Myśliwi są gorsi niż kłusownicy. Nielegalnie zabijają i mają się dobrze
Przez lata myśliwi notorycznie zabijali zwierzęta ponad normę odstrzałów. Na Lubelszczyźnie "rekordziści" w kołach łowieckich w ciągu trzech lat nielegalnie wybili ponad 700 zwierząt, nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności. W końcu weźmie się za nich CBA i prokurator.
arturmodz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 58
Komentarze (58)
najlepsze
O tym, że myśliwi również dokarmiają zwierzynę, że dbają o zagrożone (wybiciem przez kłusowników) gatunki nikt nie
Sorry, ale za przeproszeniem W dupie byłeś i g---o widziałeś
Kocham wypowiedzi ludzi, którzy najwięcej mają do powiedzenia w temacie, który jest im zupełnie obcy.
Jest o czym gadać. Owszem, ekosystem jest mocno zachwiany i dokarmianie tę sytuację jeszcze pogarsza. Skoro myśliwi tak dbają o równowagę, to dlaczego nie zrezygnują z dokarmiania saren? Dlaczego zamiast mówić o reintrodukcji wilka, mówi się o ich odstrzale? Poza tym drapieżniki eliminują osobniki słabsze, w przeciwieństwie do myśliwych, którzy wybierają osobniki najokazalsze. Można by pisać i pisać, ale wystarczy nawet spojrzeć na sytuację zająca szaraka -
Ogólnie utrzymywanie poziomu zwierzyny dzikiej na pewnym poziomie jest moim zdaniem oczywiste - ekosystem jest mocno zachwiany przez brak drapieżników i tu nie ma o czym gadać.
Innym problemem jest zezwolenie "niedojrzałym" ludziom na regulowanie stanu zwierzyny. Osobiście znam kilku myśliwych i moim zdaniem to nic innego jak bogata hołota - większość z nich nie ceni życia (najczęściej zresztą także ludzkiego) mając jakieś dziwne przeświadczenie o własnej wyższości. Z tego co wiem wielu myśliwych strzela nie mając pewności, że jest w stanie zwierzę zabić - to moim zdaniem świadczy wręcz o jakimś wypaczeniu. Pijaństwo wśród mysliwych jest wręcz legendarne.
Ogólnie
Pytasz czemu mięso jest zjadane a nie utylizowane? Bo jest jadalne - po co ma się więc marnować...
No a prawo łowieckie zabrania odstrzału przy paśnikach. Skąd to wytrzasnąłeś?
W internecie każdy tylko kłapać dziobem potrafi, byle dowalić innym. Jakoś nie widziałem żadnego z Was kiedy we wrześniu w Herbach razem ojcem i połową lokalnego koła łowieckiego przez trzy dni w deszczu paśniki budowaliśmy. Nie było Was kiedy ranne zwierzęta z wnyków trzeba było wyciągać, do weterynarza 20 kilometrów rozjuszoną łanię wieść. Nie było Was kiedy zeszłego lata trzeba było kukurydzę w głąb lasu sypać, kiedy dziki masowo dewastowały uprawy okolicznych rolników. Nie było Was jak stawiliśmy nowe ogrodzenia przy czterdziestce szóstce, żeby zwierzęta nie wybiegały na drogę. Nie było Was też w czasie epidemii wścieklizny w 2007 roku, kiedy krocie na amunicję poszły i ani mięsa, ani trofeum z tego nie było. Nie było Was ani miesiąc temu, ani rok temu, ani odkąd pamiętam.
Myślicie, że czyje pieniądze na to wszystko idą? Czyj czas? Myślicie, że kto się tym wszystkim zajmuje? Myśliwi i nadleśnictwo, które przecież w 90% z myśliwych się składa.
Wykopowe
Odrębną sprawą jest myślistwo. Ilość zwierzyny musi być dostosowana do naturalnej pojemności łowiska. Przy dużej koncentracji zwierzyny np. niemożliwym może się stać odnowienie powierzchni pozrębowej. Takich przykładów można by mnożyć. Istnieje szereg wytycznych dotyczących odstrzału w stosownych ustawach i przepisach. Czy myśliwi strzelają do zwierzyny dla przyjemności? Odpowiedź
Zabijanie dla "przyjemności"?! Precz z Klusownikami , Myśliwymi i innymi poj%$usami tego typu !
Moje zdanie na temat myślistwa można znaleźć
Jesteś myśliwym - to widać wyraźnie, ale kto daje tobie (cwaniaczku) prawo do wytykania i prorokowania, czy ktoś