To zanim wszyscy gremialnie to wykopią i będą mówić jak bardzo jest źle. To samo mówiłem kilka dni temu kiedy usłyszałem w jednym miejscu termin 2017, a dwa lata temu zapisałem się na termin w 2018 roku. Wnerwiony byłem jak 150 więc od razu do centrali NFZ zadzwoniłem, a akurat nikt nie odbierał na infolinii więc do sekretariatu zadzwoniłem. Ja oczywiście z pretensjami, że jak to tak może być, że tyle mojego
@RYBCZAN: A JA mam zupełnie inne doświadczenia, podają placówki, gdzie ma być "od ręki" a jak się tam zgłosisz, okazuje się, że to nie jest prawda! Kolejka może nie aż tak bardzo długa, ale długa, więc nie jest tak kolorowo, jak piszesz.
@gruba: bo ja jutro mam wizytę i dowiem się jak wygląda to do końca. Czyli oni podają terminy które nie istnieją? Bo ja nawet do tego szpitala zadzwonilem a babeczka tam potwierdziła, że termin jest i nfz za to płaci
Około cztery i pół roku temu rozwaliłem sobie kolano(zerwane więzadło krzyżowe i rozwalone obie łąkotki). Zaś około 3 lata temu miałem operację kolana, prywatnie. To tak słowem wstępu.
Zacznijmy od publicznych lekarzy i całej publicznej drogi przez mękę. Zapisanie do ortopedy w moim mieście, czeka się około dwóch miesięcy na jedną wizytę. Odczekujesz ten czas i idziesz do tego konowała który przyjmuje, później się okazuje że jest spora szansa iż cię nie
Teraz jak wyglądała kwestia u lekarza prywatnie. Najlepszy ortopeda na pomorzu. Czas oczekiwania na wizytę mniej niż tydzień, koszt wizyty około 170 zł. Lekarz wpierw sprawdza nogę za pomocą testu szuflady, od razu mówi że mam zerwane więzadło, robi inne testy manualne i sprawdza także łąkotki. Dopiero odpala jeden i drugi rezonans i na obu mówi że widać jak byk że więzadło zerwane, że jedna łąkotka uszkodzona mocno w sposób "rączka od
Dzwoni facet do publicznej przychodni: -Dzień dobry, na kiedy mogę się zapisać do okulisty? Za cztery lata. -Ale za cztery lata rano czy po południu? -Panie, przecież to za cztery lata, dlaczego już teraz chce Pan wiedzieć czy to będzie rano czy po południu? -No bo za cztery lata rano mam wizytę u ortopedy.
Problemem jest sam system. Mamy chyba najszerszą ofertę leczenia "na fundusz" na świecie, a przy tym wystarczy, że ubezpieczy się ojciec, a niepracująca żona i trójka dzieci też ma leczenie za friko.
NFZ to trzy suwaki: - wysokość składek (i ich brak jak w przypadku ubezpieczania członków rodziny), - liczba miejsc na zabiegi, - zakres opieki medycznej. Jeżeli chcemy mieć brak kolejek na zabiegi, to jest rzeczą logiczną, że trzeba zwiększyć składki
@Damian1998: nic nie zmniejszać, po prostu wywalić dziadów na zasiłkach. Znajomy do szpitala poszedł, rozlokowali go na korytarzu, bo "młody i wytrzyma", oO. Sala zajęta przez meneli i notorycznie bezrobotnych na zasiłkach, rentach i zapomogach. Część w szpitalu, by przetrwać zimę (bezdomni).
i co w tym złego. Płaci kasę i podatki, utrzymuje rodzinę to i rodzina się leczy. W końcu mamy zwiększać dzietność. Bezrobotni i menele też mają za friko. Pracujący w urzędach też mają za friko, a nie dokładają się wogóle do podatku. W dodatku to starsi i schorowani tworzą największe kolejki
@gruba: Zabierają za mało. Co mnie obchodzi jakim autem jeździ lekarz bo koszty wielu procedur są tak duże, że pensja lekarza wcale nie jest dużą częścią. Oczywiście powinny być lepsze przepisy żeby lekarze nie pracowali na wielu etatach na raz bo potem są przemęczeni i powinno być mniej marnowania środków ale to nie zmienia faktu że polska służba zdrowia jest niedofinansowana.
