Znam osobę, która specjalnie studiuje dwa zbieżne kierunki tylko po to, żeby na obydwu mieć stypendia - a to burak, pewnie po studiach będzie jeszcze na złość wszystkim pracował więcej w lepszym miejscu, tylko po to, zeby więcej zarabiać!
A tak poważnie, to ta analiza jest śmieszna. Co jest dziwnego w tym, że na różnych kierunkach różne średnie uprawniają do otrzymania stypendium? U mnie na uczelni było tak, że nagrody dostawało x%
Pracowałem swego czasu w sekcji stypendialnej WDiNP UW, wtedy podstawą do ubiegania się o stypendium socjalne było ksero dowodu osobistego rodzica ze strony na której wpisane jest potomstwo + zaświadczenie o dochodach. Zdarzały się sytuacje w których studenci cudownie rozmnażali swoje rodzeństwo poprzez dopisywanie danych na kserówkach dowodów i kserowanie tego po raz drugi. W ten sposób dochód na osobę spadał na łeb na szyję i student względnie zamożny otrzymywał jeszcze więcej
Momentami aż mi głupio, że jestem uczciwa i pozwoliłam na kilkudziesięciozłotową "nadwyżkę" powyżej progu do socjalki. Szlag mnie chciał ostatnio trafić widząc podwyżki stypendium u moich znajomych, jednocześnie posiadając ok. 30 zł/tygodniowo na tzw. życie. Ale nic to, przynajmniej mam mobilizację do weekendowego dorabiania.
z tego co rozumiem problemem jest to ze ludzie dostaja stypendia jesli znajda sie w ilustam top % swojego kierunku. No to faktycznie skandal, powinnismy ich za to karac :)
Co do problemu studiowania 2 kierunkow i dostawania 2 stypendiow to nie rozumiem dlaczego osoby ktorym to przeszkadza sami nie zaczynaja studiowac 2-3 a nawet(co sie bedziemy) 20 kierunkow, jakbyscie mieli stype na 20 kierunkach po 500zl to niezla wyplata nie ?
Przydział stypendiów naukowych powinien być zależny od kierunku, bo wiadomo, że na jednych kierunkach jest łatwiej a na innych ciężej...
Co do stypendium socjalnego mam mieszane uczucia. Najlepszym rozwiązaniem byłyby płatne studia i tylko wybrane kierunki (najbardziej potrzebne gospodarce) pozostawić wolne od opłat. Na płatnych 20% najlepszych studentów zwolnić z opłaty i tyle. Obecnie kształcimy armię humanistów, nie żeby byli nie potrzebni, ale na pewno nie w tej liczbie.
po pierwsze to powinni zaczac sprawdzac studentow ktorych rodzice maja firmy i caly dochod ukrywaja przed panstwem.
potem taki studencina idzie po stypendium, wykazuje 20zl dochodu na czlonka rodziny w miesiacu (jak wyzyc za 20zl na miesiac?!?! kto w to wierzy???) i dostaje stypendium socjalne.
potem wraca do mieszkanka ktore wynajmuja mu starzy, a stypendium socjalne roztrwania na alkochol i zabawy w klubach.
Pracuje w komisji stypendialnej na szczeblu wydziałowym i uczelnianym, więc orientuję się w temacie. Niektórych przekrętów nie da się ukrócić bez kolejnego utrudnienia życia uczciwym studentom. Już teraz trzeba złożyć stos zaświadczeń, ale i one nie zlikwidują akcji typu ojca nie ma, mama zagranicą poza UE i student nic nie zarabia. Dochód 0zł na członka rodziny.
To ciągle jest jednak margines i jak osoba ma na miesiąc nawet te 1000zł miesięcznie i
Stypendia naukowe mają tak niski próg wymagań, że nie bardzo motywują do nauki
Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Ktoś spojrzał na same progi bez wnikania jak naprawdę te oceny się zdobywa na konkretnych kierunkach. Całe studia byłem w komisji stypendialnej i wszystko zależy od kierunku jaki się studiuje. Nie wiem konkretnie dlaczego tak jest ale na trudnych kierunkach (medycyna, kierunki politechniczne czy z np. z mojego wydziału geologia) próg do stypendium
Dlatego eksperci zaproponowali: przenieść pieniądze ze stypendiów naukowych do puli stypendiów socjalnych
Dupy z nich a nie eksperci. Niech się lepiej przyjrzą sposobom przyznawania socjalek. Ludzie takie wałki kręcą żeby dostać kasę, że to się w głowie nie mieści. No ale jeśli kryteria są dziurawe i do tego niesprawiedliwe to czego się spodziewać. Za czasów moich studiów jedną ze styp socjalnych była stypa "dojazdowa" dla osób mieszkających dalej niż 30km od uczelni.
