No raczej że nie chciał nikomu zrobić krzywdy. Poszedł na bombową imprezę i coś strzeliło mu do głowy że się rozerwie za wszystkie czasy a ludzie którzy stali obok ulegli masowej emanacji jego wybuchowej euforii.
Świadczy o tym fakt, że jego pas z ładunkami wybuchł, nie zabijając nikogo – dodaje.
Ja jej wierzę. Ostatnio uciekł mi autobus i przez stres znalazłam się w podobnej sytuacji. Wokół mnie pełno ludzi, do ciała przyczepione kilogramy ładunków wybuchowych. Ledwo nad tym zapanowałam. Nie spodziewałam się tego. To potrafi przyjść z zaskoczenia i może się zdarzyć każdemu.
Dlatego powinno zakazać się chodzenia po ulicach z ładunkami wybuchowymi. Głupi stres i bum. Pracuję w korporacji, moi koledzy już od dawna nie noszą pasów z plastkiem.
Rodzina zawsze będzie bronić swoich. Matka Hannibala Lectera też pewnie usprawiedliwiała swoją pociechę. "Synek nie chciał nic złego, był po prostu głodny, dzieci potrzebują białka." ( ͡°͜ʖ͡°)
A tak serio to czego się spodziewaliście? "Mój syn to kawał gówna, wstydzę się za tego #!$%@? którego wychowałam na własnym łonie?" Litości. Rodzina jest w szoku, naprawdę mogli nie mieć pojęcia w co się bawi ich syn. Poza tym w takich chwilach działają różnorakie reakcje, przede wszystkim intuicyjna próba oczyszczenie go z winy, próba przeniesienia odpowiedzialności na innych (otoczenie, etc), a >>szczególnie<< kwestia własnego sumienia - no bo to jednak nasz
Jak w każdy dzień nałożył na siebie ładunki wybuchowe i poszedł do roboty. A że miał gorsze chwile i kupę stresu, to w końcu go poniosło i nacisnął guzik. Dziwne?
Komentarze (170)
najlepsze
Ja jej wierzę. Ostatnio uciekł mi autobus i przez stres znalazłam się w podobnej sytuacji. Wokół mnie pełno ludzi, do ciała przyczepione kilogramy ładunków wybuchowych. Ledwo nad tym zapanowałam. Nie spodziewałam się tego. To potrafi przyjść z zaskoczenia i może się zdarzyć każdemu.
i mało pił
"Mój syn to kawał gówna, wstydzę się za tego #!$%@? którego wychowałam na własnym łonie?"
Litości. Rodzina jest w szoku, naprawdę mogli nie mieć pojęcia w co się bawi ich syn. Poza tym w takich chwilach działają różnorakie reakcje, przede wszystkim intuicyjna próba oczyszczenie go z winy, próba przeniesienia odpowiedzialności na innych (otoczenie, etc), a >>szczególnie<< kwestia własnego sumienia - no bo to jednak nasz