@gruba: No jakimi? Zrób zdjecie i nam pokaz jakimi to furami jeżdzą polscy lekarze- zwłaszcza ci młodzi. Bo jak patrzę czym jeżdzą "moi" lekarze to raczej bieda z nędzą. Lepszymi wozami bujają sie goście, co maja lat 25 i edukacje skonczyli na 2 klasie gimnazjum i zostali lokalnymi DJ w wiejskich dyskotekach, gdzie w niedziele o 9 polewa się ze szlaufa beton przed wejściem, bo rzyg na rzygu. Prosze cię -
Sluzbe zdrowia, sadownictwo i system edukacji w polsce, nalezalo by doszczetnie #!$%@? i na zgliszczach stworzyc cos od nowa, bo na reformy jest juz chyba za pozno.
Czas i jakość leczenia w naszym kraju to gruba pomyłka. Sam miałem przygody w zeszłym roku z kolanem i góra lekarskiej ignorancji, arogancji i chciwości jaka przede mną wyrosła oraz barieria NFZ-owskiej biurokracji wydawały się nie do przeskoczenia. Pracując w Niemczech odprowadzałem około 2000 zł miesięcznie samej składki ubezpieczenia zdrowotnego. To więcej niż najniższa krajowa w naszym kraju. Nigdy przez kilkanaście miesięcy nie korzystałem nawet z usług lekarza rodzinnego w Polsce a
@zdunek89: Współczuję, zwłaszcza jak boli i żyć normalnie nie idzie, nie mówiąc o jakimś sporcie. U mnie na RM wykazało że łąkotka przyśrodkowa jest pęknięta i jakieś ogólne przemęczenie kolana. W sumie odczuwam jakiś niewielki dyskomfort nad kolanem, jakbym naciągnął mięśnie pod długim treningu. Teraz już jestem w temacie i na pewno zrobiłbym prywatnie jak będzie trzeba, ale na początku tej historii z kolanem nikt raczej nie ma takiej wiedzy. Lekarze
@zdunek89: Do lekarza w NFZie najlepiej iść z czymś błahym, a najlepiej od razu powiedzieć na co chorujesz by lekarz mógł tylko przepisać leki tudzież jakieś badania. Stwierdzam po sobie i relacjach członków bliskiej i dalszej rodziny.
Znajomy miał to samo: oficjalnie 2022 rok. Po rozmowie z ordynatorem, "pół-prywatnie", na drugi tydzień za ...2000zł. Babcia - operacja zaćmy, 2023. Prywatnie... w tym samym miesiącu.
Idąc do szpitala gdzie kolejka duża to nie dziwię się że trzeba tyle czekać. Ja przy operacji kolana czekałem niecały rok, z tym że najwięcej czekałem na sam rezonans w szpitalu a samą operację miałem w prywatnej klinice na NFZ. Na laparoskopię czekałem (w tej samej klinice) MIESIĄC!, a czekałbym 2 tygodnie gdyby nie awaria aparatury, bez żadnych znajomości czy koperty. Do czego zmierzam? W Polsce idzie szybko sobie załatwić zabiegi ale
Sam niedawno byłem w podobnej sytuacji. W listopadzie ubiegłego roku dostałem skierowanie na artroskopię kolana w trybie pilnym (cito). W moim lokalnym Szpitalu Miejskim najbliższy wolny termin był w 2017 roku, co oznaczałoby, że przez ~1,5 roku poruszałbym się o kulach. Po skorzystaniu z http://kolejki.nfz.gov.pl/ znalazłem PRYWATNY szpital, do którego przyjęto mnie w ciągu KILKU TYGODNI. W tej chwili wróciłem już do pełnej sprawności. Oczywiście zabieg był w pełni refundowany.
