Jeden zmywak do mycia kuwet i naczyń czy owoców, brak wydzielonej przestrzeni dla kotów, przebywanie zwierząt w miejscach, gdzie przygotowywane są posiłki - to tylko niektóre, ale główne, zarzuty stawiane prowadzącym kawiarnie. Sanepid nakazał natychmiast zamknąć lokal.
Utwierdza mnie to w przekonaniu, że choć Sanepid bywa debilny to jest czasem przydatny. Niestety, ale ludzie są głupi i nie zdają sobie sprawy, że mogą być uczuleni na koty lub te mogą
Pominę tu aspekt higieny - nie wyobrażam sobie, by kot popylał po stoliku, przy którym piję kawę.
@kompocki: U mnie w domu 2 koty popylają po stole i nic się z tego powodu nie dzieje. Powiem Ci więcej- w Polsce są setki tysięcy (dane z dupy) właścicieli kotów, którzy zapraszają znajomych na kawę, i nie słyszałem aby jakaś epidemia z tego powodu wybuchła. Mam nawet taką teorię, ze przebywanie ze zwierzętami
Z opisu wynika, że zaniedbania faktycznie spore. Co jest zadziwiające jak na tyle tygodni przygotowań i szumu w mediach. Nawet jak naprawią, to jednak niesmak wywołany tym falstartem raczej pozostanie, a szkoda.
@dreniiu: Mnie zastanawia to, że właściciele nie pomyśleli że mycie kocich kuwet w zlewie przeznaczonym do mycia naczyń jest naganne. Może to tylko świadczyć o ich podejściu do higieny.
@dreniiu: Falstart to mało powiedziane, jak to możliwe, że koty miały dostęp do miejsca gdzie przygotowuje się jedzenia, brak miejsca dla kotów, brak kuwet i misek dla kotów, rozumiem koty jadłyby z talerzy serwowanych klientom, a może nawet na nie robiłyby odchody? Serio tak ogromne niedociągnięcia są możliwe, czy po prostu artykuł koloryzuje, aż nie chce się wierzyć w tak skrajną głupotę. Kocham koty, ale to ostra przesada i brak jakiegokolwiek
No jak się robi na siłę to wiadomo, że czegoś nie podociągają. W Krakowie istnieje Kocia Kawiarnia i ma się dobrze, ale długo powstawała właśnie m.in. przez to, że trzeba było zbierać kasę na dostosowanie się do przepisów żeby nie było afery jak to wszystko pozamyka sanepid. Spełnili wymogi Sanepidu i kawiarnia ma się dobrze, z tego co wiem.
@SunnO: Dokładnie. W Budapeszcie są co najmniej dwie i tam też bardzo się pilnują.
Kocham koty, ale jestem przeciwnikiem tego typu przybytków z kilku względów. Higiena to raz - mam dwa sierściuchy w domu i dbam o nie, wiem że są zdrowe, odrobaczam prewencyjnie i m. in. nie myję kuwety w zlewie, a nie ma pewności że kawiarnia podchodzi do tego tak samo. Stres to dwa - nie wierzę, że kotom
Stres to dwa - nie wierzę, że kotom nie przeszkadza duża liczba obcych ludzi, w tym dzieci.
Dlatego Kocia Kawiarnia ma ostry regulamin jeśli chodzi o "męczenie" kotów tzn. jak kot sam przyjdzie to spoko ale nie ma jakiegoś wyrywania i brania ich na siłę.
No i z tego co wiem to mają własne pomieszczenie, gdzie mogą sobie pójść w każdej chwili i nikt ich stamtąd nie wyciąga na chama.
@pioterhiszpann: No ale jeśli problemem faktycznie nie jest sama obecność kotów w kawiarni, tylko to, że mają dostęp do obszarów, w których przygotowuje się żywnośc, to jak najbardziej słusznie.
W Londynie widziałem kiedyś taką kawiarnię i tam się jedzenie podaje z kuchni przez okienko przez taką praktycznie śluzę...
