Bez fotoradarów na ulicach Wrocławia jest mniej wypadków (STATYSTYKI)
Tylko we Wrocławiu dzięki wystawionym kierowcom mandatom do miejskiej kasy wpływało rocznie ok. 2,5 mln zł. Od kiedy na ulicach nie ma fotoradarów, jest mniej wypadków, mniej osób rannych i zabitych.
ekanwro z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 98
- Odpowiedz
Komentarze (98)
najlepsze
Tylko o to, że jak już ktoś zapierdziela i zobaczy fotoradar = daje po hamulcach.
I wtedy właśnie naraża to w wielkim stopniu na wypadki ;).
- innych kierowców
- pieszych
- zniszczoną nawierzchnię
- złe oznaczenia
- bawiące
@dlolb: albo do 40 - tak dla pewności...
@styroslaw: Nikomu nie przeszkadzało, czy tylko właścicielowi? Bo z doświadczenia wiem (zwracam czasem uwagę kierowcom), że według nich to parkowanie 50 cm od ściany nikomu przecież nie przeszkadza - dużo miejsca jest, pieszy się zmieści.
Podano nawet konkretne wyliczenia. Ilość poważnych wypadków wzrosła o 26%, a drobniejszych o 17%. Urzędnicy tłumaczą taki stan rzeczy tym, że postawienie znaków nie wystarczy, trzeba to jakoś egzekwować. Taka wymówka jest co najmniej dziwna i wymijająca.
Urzędników z pewnością zaskoczyło coś jeszcze. Otóż na drogach, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi
nie mogą się nadziwić osoby, które mają problemy z matematyką i z wnioskowaniem statystycznym.
Przecież jeśli znacząco zwiększymy długość tras z obowiązującym ograniczeniem do 20 mph, to ilość wypadków na tych trasach też wzrośnie, nawet jeśli trasy takie są bezpieczniejsze, i nawet jeśli sumarycznie liczba
Komentarz usunięty przez moderatora
@wark: negatywny, ja gwałtownie hamuję
ja zdejmuję nogę z gazu wcześniej, bo (1) widzę wcześniej że jest fotoradar (2) szkoda mi samochodu, żeby mi go ktoś z tyłu pukał
oszczędność czasu, nawet na kilkuset metrach jest żadna
na drodze czewa->wawa zaoszczędziłbym może minutę na wszystkich fotoradarach, tracę pewnie ze trzy bo zwalniam też na siedemdziesiątkach
Na logikę, w jaki sposób niknięcie fotoradarów niby ma poprawić bezpieczeństwo?