Ch&%a nie codzienność. Statystyki policyjne wskazują, że po drogach porusza się średnio ok 1,5% nietrzeźwych, a ponad 80% z nich mieści się w zakresie 0,2-0,5 ‰. Słowem gości tak nabombionych jak ten jeździ 0,3% czyli trzech na tysiąc. To jest codzienność? No może w Puławach... Zakop za tytuł jak z onetu.
Skoro w 1.5% skontrolowanych pojazdów kierowcy są w stanie nietrzeźwości lub po spożyciu alkohol. To można przyjąć, że w ruchu ulicznym co najwyżej 1.5% procent kierujących spożywało alkohol. A dlaczego co najwyżej? Bo osoby silnie upojone jadą w sposób charakterystyczny co prowokuje do kontroli.
Do tego doliczani są rowerzyści, bo są to według definicji kierujący pojazdem.
Niestety, jak wszystko w Polsce te przepisy są wprowadzane od dupy strony. Ustawodawca mógłby pójść po rozum do głowy i wprowadzić wyższy limit dla rowerzystów, np jak w Niemczech, gdzie rowerzysta może mieć do 1.6‰. Odsiałoby to patologię, która jedzie zygzakiem a umożliwiłoby bezstresowy wyjazd na działeczkę czy zwykłe odwiedzenie kolegi w sąsiedniej wiosce. Na wsi nie ma
No bez jaj słychać po głosie i sposobie wypowiadania się, że gość trzeźwy. Żartuję pewnie "napruty" w 3 bimbry i kogoś by zabił. Bądźmy jednak poważni. W rodzinie policjant sam mi opowiadał, że nabombiony jeździ i nikt mu nic nie zrobi. Kolejny przykład ciotce mojej, znajomy chyba sierżant (już na emeryturze) opowiadał, że nic na oczy nie widział a jechał (kilka razy) bo on może! Zwykły obywatel kieliszka wina nie może i
w naszej firmie raz w czas przeprowadzają kontrolę trzeźwości firmowym alkomatem. Jeden z pracowników wydmuchal 0.8 promila. Jako, że to nie był pierwszy raz to automatycznie do zwolnienia. Chłopak zburzyl się bo hurr na pewno alkomat #!$%@? durr on rano tylko piwo wypił i ogólnie to on #!$%@? jedzie na badanie krwi i jeszcze do sądu poda firmę. Pojechał z kierownikiem produkcji. Wynik we krwi? 1.2 promila.
Znajomego w UK zatrzymała policja. dmuchał raz: 1 promil, policjant mówi żeby dmuchał jeszcze raz, 0,95 promila, policjant powiedział żeby przeszedł się chwilkę, pooddychał głęboko i dmuchnął jeszcze raz, wyszło około 0,87, policjant mówi że widać że spada więc jeszcze tak 5 minut niech pospaceruje i pooddycha i dmuchnie, wyszło poniżej 0,8. Policjant powiedział znajomemu żeby jechał prosto do domu i spokojnie. Znajomy ma 55 lat. Policja ma dobre podejście, ale też
@metnokitlumtsejeinerotkotnokitlum: jak widać i tak debile piją i jadą, więc po co zakaz? Myślisz, że nagle ludzie by jechali po imprezie, jakby nie było limitu?
@fanatic: to tylko pokazuje jak u nas ludzie lubią kombinować. Ja jak jeszcze byłem w UK to często na imprezie wypiłem dwa piwa bo tyle można i wracałem samochodem. Nie przekraczam limitu bo normalny zdrowy człowiek wie ile może stracić przez taką głupotę.
Teraz są bardzo restrykcyjne kary za prowadzenie w stanie nietrzeźwości - oprócz kary, bo to rzeczywiscie najcześciej jest ograniczenie wolności teraz, jest obligatoryjne świadczenie pieniężne w wysokości 5.000zł (to jest minimalny próg) i minimum 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów. Obligatoryjne, to znaczy że trzeba je orzec i ani sąd ani prokurator nie może z nich zrezygnować. Także konsekwencje są jednak dotkliwe.
#!$%@?, a zasada jest taka prosta: piłeś, nie jedź. Wiem, że różnie to bywa, każdy ma inną tolerancję (hehe), w każdym kraju jest inny limit, itp. Ale chyba lepiej wziąć taxi, niż zabić kogoś i siebie.
@jasmina-grygiel: prawko straciłaś za jazdę na bańce, że tak się burzysz. Limity, poziomy. Wypiję jedno piwko i będzie ok...a tak sprawa prosta. 0.0 i sprawa jasna
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (215)
najlepsze
@notdot:
No właśnie co ty wiesz o statystykach.
Skoro w 1.5% skontrolowanych pojazdów kierowcy są w stanie nietrzeźwości lub po spożyciu alkohol. To można przyjąć, że w ruchu ulicznym co najwyżej 1.5% procent kierujących spożywało alkohol. A dlaczego co najwyżej? Bo osoby silnie upojone jadą w sposób charakterystyczny co prowokuje do kontroli.
Niestety, jak wszystko w Polsce te przepisy są wprowadzane od dupy strony. Ustawodawca mógłby pójść po rozum do głowy i wprowadzić wyższy limit dla rowerzystów, np jak w Niemczech, gdzie rowerzysta może mieć do 1.6‰. Odsiałoby to patologię, która jedzie zygzakiem a umożliwiłoby bezstresowy wyjazd na działeczkę czy zwykłe odwiedzenie kolegi w sąsiedniej wiosce. Na wsi nie ma
Pojechał z kierownikiem produkcji. Wynik we krwi? 1.2 promila.
Znajomy ma 55 lat. Policja ma dobre podejście, ale też