Obok akademika, w którym mieszkałem był kebab prowadzony przez "brudnego". Nie sprzątał, wieczny syf, nieświeże warzywa i mięso. Szanowny sanepid przyszedł raz, wlepił 500 zł i sobie poszedł. Ciekawe co decyduje o tym czy dany lokal zamknąć czy nie.
@deamliner: W artykule lokal był "świeży" zatem wizyta sanepidu była czymś oczywistym. Kebab u "brudnego" pewnie też miał taką wizytę - odbierającą działalność.
Ciekawe co decyduje o tym czy dany lokal zamknąć czy nie.
Chyba głównie zgłoszenia do sanepidu. Kebaba u "brudnego" nie zgłaszano, zatem sanepid go zwyczajnie nie odwiedzał, bo mają wystarczająco zgłoszeń i odbiorów...
O_O Jaki zbieg okoliczności, właśnie dzisiaj przeglądałem sfinansowane projekty na Wspieram.to i śmiałem się, że wspierającym oferują bony na jedną darmową kawę, czy tam ciastko z zastrzeżeniem, że 'ważne 12 miesięcy'. Ale jak w tym #!$%@? kraju biorą się za otwieranie knajpy za czyjeś pieniądze, a nie sprawdzili nawet przepisów sanitarnych to już w ogóle niech zdychają.
@zartysieskonczyly: O matko bosko... Jest tam jakaś instrukcja, jak z niej się korzysta? Grafika na grafice, reklama na reklamie. Jakieś flashe, które mam powyłączane, klepsydry, no i nie można zapomnieć o reklamie na całą wysokość i i szerokość strony... O_O
Komentarze (198)
najlepsze
źródło: http://lublin.tvp.pl/23369779/kocia-kawiarnia-zamknieta-z-powodow-sanitarnych
Utwierdza mnie to w przekonaniu, że choć Sanepid bywa debilny to jest czasem przydatny. Niestety, ale ludzie są głupi i nie zdają sobie sprawy, że mogą być uczuleni na koty lub te mogą
@kompocki: U mnie w domu 2 koty popylają po stole i nic się z tego powodu nie dzieje. Powiem Ci więcej- w Polsce są setki tysięcy (dane z dupy) właścicieli kotów, którzy zapraszają znajomych na kawę, i nie słyszałem aby jakaś epidemia z tego powodu wybuchła. Mam nawet taką teorię, ze przebywanie ze zwierzętami
Kocham koty, ale jestem przeciwnikiem tego typu przybytków z kilku względów. Higiena to raz - mam dwa sierściuchy w domu i dbam o nie, wiem że są zdrowe, odrobaczam prewencyjnie i m. in. nie myję kuwety w zlewie, a nie ma pewności że kawiarnia podchodzi do tego tak samo. Stres to dwa - nie wierzę, że kotom
Dlatego Kocia Kawiarnia ma ostry regulamin jeśli chodzi o "męczenie" kotów tzn. jak kot sam przyjdzie to spoko ale nie ma jakiegoś wyrywania i brania ich na siłę.
No i z tego co wiem to mają własne pomieszczenie, gdzie mogą sobie pójść w każdej chwili i nikt ich stamtąd nie wyciąga na chama.
W Londynie widziałem kiedyś taką kawiarnię i tam się jedzenie podaje z kuchni przez okienko przez taką praktycznie śluzę...
chyba nie robili calego lokalu nie wiedzac ze koty nie moga biegac nad przygotowywanym jedzeniem
Chyba głównie zgłoszenia do sanepidu. Kebaba u "brudnego" nie zgłaszano, zatem sanepid go zwyczajnie nie odwiedzał,
bo mają wystarczająco zgłoszeń i odbiorów...
Edit: Jestem debilem, pomyliłem z tym: https://wspieram.to/miaucafe . "Miau Cafe będzie domem dla 8 -10
I jakiś heheszek tą stronę robił...
#heheszki