem z systemem rozpoznawania znaków drogowych, automatem, napędem 4x4, skórzaną tapicerką i niezależnym ogrzewaniem sterowanym pilotem. Na bogato...
cragganmore z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 122
Komentarze (122)
najlepsze
A na serio - nie twierdzę, że błędem jest kupno samochodu. Ale wymagania w stylu "system ogrzewania sterowany pilotem" to totalny odjazd. Urzędnik, rozumiem, zbytnio się zmęczy jeżeli sięgnie ręką do konsoli centralnej?
Waga ekologiczności - 5%...
Co za burak...
Niechaj społeczeństwo z daleka widzi kto na drodze.
Ale ogólnie masz mój miecz xd
Już któryś raz z rzędu jest afera, że urzędnicy "limuzyny" kupują, a specyfikacja typowo pod Superba. Co nie zmienia faktu, że urzędasy powinny zasuwać komuną miejską, ew. czasami taksówką - Hanna Suchocka jeździła do roboty tramwajem. A do celów delegacji jedna Octavia dieselek 1.6 w bieda wersji na cały urząd i niech planują podróże.
wiec nie wypowiadaj sie jako mniejszosc i nie narzucaj wiekszosci co dla nich dobre