Armia frankowiczów może rzucić klucze
Ponad 100 tys. frankowiczów może rzucić bankom klucze do swoich mieszkań. Bogu dzięki!
krolgolebi z- #
- #
- 203
- Odpowiedz
Ponad 100 tys. frankowiczów może rzucić bankom klucze do swoich mieszkań. Bogu dzięki!
krolgolebi z
Komentarze (203)
najlepsze
Ale dla mnie największy problem to fakt, że za nieodpowiedzialne działania ludzi ja zapłacę. Brałem kredyt w 2005 roku w ZŁOTÓWKACH!. W nich mi płacą. Jak słyszę tych użalających się, że bank ich oszukał. To mówię trzeba było brać w PLN. A jak cię na kredyt złotówkowy nie było stać, to nie powinieneś w ogóle brać żadnego.
Pamiętam jak jakieś 10
Tu uwaga, bo objaśniam i uświadamiam!
Polska, pomimo najszczerszych chęci, nadal nie jest 51 stanem. U nas "rzucenie kluczami" makes no freaking difference. Bank grzecznie weźmie klucze, wystawi chatę na licytację, to co zgarnie odliczy od kredytu, lecz... (i tu zaczyna się różnica) niedobór będzie nadal Twoim zobowiązaniem wobec banku drogi "franciszkaninie".
W USA jak "rzucisz kluczami" jesteś wolny. Zwyczajnie. No nie masz
Sytuacja nowych mieszkań w Warszawie była taka - przed programem cenę determinował wolny rynek, czyli umowa między kupującym, a sprzedającym. Potem nowe mogłeś kupić albo za np 11k/m2 (lepsze mieszkania), albo za górny próg programu (prawie 7k, zamiast wcześniej np 5,5k - choćby najhóiowsza kawalerka). Próbowałeś przekonać sprzedającego, że nie skorzystasz z programu i zapłacisz 5,5k? Znalazłeś
Co tam, że nawet nie próbują poznać i zrozumieć istoty sprawy i mechanizmów jakie zadziałały w tym całym przekręcie z "hipotecznymi kredytami walutowymi". Ważne, że ktoś kupił mieszkanie, a teraz ma problem, więc z czystej, bezinteresownej zawiści należy mu dokopać.
Poza tym, jak ciebie ktoś gdzieś naciągnie, to pamiętaj żeby nie szukać pomocy, bo to wyłącznie twoja wina... Oszust jest ok, przecież on chciał zarobić... A jak będzie ci musiał zwrócić, to nie zarobi, znaczy się straci...