Kocham ten kraj - list bezrobotnego
Udałem się do Urzędu Pracy celem zarejestrowania się. Urzędniczka Krystyna P., która poprzedniego dnia pognała mnie na cztery wiatry ze względu na niedoskonałości biurokratyczne trawiące bezwzględnie moją dokumentację, tym razem przyjęła mnie zapraszającym mruknięciem, wskazując jednocześnie nosem krzesło.
100piwdlapiotsza z- #
- #
- #
- #
- #
- 120
Komentarze (120)
najlepsze
i powiem, że za każdym razem miałem ochotę wyp!!!###ić całe to towarzystwo razem z budynkiem w kosmos
miałem taki okres w życiu, że trochę trudno było mi o pracę - no pech, tu nie chcieli, tam nie chcieli - i chociaż broniłem się to zmusiłem się, żeby pojechać po PUP-y (prawie jak do d--y) - chciałem tylko dostać parę adresów potencjalnych pracodawców - nic więcej - ale nie jest tak prosto - to wiedza tajemna żeby ją dostać to trzeba się zarejestrować. Co prawda, wielu może zdziwić moje podejście - normalnie pojechałem w nadziei, że wejdę wydębię jakoś te adresy i dalej sobie pojadę po tych pracodawcach i już z nimi będę uzgadniał co i jak - dlatego też prócz dowodu nie miałem nic - ktoś powie sam sobie winny - jedzie do urzędu i myśli, że tak wszystko od ręki bez biurokracji załatwi (min nie pojechałem tam przed jego otwarciem ale byłem tam koło godziny 11 - chociażby dlatego, że to dość daleka wyprawa). Tak też przeżyłem rozczarowanie za rozczarowaniem - najpierw panine mnie zbeształy jak burą sukę, że one tak na prawo i lewo nie mogą rozdawać adresów bo to urząd jest - no to chcąc nie chcąc trzeba było udać do największej kolejki i czekać na rejestrację - jako, że ludzi było sporo i to bardzo dużo, w kolejce mijały mi godziny i gdy już nadszedł na mnie czas - kolejne rozczarowanie - nie wierzą mi na słowo - nie miałem świadectw itp - więc wyszło, że wykształcenie podstawowe - no ileż prosiłem, błagałem, żeby pani wpisała tak jak mówię, nic nie wskórałem, nie ma bata - potencjalnie oszukuję i koniec. Uległem, niech będzie to podstawowe - dostałem to zaświadczenie i pędzę do pokoju w którym mam dostać adresy pracodawców - no i kolejne rozczarowanie - w ofercie wykształcenie min średnie, a ja mam podstawowe - nawet nie byłem już wk$##iony, tylko bezsilność mnie ogarniała - tłumaczę, proszę, błagam, pani była ludzka - poszła do kierowniczki, czy naczelniczki spytać się czy może mi dać adres oferty - ja tymczasem zostałem wyproszony na zewnątrz - postałem postałem nikt mnie nie wzywał- aż tu nagle kolejne rozczarowanie - koniec pracy 16 i - zapraszamy jutro
no
Fixed.
Zgłosiłem się tam raczej po to by mieć ubezpieczenie zdrowotne, miałem zamiar w najbliższym czasie (ok 2-3 miesiące) założyć własną działalność. Poszedłem do "pani Krysi", odstrzelona młoda laska z kilkucentymetrowymi tipsami.. Pomyślałem: "ale będzie jazda" - bo nasłuchałem się od kumpli którzy też byli w tym urzędzie czego doświadczyli i właśnie czekałem na to samo. Pani zapytała mnie w jakim celu przyszedłem - odpowiedziałem. Poprosiła
Pani Krysia zapomniała dodać, że za bilety na ten "darmowy przejazd" trzeba zapłacić z własnej kieszeni. To krok pierwszy. Krok drugi, trzeba napisać podanie o zwrot kosztów przejazdu do szanownego naczelnika PUP-u z uzasadnieniem czemu to niby narażamy szanowną
-To niesprawiedliwe - mruknąłem pod nosem zgodnie ze swym sumieniem oraz głębokim przekonaniem, graniczącym z pewnością."
Precz z zasiłkami dla bezrobotnych!
Człowiek oczekuje, że otrzyma jakąś konkretną ofertę pracy, a nie, że będzie zajmował się pierdołami jak w podstawówce :/
"(czas na wykonanie wszystkich poleceń wynosi 3 minuty)"
Czyli mówimy tutaj o wykonywaniu poleceń, do tego wszystkich, w czasie 3 min.
Czytamy
Jak to dobrze pasuje do miejsca publikacji. Świat jednak jest harmonią ...
wykopywacz001
wykopywacz002
wykopywacz003
-"O! ale pana skierowano do złego pokoju"
- "to już wina pana koleżanki, która mi przybiła podstawowe ale już doniosłem odpowiednie świadectwo i jak pan widzi w swoim komputerku mam średnie techniczne tech.-elektronik"
Pan
Urzędniczka była niemiła? Można mieć pretensję. Urzędniczka była złośliwa, grubiańska, popełniła bład w dokumentach - można mieć pretensję - ale, że nie dała zasiłku bo tak stanowi obecne prawo - z takimi pretensjami to chyba nie do urzędnika tylko do ministerstwa, rządu itp.
Na przykład mi się nalezy zasiłek 3000zł. Należy mi się, bo pod nosem sobie mówię, że to sprawiedliwe. Jak mi w UP nie dadzą to tez napiszę do Michnika.
nie ma zasiłków, nie ma UPów, nie ma problemu...