Proszę Was drodzy wykopowicze o pomoc/opinie przy diametralnej zmianie swojego życia. Konkretnie chodzi o emigrację do innego kraju, w tym wypadku USA.
Przeglądam Wykop bardzo często, lecz rzadko się udzielam. Lecz tym razem sposobie się do napisania tego tematu gdyż wiem, że wielu z Was żyje na stałe w Ameryce i możecie przedstawić mi swoje doświadczenia, początki oraz obecną sytuację.
Wiele lat miałem pretensję do emigrantów, wręcz z nich szydziłem i przeklinałem dlaczego te "głąby"(przepraszam) wyjeżdżają do innych krajów zamiast zasilać naszą gospodarkę?! Cóż, po kilku latach "głąbem" okazałem się ja bo łudziłem się, że będzie dobrze a ludzie którzy kilka lat temu zdecydowali się na wyjazd są mądrymi ludźmi bo w ciągu tych kilkudziesięciu miesięcy mogli spokojnie ustabilizować swoje życie i egzystować a nie wegetować jak to bywa w Polsce.
Jak wspomniałem całe życie nie planowałem żadnych wyjazdów na stałe ale przyszedł w końcu czas aby na poważnie zastanowić się nad tą życiową decyzją. Dlaczego?
Od 16 roku życia (11 lat temu), starałem się podejmować, to lepszą, to gorszą pracę. Smutnym faktem jest to, że tylko dwie z tych prac okazały się zajęciem związanym z umową o pracę. Były to w dodatku firmy o Niemieckim kapitale. W każdej Polskiej firmie dostawałem umowę zlecenie bądź po prostu robiłem na czarno. Już 3 lata temu moja ukochana namawiała mnie do wyjazdu ale ja twardo obstawiałem przy swoim.
"Nie! To jest mój kraj i tutaj chcę zostać!"
I tak człowiek zarabiał aby tylko się utrzymać. Były to kwoty raczej z dwójką z przodu więc niejeden Polak by powiedział że nie jest tak źle, przecież spokojnie jesteś w stanie się utrzymać! Niestety co to jest za życie kiedy opłacasz mieszkanie a resztę wydajesz na wyżywienie. Chcesz sobie zakupić jakiś sprzęt elektroniczny to musisz oszczędzać miesiącami bądź brać te durne raty. Niektórzy mogą powiedzieć że jestem jakimś niewdzięcznym "dupkiem" bo nie doceniam tego co mam, przecież inni mają mniej i są szczęśliwi, nie marudzą. Ja takim człowiekiem nie jestem, oczekuję od życia czegoś więcej niż życia od 10 do 10.
Po raz kolejny rozmowa o wyjeździe ale znowu nic z tego.
Postanowiłem dać ostatnią szansę temu krajowi i założyłem własną firmę dwa lata temu. Wydaliśmy 90 tyś. złotych i otworzyłem sklep zoologiczny. Punk dobry, obiecujący. Klientów z miesiąca na miesiąc co raz więcej, więc człowiek powinien się cieszyć. Cieszył do pewnego momentu ponieważ ten kraj totalnie ma gdzieś młodych ludzi którzy chcą napędzać gospodarkę chociaż w ułamku procenta. Nie ma miesiąca aby czegoś nam nie podwyższali. Tutaj zwiększona opłata podatku od nieruchomości, tutaj WAM zwiększa czynsz za dzierżawę gruntu (budynek wykupiliśmy, natomiast ziemię musimy jeszcze przez 8 lat dzierżawić - takie prawo handlowe wojska), co do ZUSu już się nie chce wypowiadać bo każdy wie jak to wygląda. Teoretycznie powinniśmy utrzymywać się już na fajnym poziomie a w praktyce wygląda to tak że musimy co chwilę oszczędzać bo wiemy, że za chwilę znowu nam podniosą jakieś faktury i musimy być na to przygotowani. Nie ma spokojnych miesięcy a z pewnością teraz kiedy wszedł projekt 500+, z pewnością wiele kosztów stałych sukcesywnie będą podnoszone.
