14 tysięcy za 2,5 km przejechane taksówką
162 zł za kurs z ul. Lubicz na al. Mickiewicza zażądał od klienta pseudotaksówkarz. Mężczyzna nie miał przy sobie takiej sumy, podsunął mu więc do podpisania zobowiązanie do spłaty długu i 50 proc. odsetek za każdy dzień zwłoki. Choć było to niezgodne z prawem, kierowca upomina się o pieniądze w sądzie
Korba112 z- #
- #
- #
- 71
Komentarze (71)
najlepsze
Albo tak jak w tym dowcipie:
Młody szkot przychodzi do ojca, żeby się pochwalić.
-
Nie wydaje mi się, że to kwestia słabości psychicznej, w innych okolicznościach wezwałabym policję. W ogóle co to za określenie na kogoś kogo nie znasz, że jest "słaby psychicznie" :)
Pojechałam ostro po tym nieszczęsnym taksówkarzu, ale przez to, że byłam padnięta po podróży, nie miałam ochoty użerać się dalej z jakimś gburem i nawet moje
Już nie raz jeździłam i zwykle płaciłam jakies 15zl NORMALNĄ TAKSÓWKĄ.
Pan mnie dowiózł na miejsce i zażyczył sobie 50 zł. Oniemiałam i mówie że tyle nie mam. A on na to, że może mi obniżyć złotówke do 49zl, bo jak nie zaplace to mi nie odda mojej WALIZKI. Pytam
http://img192.imageshack.us/img192/2938/oszust.jpg
Wiedział, że mógł zawrócić na pierwszym skrzyżowaniu a mimo to pojechał na drugie. Myślał sobie że pijanego oszuka łatwo jednak opieprzyłem go konkretnie to zaczął przepraszać, że nie zna miasta.
Komentarz usunięty przez moderatora