Katowice. Policja weszła do szkoły, 160 zarzutów dla uczniów
Nauczyciele dwóch katowickich gimnazjów rzucili wyzwanie uczniom przeszkadzającym w prowadzeniu zajęć. Wezwani do szkoły policjanci przesłuchali 17 nastolatków - chłopców i dziewcząt - którym udowodniono łącznie 160 przypadków znieważania pedagogów.
- #
- #
- #
- #
- #
- 94
Komentarze (94)
najlepsze
Ale za to mogę się ustosunkować.
Dzieciaki z biednych, robotniczych rodzin z niebezpiecznych osiedli na pewno nie są wychowywane "bezstresowo" , jeżeli wychowywane są w ogóle.
Są to ludzie żyjący w stresie , pod presją , borykający się z licznymi ukrywanymi kompleksami. Tak rodzi się frustracja. Takim młodym ludziom trzeba
Świetni! Chamstwo trzeba tępić tak wcześnie, jak to tylko możliwe.
Jak się im za młodu pokaże, że tego typu zachowania nie będą tolerowane, to będą mieli na uwadze, że za większe wybryki, będą mieć jeszcze większy przypał.
Znam taką sprawę. Kolegowałem się z takim człowiekiem. Najpierw byliśmy "najmądrzejsi" w klasie, potem on zaczął się znęcać nad jednym typem (Nauczyciele nie reagowali mimo, że widzieli co si dzieje), potem zaczęliśmy pić piwko i palić fajki. Znajomek mój lubił pod wpływem strzelić w twarz "nura", chwalił się też, że kroił "frajerów". Na szczęście w 3-ciej klasie nie mogłem już go