Moja żona leciała w piątek do UK i też miała kartę pokładową wydrukowaną na 2 kartkach (na tej drugiej był tylko nr lotu, data i godzina odlotu). Ale nie robili jej z tym żadnych problemów. Zobaczymy, jak będzie w poniedziałek z powrotem ;)
W tamtym tygodniu leciałem z Wrocławia do Brukseli i z Brukseli do Dublina. Ani w Polsce ani w Brukseli nie robili mi ŻADNYCH problemów - myślę, że powinieneś zgłosić reklamację!
Pytałem jeszcze na lotnisku w Polsce, czy nie będę miał problemów z takim biletem na dwóch kartkach w Brukseli (tam się nie dogadam z obsługą), zapewnili mnie, że w żadnym wypadku. Jak powiedzieli - tak było.
To jest dobry pomysł, sprawdziłem ich wymagania na stronie nt. karty pokładowej i kar: Każda karta pokładowa POWINNA być wydrukowana na oddzielnym papierze formatu A4
Każdy pasażer, który nie wydrukuje karty pokładowej, będzie zmuszony do uiszczenia kary za jej ponowne wydrukownaie na lotnisku w wysokości Euro 40/ GBP 40
Miałem kartę, nowej po zapłaceniu i tak nie wydrukowali. Tyle, że nie ma gdzie się udać z reklamacją... Oni nie mają maila a
miałem podobną przygode na lotnisku Girona-Barcelona. Miałem kartę Ryanaira wydrukowaną na dwóch stronach. Na drugiej stronie było moje imię i nazwisko. Tak samo dwustronnie wydrukowaną kartę mieli moi znajomi. Okazało się przed wejściem na samolotu, bezpośrednio przed wejściem, już po przejściu bramki, że boarding card musi być na 1 kartce formatu A4. Wcześniej z dwustronna bez problemu przechodziłem w Gdańsku i Frankfurcie-Hahn.
Pan stanowczo stwierdził, że mamy iść na dół, wydrukować sobie kartę i wrócić z nią. I że im dłużej z nim rozmawiamy, tym mniejsze są nasze szanse na to, że uda nam się wejść na pokład. A więc pobiegliśmy na dół. Rada dla osób, które byłyby w takiej sytuacji: udało nam się wydrukować kartę w kiosku - Relay, za 5 Euro. Także proponuję najpierw sprawdzić tę opcję. Na Gironie to działa. Z poprawną kartą pobiegliśmy, po ponownym przejściu bramki oczywiście, do naszego Gate. Tym razem pan poinformował nas, że dostał polecenie od menedżera lotniska, że mamy się do niego pilnie udać i jeżeli chcemy lecieć, to mamy to zrobić jak najszybciej. Przypomnę, mieliśmy już poprawną kartę. A wiec znowu sprint na dół, nikt tam niewie, kto to jest ten menedzer. W końcu znaleźliśmy okienko, przy końcu check in, ale tam nie wiedzieli po co przyszliśmy z poprawnymi kartami.... Podbili nam nasze karty i kazali iść na górę. Wejście już się skończyło i tylko zbieg okoliczności i minutowe ociągnięcie się osób, które wpuszczały spowodowały to, że polecieliśmy.
Nie wiem jak to jest we wroclawiu czy barcelonie, ale w Londynie np. na Stansted, sa automaty ryanair. Podajesz kod przelotu, wkladasz karte i drukuje ci bilet. Zero problemow.
Komentarze (34)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Pytałem jeszcze na lotnisku w Polsce, czy nie będę miał problemów z takim biletem na dwóch kartkach w Brukseli (tam się nie dogadam z obsługą), zapewnili mnie, że w żadnym wypadku. Jak powiedzieli - tak było.
Atakuj więc! Nie mieli żadnych podstaw
Mailem nie podziałasz.
Każdy pasażer, który nie wydrukuje karty pokładowej, będzie zmuszony do uiszczenia kary za jej ponowne wydrukownaie na lotnisku w wysokości Euro 40/ GBP 40
Miałem kartę, nowej po zapłaceniu i tak nie wydrukowali. Tyle, że nie ma gdzie się udać z reklamacją... Oni nie mają maila a
miałem podobną przygode na lotnisku Girona-Barcelona. Miałem kartę Ryanaira wydrukowaną na dwóch stronach. Na drugiej stronie było moje imię i nazwisko. Tak samo dwustronnie wydrukowaną kartę mieli moi znajomi. Okazało się przed wejściem na samolotu, bezpośrednio przed wejściem, już po przejściu bramki, że boarding card musi być na 1 kartce formatu A4. Wcześniej z dwustronna bez problemu przechodziłem w Gdańsku i Frankfurcie-Hahn.
Pan stanowczo stwierdził, że mamy iść na dół, wydrukować sobie kartę i wrócić z nią. I że im dłużej z nim rozmawiamy, tym mniejsze są nasze szanse na to, że uda nam się wejść na pokład. A więc pobiegliśmy na dół. Rada dla osób, które byłyby w takiej sytuacji: udało nam się wydrukować kartę w kiosku - Relay, za 5 Euro. Także proponuję najpierw sprawdzić tę opcję. Na Gironie to działa. Z poprawną kartą pobiegliśmy, po ponownym przejściu bramki oczywiście, do naszego Gate. Tym razem pan poinformował nas, że dostał polecenie od menedżera lotniska, że mamy się do niego pilnie udać i jeżeli chcemy lecieć, to mamy to zrobić jak najszybciej. Przypomnę, mieliśmy już poprawną kartę. A wiec znowu sprint na dół, nikt tam niewie, kto to jest ten menedzer. W końcu znaleźliśmy okienko, przy końcu check in, ale tam nie wiedzieli po co przyszliśmy z poprawnymi kartami.... Podbili nam nasze karty i kazali iść na górę. Wejście już się skończyło i tylko zbieg okoliczności i minutowe ociągnięcie się osób, które wpuszczały spowodowały to, że polecieliśmy.
Reasumując:
Zakop