"Czyli jeżeli przykładowo moi rodzice mieliby własną firmę i zbijali tam kokosy to wystarczyłoby przerejestrować ich działalność gospodarczą na mnie, a ich zgłosić do urzędu pracy jako bezrobotnych i już zgarniam stypednium socjalne."
Nie spotkałem jeszcze osoby biednej, biorącej stypendium socjalne. Ci którzy z nich korzystają wcale biedni nie są, dziwiłem się w ogóle jakim cudem one im przysługują, ale widocznie takie jest dziurawe prawo.
Lepiej lepsze kontrole socjalek by robili, obstawiam, że dosć duza grupa osób dostaje socjalki po 400-500zł za lewe zaswiedczenia, tzn moze nie tyle lewe, ale za kruczki i sztuczki.
Stypendia naukowe prosto dostać? chyba na filozofi (nie obrażając ludzi z filozofi) na polibudzie wcale tak lekko nie jest dostać stypendium naukowe, szczególnie 1-3 latach! a 600zł w kieszeni napewno daje dużżżżą motywację. A jak ktoś sie postara o 500socjalki + 600zł naukowego
Mam wątpliwą przyjemność należeć do Komisji Stypendialnej na mojej uczelni więc przypadki przyznawania stypendiów socjalnych nie są mi obce. Uczelnia ma ten problem, że warunki przyznawania tych stypendialnych są jasno określone i nie ma wpływu na osoby, które ukrywają swoje dochody. Sama nie łapię się na socjalne, więc kiedy mogę, chodzę do pracy. Tylko jak ja mam się czuć, kiedy na zebraniu komisji podpisuję wniosek o przyznanie stypendium dla osoby, która dostaje
Komentarze (111)
najlepsze
A tak poważnie, to ta analiza jest śmieszna. Co jest dziwnego w tym, że na różnych kierunkach różne średnie uprawniają do otrzymania stypendium? U mnie na uczelni było tak, że nagrody dostawało x%
Co do problemu studiowania 2 kierunkow i dostawania 2 stypendiow to nie rozumiem dlaczego osoby ktorym to przeszkadza sami nie zaczynaja studiowac 2-3 a nawet(co sie bedziemy) 20 kierunkow, jakbyscie mieli stype na 20 kierunkach po 500zl to niezla wyplata nie ?
Co do stypendium socjalnego mam mieszane uczucia. Najlepszym rozwiązaniem byłyby płatne studia i tylko wybrane kierunki (najbardziej potrzebne gospodarce) pozostawić wolne od opłat. Na płatnych 20% najlepszych studentów zwolnić z opłaty i tyle. Obecnie kształcimy armię humanistów, nie żeby byli nie potrzebni, ale na pewno nie w tej liczbie.
potem taki studencina idzie po stypendium, wykazuje 20zl dochodu na czlonka rodziny w miesiacu (jak wyzyc za 20zl na miesiac?!?! kto w to wierzy???) i dostaje stypendium socjalne.
potem wraca do mieszkanka ktore wynajmuja mu starzy, a stypendium socjalne roztrwania na alkochol i zabawy w klubach.
to jest problem, a nie to, ze komus kto
Bądźmy poważni...
To ciągle jest jednak margines i jak osoba ma na miesiąc nawet te 1000zł miesięcznie i
Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Ktoś spojrzał na same progi bez wnikania jak naprawdę te oceny się zdobywa na konkretnych kierunkach. Całe studia byłem w komisji stypendialnej i wszystko zależy od kierunku jaki się studiuje. Nie wiem konkretnie dlaczego tak jest ale na trudnych kierunkach (medycyna, kierunki politechniczne czy z np. z mojego wydziału geologia) próg do stypendium
Dupy z nich a nie eksperci. Niech się lepiej przyjrzą sposobom przyznawania socjalek. Ludzie takie wałki kręcą żeby dostać kasę, że to się w głowie nie mieści. No ale jeśli kryteria są dziurawe i do tego niesprawiedliwe to czego się spodziewać. Za czasów moich studiów jedną ze styp socjalnych była stypa "dojazdowa" dla osób mieszkających dalej niż 30km od uczelni.
faktycznie.. banalnie i bez problemu ;)
A studia z wynikiem bardzo dobrym to skończyłem kilka lat temu młodzieńcze.
"To osoby ze socjalką powinni liczyć na liczydłach i dzwonić tylko z budki?"
Mało wiarygodne jest, by osoby z socjalką żyły na takim poziomie życia, skoro ich rodzina ma rzekomo dochody maks. 500 do 600 na osobę.
Stypendia naukowe prosto dostać? chyba na filozofi (nie obrażając ludzi z filozofi) na polibudzie wcale tak lekko nie jest dostać stypendium naukowe, szczególnie 1-3 latach! a 600zł w kieszeni napewno daje dużżżżą motywację. A jak ktoś sie postara o 500socjalki + 600zł naukowego