I tak oto czara goryczy się przelała. Mam już serdecznie dość tego kraju i tego co mi "oferuję". Nie chce nic od mojego kraju a w zamian oczekuję aby mi niczego nie zabierali, lecz niestety cel nieosiągalny. Do tego stopnia mam dosyć naszej krajowej gospodarki, rządu który nawet po zmianie będzie wciąż taki sam i korupcji wszechobecnej, że nawet ja, największy przeciwnik emigracji marzy o wyjeździe.
Na cel chcielibyśmy obrać Stany Zjednoczone i chciałbym Was prosić o kilka historii jak było z wami podczas wyjazdów.
Wiele jest filmików na YT lecz chciałbym poznać również opinie ludzi którzy nie nagrywają, jak to było z Wami. Jakie początki i ile czasu zajęło wam aby stanąć na nogi i osiągnąć pełną stabilizację.
Chciałbym poznać też waszą opinie jaki stan byście polecali? Dziewczyna posiada ciotkę w Chicago która mogła by Nas ugościć do czasu znalezienia pracy oraz mieszkania ale szczerze mówiąc miasto to znam dosyć stereotypowo, czyli duża przestępczość. Pewnie się mylę dlatego też zamęczam Was tą wypowiedzią abyście mogli doradzić gdzie dla nowych emigrantów warto się udać.
W październiku z pewnością będziemy aplikować o zieloną kartę i mamy nadzieję że uda się zakwalifikować do rozmowy z konsulem. Akurat minie tyle czasu aby druga połówka zdążyła skończyć studia prawnicze i sprzedać sklep.
Ciekawi mnie również jak w waszej sytuacji wyglądało załatwianie papierów? Po przyjeździe od czego zaczynaliście i w jakiej kolejności? Łącznie z prawem jazdy (dla mnie obowiązek). Możecie również doradzić na jakich stronach wyszukiwaliście mieszkania? I czy dużo można znaleźć mieszkań od osób prywatnych, gdyż jak wiadomo po przyjeździe nie będziemy mieli historii kredytowej więc agencję odpadają.
Opowiadam bardzo chaotycznie aczkolwiek mam nadzieję, że zrozumieliście o co mi chodzi. Bardzo Was proszę o wszystkie informację jakie mogą mi się przydać. Jestem zdecydowany i zmotywowany aby wybyć z tego kraju bo wiem że nic dobrego mnie tutaj nie czeka. Nie spodziewam się "American Dream" ale chcę, spokojnego życia gdzie nie będę musiał się martwić o to że Państwo za chwilę znowu mnie wyroluję.
Pozdrawiam
Niezadowolony obywatel
Rzeczypospolitej Polskiej
Komentarze (18)
najlepsze
Przestan sie tlumaczyc dlaczego chcesz wyjechac. Twoje zycie i powody twojego wyjazdu nie powinny interesowac nikogo innego. Naprawde pora przestac sie przejmowac tym co inni na ten temat mysla. Chcesz wyjechac - rob to. Jezeli ktos ci bedzie wmawial, ze jests len, i patriota z ciebie zaden i na dodatek tchorz to poprostu ignoruj to. Nie daj sobie wmowic, ze robisz
Napisz @Taco_Polaco i przejrzyj jego bardzo bardzo popularny tag #podrugiejstroniebajora :-)
W USA mieszka jeszcze @dzordzyk ale nie wiem czy sie jeszcze udziela, ma za to kanal na YouTube "Studia w USA" gdzie nagrywa o zyciu w tym kraju. To chyba tyle...nie przypominam sobie kto jeszcze w USA mieszka :-/
Daj znac czy sie uda Wam wyjechac :-)
Tyle tylko ze ja poruszalem sie "szybka sciezka". Bo zielona karte mialem przez malzenstwo wiec zadne limity mnie nie obowiazywaly.
Opowiedz coś o sobie.. jakie masz wykształcenie, co robiłeś zawodowo? W jakiej branży chcecie z różowym pracować
Jestem pewien, że ktoś tu Wam informacji udzieli.
Pozdrawiam!