@peter_pan: I jeszcze jedno: gdybym zdecydował się na zabieg w publicznym szpitalu, spędziłbym tam 3 dni. W prywatnej placówce spędziłem raptem kilkanaście godzin - dokładnie tyle ile było trzeba. Szpitale celowo przetrzymują pacjentów by dostać więcej kasy z NFZ. Myślę, że jest to jedna z przyczyn tworzenia się kolejek w służbie zdrowia.
Byłem pewnej pięknej nocy na SORze i wyszedłem po kilkunastu godzinach z wypisem, który jednocześnie był skierowaniem na badania specjalistyczne (zapalenie stawów i problem z kręgosłupem). Pokazując papier przy rejestracji usłyszałem, że najbliższy termin za 9 miesięcy. #!$%@?, że było napisane, że pilne i sprawa nie mogła czekać. Ja to jeszcze nic, co mają zrobić starsze osoby, które podczas tego czekania skończą w piachu? Gardzę NFZtem i wszystkim, co z nim związane.
Po wybraniu najlepszego szpitala w okolicy czeka się w moim rejonie okolo 6-9 mcy na rekonstrukcje acl, nie wiem kto wypisuje takie śmieci w necie ale na pewno ma jakiś cel.
W tym wypadku nie chodzi o czas tylko o pieniądze. Trudno taką operacje zrobić za darmo, potrzebny jest sprzęt który produkuje się z trudno dostępnych i rzadko występujących pierwiastków które są często bardzo drogie w pozyskiwaniu.
Komentarze (103)
najlepsze
Wnerwiony byłem jak 150 więc od razu do centrali NFZ zadzwoniłem, a akurat nikt nie odbierał na infolinii więc do sekretariatu zadzwoniłem. Ja oczywiście z pretensjami, że jak to tak może być, że tyle mojego
Bo ja nawet do tego szpitala zadzwonilem a babeczka tam potwierdziła, że termin jest i nfz za to płaci
Zacznijmy od publicznych lekarzy i całej publicznej drogi przez mękę. Zapisanie do ortopedy w moim mieście, czeka się około dwóch miesięcy na jedną wizytę. Odczekujesz ten czas i idziesz do tego konowała który przyjmuje, później się okazuje że jest spora szansa iż cię nie
-Dzień dobry, na kiedy mogę się zapisać do okulisty? Za cztery lata.
-Ale za cztery lata rano czy po południu?
-Panie, przecież to za cztery lata, dlaczego już teraz chce Pan wiedzieć czy to będzie rano czy po południu?
-No bo za cztery lata rano mam wizytę u ortopedy.
NFZ to trzy suwaki:
- wysokość składek (i ich brak jak w przypadku ubezpieczania członków rodziny),
- liczba miejsc na zabiegi,
- zakres opieki medycznej.
Jeżeli chcemy mieć brak kolejek na zabiegi, to jest rzeczą logiczną, że trzeba zwiększyć składki
@Damian1998:
i co w tym złego. Płaci kasę i podatki, utrzymuje rodzinę to i rodzina się leczy. W końcu mamy zwiększać dzietność.
Bezrobotni i menele też mają za friko. Pracujący w urzędach też mają za friko, a nie dokładają się wogóle do podatku.
W dodatku to starsi i schorowani tworzą największe kolejki
A jeżeli komuś się bardziej spieszy może poszukać lekarza w innym województwie. Np. na endoprotezoplastykę stawu kolanowego w Wołominie czeka się tylko 50 dni.
Jak ktoś ma czas żeby czekać 15 lat na wizytę do lekarza, to mógłby poświęcić jego część na poszukanie innego szpitala.
U mnie na RM wykazało że łąkotka przyśrodkowa jest pęknięta i jakieś ogólne przemęczenie kolana. W sumie odczuwam jakiś niewielki dyskomfort nad kolanem, jakbym naciągnął mięśnie pod długim treningu. Teraz już jestem w temacie i na pewno zrobiłbym prywatnie jak będzie trzeba, ale na początku tej historii z kolanem nikt raczej nie ma takiej wiedzy. Lekarze
Babcia - operacja zaćmy, 2023. Prywatnie... w tym samym miesiącu.